Adam: Dlaczego zakładamy, że P jest odległe o 2 od układu współrzędnych ?
27 cze 15:58
Jakub: Jakąś liczbę trzeba było wybrać. Padło na 2. Można też wybrać np. 6 i wtedy z twierdzenia
Pitagorasa będziesz miał
y2+32=62
itd.
27 cze 16:10
'AjnsztaJn':D: 1 i 2 przykład rozumiem, ale 3 i 4 nie za bardzo... nie można zrobic w taki sam sposób 3 i 4
tak, jak dwa pierwsze? proszę o odpowiedź
2 maj 21:33
Jakub: Trudno powiedzieć. Wydaje mi się, że najprościej jak można to zrobiłem.
3 maj 01:19
Ola: | 1 | |
A co gdyby moje x =1? Wtedy cosinus 120 stopni wynosiłoby |
| , tg i ctg zresztą też byłyby |
| 2 | |
dodatnie. Dlaczego tak nie można zrobić?
12 paź 17:43
Ola: Mam na myśli to, gdybym punkt P narysowała po drugiej stronie i wynosiłby on (1,2), a nie
(−1,2).
12 paź 17:45
ahu8: Ola, obliczamy wart. dla kąta 120. Gdyby to był kąt 0<kąt<90 to wart. x i y byłyby dodatnie, bo
ramię znajdowałoby się w pierwszej ćwiartce. A tu mamy 120, więc ramię jest w drugiej ćwiartce
i watr. x musi być ujemna.
3 lis 11:15
xzc: Dlaczego do obliczenia kąta 135 i 225 stopni wybieramy dowolny punkt P a w przypadku 2
ostatnich przykładów takie rozwiązanie nie wchodzi w grę?
8 mar 18:29
Jakub: W tych dwóch ostatnich rozwiązaniach punkt P też może leżeć w dowolnym miejscu na drugim
ramieniu kąta. Dopisałem to już do rozwiązania. Dzięki.
8 mar 22:51
Mmm:
Czemu taki tok myślenia się nie sprawdza?
| 30 | |
1. Wiemy, że potrzebujemy 30 stopni z II ćwiartki. II ćwiartka ma 90 stopni. |
| to |
| 90 | |
stosunek 1 : 3.
2. Dobieram więc punkty x= −1 i y = 3 żeby tą proporcję zachować. Wygląda to wtedy na kąt
120stopni...
Niestety, w rozwiązaniach dalej się nie zgadza, r wychodzi
√10, a więc wiadomo że inne też
się sypią.
Dlaaaczeggooo mój sposób jest niedobry, przecież jest tak logiczny :'−( ...
23 kwi 20:23
Mmm: Oczywiście na oko widzę że to jest niedobre i rozumiem Twoją metodę Jakubie, ale w sumie nie
dokońca rozumiem czemu nie można tak wykombinować jak powyżej
23 kwi 20:59
Jakub:
Twoje rozumowanie jest logiczne, ale oparte na błędnym założeniu. Przyjmujesz, że jak zmienisz
kąt k razy to tak samo k razy zmieni się długość odcinków. Zakładasz, że długość odcinków
zmienia się proporcjonalnie do zmiany kąta. Tak nie jest. Zobacz na mój rysunek.
Pierwszy trójkąt ma przyprostokątne 1 i
√3 ≈ 1,732
| √3 | |
Drugi trójkąt ma przyprostokątne 1 i |
| ≈ 0,577 |
| 3 | |
Jeżeli pierwsza przyprostokątna jest równa 1, to te drugie
muszą wynosić tyle ile wyżej
| √3 | |
napisałem, bo tg60o = √3, tg30o = |
| |
| 3 | |
Według twojego założenia zmniejszenie kąta dwukrotnie powinno spowodować zmniejszenie długości
drugiej przyprostokątnej dwukrotnie
a tak nie jest.
Widzisz, twoje początkowe założenie okazało się inwalidą.
Widać, to też na wykresie każdej funkcji trygonometrycznej. Przykładowo masz wykres sinus
426. Od 0 do
π2 (czyli 90
o) masz fragment wykresu, który nie jest prostą. Początkowo
nawet ją przypomina, ale później zagina się do poziomu. Jak nie ma prostej, nie można mówić o
proporcjonalności, między kątami a długościami odcinków, które tworzą te kąty.
23 kwi 21:40
Mmm: Aha... Teraz już wszystko jasne
Dziękuję, że pokazałeś mi czemu mój argument jest
inwalidą!
Tak na marginesie, widzę że jednak dopadły mnie geny taty 'na oko'. Kiedyś w podstawówce po
dłuższej przerwie przyszłam do szkoły i totalnie nie kumałam jak oni dodają i odejmują te
straszne ułamki o różnych mianownikach. Pytam więc taty jak to robić, a on na to
−'no wiesz, na oko córeczko. Zobacz jakie to łatwe. Połowa i połowa to całość. Ćwierć i ćwierć
to połowa'
| 4 | | 2 | |
− 'no dobra, ale co np. z |
| − |
| ? Ile to jest i jak to policzyć?' |
| 5 | | 3 | |
− 'hmm... no, to właśnie takie przykłady robimy 'na oko'.'
(komiksowe 'Puff', nastąpił błysk i tata w magiczny sposób błyskawicznie zniknął)
24 kwi 09:26
Jakub: Sposób na oko nie jest taki zły
Mi się przynajmniej kojarzy z racjonalnym podejściem do
problemu. Próbą przełożenia abstrakcyjnego problemu na jakąś fizyczną sytuację. A że czasami
prowadzi to do błędu, no cóż, tak czasami jest. Ale próba logicznego rozwiązania problemu
została podjęta. To najważniejsze.
Najgorsze podejście do matematyki, to jest, co mam zrobić, gdzie dodać, gdzie odjąć, bez
wnikania, po co się tak robi. Takie bezmyślne, mechaniczne działania.
24 kwi 15:03
Mmm: Dzięki za feedback!
2 maj 00:00
Arek:
Czy r nie powinno być równe −4?
Skoro tam jest −2 i ten bok to z wzoru będzie jako "a" a przeciwprostokątna to tak jakby "2a"
czyli −2 x 2=−4
12 mar 10:07
Jakub: Dobrze kombinujesz ze wzorów na długość boków trójkąta prostokątnego, gdzie jeden kąt ma 60
o.
Te wzory są na
2280. Pamiętaj tylko o jednym. Długość odcinka (boku) NIGDY nie jest
ujemna. Dlatego powinieneś wziąć a = 2, 2a = 4.
12 mar 12:30