Problem
Maja:
Oblicz sumę rozwiązań równania x
2−2x+1=0. Ile być powinno? Wg mnie 1 a moja nauczycielka mówi
że 2.
6 gru 19:26
6 gru 19:29
Maja:
Ale rozwiązanie jest tylko 1 to jak można liczyć jego sumę ?
6 gru 19:33
5-latek: x2−2x+1= (x−1)2 zatem Δ=0 wiec rozwiazania istnieja .
Mozesz stosowac wzory Viete'a
6 gru 19:34
Adamm: 5−latek, rozwiązanie równania jest tylko jedno, jest to 1
zatem suma rozwiązań wynosi 1
6 gru 19:37
Maja:
No jak patrzę to w zadaniach w takich przypadkach niektórzy liczą sumę jako 2. Jak mam na
maturze napisać ?:(
6 gru 19:41
Adamm: tak jak jest logicznie, czyli 1
6 gru 19:42
5-latek: Tak rozwiazanie jest x=1
dla Δ=0 sa dwie konwencje okreslenia liczby pierwiastkow rownania kawdratowego
czasem mowi sie ze rownanie takie ma jeden pierwiastek (podwojny)
Czasem ze dwa rowne pierwiastki
6 gru 19:43
Adamm: uzasadnisz to jakoś ładnie, i będzie w porządku
nie słuchaj innych tylko swojego rozsądku, rozwiązanie przecież jest tylko jedno
6 gru 19:43
Adamm: przecież wiem, ale mówimy właśnie o rozwiązaniach
6 gru 19:44
Maja:
Niby matematyka przedmiot ścisły a takie niedomówienia
A potem z klasówki dostaje zła ocenę
6 gru 19:47
Adamm: niedomówienia? wszystko jest jasne jak słońce
trzeba było się sprzeczać z nauczycielką
6 gru 19:49
5-latek: Nie jestem az tak w tym dobry ale sugeruje sie tym co np piszsa P Zakrzewscy w swijej ksiazce
Moze ktos sie tes wypowie
6 gru 19:50
Adamm: mówimy o rozwiązaniach, rozwiązanie jest jedno, to nie jest to samo co pierwiastek wielomianu
6 gru 19:51
Maja:
Co piszą ci Zakrzewscy?
6 gru 20:50
mataw69: (x−x1)(x−x2) = x2−(x1+x2)x+x1x2
Czylo w twoim przypadku x1+x2 = 2
6 gru 20:52
pawjan: 1 jest PODWÓJNYM miejscem zerowym z tego wynika ( i ze wzorów viete) ze suma jest 2
6 gru 20:58
Adamm: pawjan, "miejscem zerowym", nie rozwiązaniem
radzę nauczyć się terminologii zanim zacznie się kogoś pouczać
6 gru 21:00
pawjan: miejsce zerowe funkcji po lewej stronie jest rozwiazaniem równania
6 gru 21:07
Adamm: to jest właśnie liceum, i okradanie ludzi z własnych mózgów, bo wpaja się im myślenie
schematyczne
6 gru 21:07
pawjan: radze paczeć
6 gru 21:08
pawjan: lepiej iść za głosem serca i mieć źle na maturze co może czasem przesądzić że nie dostaniemy
sie na wymarzone studia
6 gru 21:08
Adamm: "iść za głosem serca" <− właśnie to robisz, bez myślenia, pozbawiona własnego zdania wypowiedź,
i mówię tu oczywiście o matematyce
żaden szanujący się matematyk nie zaliczył by ci gdybyś napisał że suma rozwiązań wynosi 2
6 gru 21:10
Bogdan:
Można spotkać stwierdzenie, że przy Δ = 0 są dwa równe rozwiązania, albo że jest
jedno rozwiązanie podwójne, natomiast przy Δ > 0 są dwa różne rozwiązania.
Tak widząc przedstawiony tu problem otrzymujemy: x2 − 2x + 1 = 0 ⇒ (x − 1)*(x − 1) = 0
x1 = 1, x2 = 1,
x1 + x2 = 2
6 gru 21:11
maja:
pawjan to oblicz sumę miejsc zerowych tej funkcji
6 gru 21:12
pawjan: nie zaliczyłby odpowiedzi skoro tak jest w kluczu?
6 gru 21:12
Adamm: Bogdan, tu masz błąd "rozwiązania"
nigdy się tak nie mówi
funkcja a równanie to co innego
jeśli ktoś tak powie to popełnia błąd logiczny
6 gru 21:13
Adamm: pawjan, powiedziałem szanujący się matematyk, nie taki co sprawdza bez namysłu
6 gru 21:14
maja:
Bogdan a kiedy mam wiedzieć którą "opcję" stosować?
6 gru 21:14
5-latek: Witaj
Bogdan
6 gru 21:14
pawjan: odnośnie miejc zerowych miałem na mysli przedstawione równanie, poniewaz liczenie
x2 −2x +1= 0 to tak jak wyznaczanie miejsc zerowych funkcji (x−1)2
6 gru 21:14
Adamm: pawjan, wyznaczanie miejsc zerowych, owszem, jest tylko jedno takie miejsce, 1
najpierw pomyśl zanim coś napiszesz
6 gru 21:15
6 gru 21:16
yht:
nie będzie trzeba rozstrzygać takich rzeczy na maturze
na maturze piszą wyraźnie "dwa różne rozwiązania"
6 gru 21:16
pawjan: jest 1 rozwiązanie ale nie jest to takie samo 1 rozwiązanie jak w przypadku x−1=0
6 gru 21:17
maja:
pawjan bardzo proszę o podanie sumy miejsc zerowych funkcji narysowanej powyżej bo się z toba
nie zgadzam w tej kwestii
6 gru 21:17
Adamm: pawjan, szczęścia w życiu życzę, daleko na tej logice nie pojedziesz
6 gru 21:18
maja:
yht, ale na klasówkach w szkole już tak
6 gru 21:18
Adamm: na stronie jest błąd, powinno być napisane "pierwiastek krotny", zostało tak napisane żeby ktoś
obcy z pojęciami to zrozumiał
6 gru 21:19
pawjan: odnośnie miejc zerowych miałem na mysli przedstawione równanie, poniewaz liczenie x2 −2x +1= 0
to tak jak wyznaczanie miejsc zerowych funkcji (x−1)2
nie wiemy dlajakiego argumentu wykres przecina os OX dla x<0
6 gru 21:20
maja:
dla x=−1
6 gru 21:21
pawjan: mysle ze logike mam nie najgorszą a do szczesliwego zycia nie potrzebna mi pełna wiedza na
temat tego zagadnienia
6 gru 21:21
Adamm: wiemy, dla żadnego
6 gru 21:21
yht:
byłbym za jednym rozwiązaniem x=1, więc suma rozwiązań równa 1
ale można się kłócić
to taki podobny problem do tego czy 0 jest liczbą naturalną
6 gru 21:22
pawjan: to 3
6 gru 21:22
Adamm: (x−1)2=0 \*(x−1)
(x−1)3=0
ze wzorów vieta
x1+x2+x3=3, więc suma rozwiązań równa się 3
(nie piszę tego bo tak uważam, ma to pokazać myślenie innych)
6 gru 21:23
pawjan: (x−1)3 to zupełnie inna funkcja niz (x−1)2
6 gru 21:24
pawjan: (bez zupełnie)
6 gru 21:25
Adamm: ale przejście jest równoważne, logika, coś co powinieneś znać
podobno twoja logika jest bez zarzutów, heh
koniec dyskusji, nie rozmawiam z tobą więcej
6 gru 21:26
6 gru 21:26
pawjan: gdybys miał za zadanie obliczyc sume rozwiazan rownania x3 −3x2 +3x−1=0 to suma = 3 jak
policzyłes
6 gru 21:26
maja: Czyli sam mylisz się w tym co twierdzisz
Ta suma wg tego co podajesz może być też równa 10 i 30 i 50 i 60 itd.
Wielomian mógł mieć wzór w(x)=(x−1)(x+1)(x−3) , ale również w(x)=(x−1)3(x+1)7(x−3)2
6 gru 21:26
pawjan: Adamie radziłbym nie uzywac nadmiernie ironii wzgledem innych koniec dyskusji, nie rozmawiam z
tobą więcej
6 gru 21:28
Adamm: no dobra, to co napisałeś Bogdanie, było raczej kwestią sporną, nie powinienem był się
o to czepiać, schodzę z drogi
co do kwestii pawjana, moje zdanie pozostaje
6 gru 21:28
pawjan: Adamie radziłbym nie uzywac nadmiernie ironii wzgledem innych koniec dyskusji, nie rozmawiam z
tobą więcej
6 gru 21:28
Adamm: maja, właśnie, pewnie to i tak jest tylko troll, próbuje wprowadzać w błąd innych, albo po
prostu
ten z "mądrzejszych", też się tacy zdarzają
6 gru 21:29
pawjan: ja tylko mowie jak mnie uczyła moja pani od matematyki nikomu nie narzucam mojego toku myslenia
a juz na pewno nie jestem trollem
6 gru 21:31
pawjan: wydaje mi sie ze za tego madrzejszego uwaza sie niejaki pan adam
6 gru 21:31
Omikron: Moim zdaniem wszystko tutaj jest jasne. By rozwiązać równanie doprowadzamy je do postaci x=...
Cokolwiek by nie było, czy (x−1)2=0, czy (x−1)3=0, czy (x−1)100=0, to ostatecznie
dochodzimy do postaci x=1
Jest więc jedno rozwiązanie, suma rozwiązań wynosi 1 i tyle.
6 gru 21:39
5-latek: To czyli Twoim zdaniem liczba rozwiazan rownania to inaczej suma rozwiazan?
Rozwiazanie rownania (dla jedenej zmiennej jest okreslane tez jako pierwiastek rownanania
Specjalny wyklad algebry elemnetarnej Nowosiolow .
Niech rownanie kwadratowe ma dwa rozwiazania x=5 i x=−3
Ile wymosi suma rozwiaazn tego rownania ?
6 gru 21:48
5-latek: Inaczej x=10 i x=−5
6 gru 21:50
Omikron: Nie nie, tylko w tym przypadku suma to 1, jakby x równało się 7 to sumą byłoby 7
6 gru 21:51
mataw69: Suma rozwiązań jest równa 2, suma różnych rozwiązań jest równa 1.
6 gru 21:52
5-latek: WItaj
ja jestem tego zdania co
Bogdan .
Ciekawe co powiedzieliby na ten temat w CKE
6 gru 21:53
Adamm: tak jak powiedział yht, teraz nie ma takich problemów, bo pisze się takie rzeczy wyraźnie
6 gru 21:55
maja:
wg mnie
x−1=0 − rozwiązanie to liczba 1 − suma 1
(x−1)2=0 − rozwiązanie to liczba 1 − suma 1
(x−1)100=0 − rozwiązanie to liczba 1 − suma 1
(x−1)(x−2)=0 rozwiązania to liczby 1 i 2 − suma 3
6 gru 21:56
Adamm: skończmy temat, zadanie było banalne, i tak naprawdę to nie ma tu nic do gadania
suma to 1 i tyle, nie ma pośrednich czy prawie−poprawnych innych odpowiedzi
zadanie jest postawione bardzo jasno, nie spamować
6 gru 22:00
misiek: moim zdaniem odp to 2
nie chodzi o ilosć rozwiązań tylko o ich sumę
rozwiązaniem
równania jest liczba 2
więc suma naturalnie równa się 2
6 gru 22:13
Krzysiek: Suma to 2
6 gru 22:15
Maja:
Rozwiązaniem jest liczba 2 , którego ?
6 gru 22:17
Maja:
Krzysiek dlaczego ? Popatrz na wykres z 21.12 i powiedz : ile jest równa suma pierwiastków tego
wielomianu ?
6 gru 22:18
Krzysiek: 2k*3+(2n+1)*1
Skąd wiesz że wszystkimi rozwiązaniami równania (x−1)100=0 jest x=1?
No okej, widzimy że dla x=1 lewa strona się zeruje, (x−1)(x−1)99=0
Dodajemy 1 do sumy rozwiązań
Suma rozwiązań: 1
Teraz musimy znaleźć sumę rozwiązań równania (x−1)99=0
x=1, dodajemy znów 1 do sumy rozwiązań
Suma rozwiązań: 2
Trzeba znaleźć sumę rozwiązań równania (x−1)98
I tak dalej... Dochodzimy do tego że suma rozwiązań to 100
Moje rozwiązania to: x1=1, x2=1, ... , x100=1
Nie obchodzi nas to, że te rozwiązania są takie same
6 gru 22:47
Omikron: Jak to nas nie obchodzi? To jest jedno i to samo rozwiązanie, nie rozumiem, dlaczego liczysz je
100 razy.
6 gru 23:04
Bogdan:
dla
Krzyśka
6 gru 23:07
Eta:
I ode mnie też..............
dla
Krzyśka
6 gru 23:11
Ajtek:
Krzysiek
6 gru 23:12
Słaby gracz: Nie wiem czy problem został rozwiązany, ale rozwiązaniem równania x2−2x+1=0 jest x=1. Ponieważ
jest to równanie kwadratowe zatem oczywiste jest, że rozwiązania równania są dokładnie dwa,
dokładniej mówiąc
dwa identyczne rozwiązania. Jakby zapisać to równanie w postaci iloczynowej to będzie wyglądało
ono w następujący sposób (x−1)(x−1)=0. Po wymnożeniu otrzymamy trójmian który jest u góry.
Zatem suma rozwiązań po wyliczeniu x1 i x2 powinna być równa 2, gdyż x1 = −b+√Δ/2a = 1 oraz
x2 = −b−√Δ/2a = 1.
Ze wzorów Vieta powinno wyjść dokładnie to samo. x1+x2 = −b/a = −(−2)/1 = 2/1 = 2.
Jeszcze jedno. Nie ma możliwości by przy równaniu kwadratowym wyszło jedno rozwiązanie. Zawsze
wychodzą
2 rozwiązania, mogą wyjść 2 takie same, ale zawsze są 2. Uwzględnianie dziedziny swoją drogą
6 gru 23:13
Eta:
@ Słabego gracza czytałeś ?.........wpis Bogdana 21:11
6 gru 23:19
lwg: (x−1)n = 0, gdzie x jest elementem {...,−3,−2,−1,0,1,2,3,...}, a n jest liczbą
całkowitą dodatnią. Zbiór rozwiązań {1} jest jednoelementowy. Rozwiązanie jest więc dokładnie
jedno, ale czy jest ono pojedyncze, podwójne, potrójne, ..., n−te − podkreślamy tylko po to,
aby mieć obraz równania wyjściowego, będącego dwumianem (dwumianem stopnia pierwszego),
trójmianem (dwumianem stopnia drugiego), bikwadratem (dwumianem stopnia czwartego), ...,
dwumianem stopnia n−tego.
7 gru 03:51
lwg: Zbiór rozwiązań {1} jest jednoelementowy. Rozwiązanie jest więc dokładnie jedno, ale czy jest
ono pojedyncze, podwójne, potrójne, ..., n−te − podkreślamy tylko po to, aby mieć obraz
równania wyjściowego, będącego dwumianem (dwumianem stopnia pierwszego),
trójmianem (dwumianem stopnia drugiego), czwórmianem (dwumianem stopnia trzeciego),
pięciomianem (dwumianem stopnia czwartego), sześciomianem (dwumianem stopnia piątego), ... ,
(n+1)mianem (dwumianem stopnia n−tego).
7 gru 05:32
pawjan: mam nadzieje ze adamm sobie to przeczyta
7 gru 16:51
maja:
od kiedy to zbiór rozwiązań równania (x−1)100=0 ma 100 elementów?
7 gru 16:58
maja:
Krzysiek czekam aż napiszesz ile jest równa suma pierwiastków wielomianu narysowanego o 21.12
7 gru 17:00
7 gru 17:01
5-latek: A dlaczego czekasz ?
Daczego sobie nie napiszsesz do CKE o wyjasnienie problemu ? .
ja wlasnie napisalen emalia przed chwilad o do nich w tej sprawie .
Mozesz przeciez zrobic tak samo .
7 gru 17:02
zef: Która wersja jest w końcu poprawna ?
7 gru 17:03
pawjan: mówiłem o krzysku
7 gru 17:05
Adamm: żeby odpowiedzieć na to pytanie wystarcza podać definicję rozwiązania równania
dla mnie rozwiązanie równania f(x)=0, gdzie f jest funkcją, jest zbiór wszystkich
x∊ℛ takich że f(x)=0 zachodzi
i zgodnie z tą definicją zbiór wszystkich rozwiązań równania (x−1)2=0 to {1}, zatem suma
wszystkich
rozwiązań wynosi 1
7 gru 17:09
Omikron: Równoważną postacią równania (x−1)2=0 jest x−1=0 (stosujemy poprawne peirwiastkowanie
stronami). Idąc waszą logiką suma rozwiązań pierwszego równania to 2, drugiego 1. Ponieważ te
postacie równania są sobie równoważne to 2=1
7 gru 17:12
Adamm: pawjan, ile to jest pół tora razy 2
7 gru 17:14
zef: nie możesz powiedzieć że
(x−1)2=x−1
te 2 równania nie są równoważne.
7 gru 17:14
Adamm: 2=2 ⇔ 1=1
ale nie wynika z tego że 2=1
7 gru 17:15
Omikron: Nie są równe, są równoważne.
(x−1)2=0⇔x−1=0
7 gru 17:16
Adamm: nieważne, to jest inny przypadek
zresztą, można powiedzieć że (x−1)2=x−1, kto ci zabrania?
7 gru 17:16
zef: (x−1)2=0
Można to zapisać tak:
(x−1)(x−1)=0
Pytają o sumę "rozwiązań", a rozwiązanie jest tylko jedno i jest to liczba 1
Więc odp to 1.
7 gru 17:16
Adamm: ( (x−1)2=0 ⇔ x−1=0 ) ⇒ (x−1)2=x−1
7 gru 17:18
Omikron: Jeżeli jedno równanie można doprowadzić do drugiego, to jak suma rozwiązań każdego z nich może
być różna?
7 gru 17:18
Ziomek: 1+0,(9)=2 wiecie o tym
7 gru 17:18
Eta:
2017,(9)=
2018
7 gru 17:19
Omikron: No prawda, tak też można powiedzieć, ale nie chodziło mi o to
7 gru 17:19
Omikron: To do Adama
7 gru 17:20
Adamm: raczej (x−1)2=0 ⇔ x−1=0 ⇒ (x−1)2=x−1
7 gru 17:20
5-latek: Za chwile w tym temacie dojdziemy do absurdu .
7 gru 17:20
Omikron: Dla mnie absurdem jest to że suma rozwiązań równania o jednym rozwiązaniu równym 1 wynosi 2.
7 gru 17:21
zef: Skoro jest jedno rozwiązanie to chyba logiczne że suma rozwiązań równania jest równa temu xo.
7 gru 17:22
Adamm: a 0,(9)≠1 bo 0,(9)+ε=1
5−latek, my żyjemy absurdem, to matematyka
7 gru 17:22
Eta:
x= 1 pierwiastek dwukrotny ( bo mamy odbicie wykresu)
7 gru 17:24
Adamm: matematyka jest w porządku, dopóki trzymamy się ustalonych aksjomatów i definicji
takie mówienie sobie, o (x−1)2=0 ma dwa rozwiązania bo jest 1 i 1 to jest wymyślanie sobie
własnych definicji
7 gru 17:25
Eta:
0,(9)=x
9,(9)=10x
9= 9x
x=1 to 0,(9)=1
7 gru 17:26
maja:
Eta a dlaczego nie 10−krotny?
7 gru 17:26
Adamm: a czy można utworzyć taką nieskończoną uporządkowaną listę że na tej liście znajdą się
wszystkie
liczby z zakresu od 0 do 1
czemu?
7 gru 17:27
Eta:
Może być i 10 krotny
(x−1)10=0
7 gru 17:27
Adamm: nie można
7 gru 17:33
5-latek: To moze inaczej
mamy rownanie kwadratowe
Δ>0 wiec mamy dwa rozwiazania
Ile wynosi suma rozwiazn takiego rownnania .? Dwa ?
7 gru 17:37
Adamm: 5−latek, co innego suma rozwiązań a ich liczba
7 gru 17:38
lwg: Gdzie jest napisane, że zbiór rozwiązań równania (x−1)100=0 ma sto elementów?
Urojenia są dzisiaj w modzie, jednakże Ty Maju nie udajesz.
Generalnie, w związku z Twoim przykładem równania x2−2x+1= 0, gdzie x jest elementem
{...,−3,−2,−1,0,1,2,3,...}, a n jest liczbą całkowitą dodatnią, chodzi właśnie o równanie
(x−1)n, gdyż x2−2x+1=(x−1)2=(x−1)n=0.
Zbiór rozwiązań jest jednoelementowy równy {1}. Twoja nauczycielka mija się z prawdą.
x jest elementem zbioru {1}. Rozwiązanie jest więc dokładnie jedno, ale czy jest ono
pojedyncze, podwójne, potrójne, ..., n−te − podkreślamy tylko po to, aby mieć obraz równania
wyjściowego, będącego dwumianem (dwumianem stopnia pierwszego),
trójmianem (dwumianem stopnia drugiego), czwórmianem (dwumianem stopnia trzeciego),
pięciomianem (dwumianem stopnia czwartego), sześciomianem (dwumianem stopnia piątego), ... ,
(n+1)mianem (dwumianem stopnia n−tego). Suma pierwiastków wynosi 1.
Krotność pierwiasta x nie ma wpływu na liczbę rozwiązań równania (x−1)n.
7 gru 23:33
lwg: Adamm, Nie bredź. Suma rozwiązań jest równa 1. Liczba rozwiązań wynosi 1.
Krotność pierwiastaka nie ma wpływu na liczbę rozwiązań. Podwójne, nie znaczy dwa.
Sprawdź, czy Cię w domu nie ma.
7 gru 23:37
lwg: Adamm napisał: co innego suma rozwiązań, a ich liczba. Re. Suma rozwiązań jest równa 1.
Liczba rozwiązań wynosi 1. Krotność pierwiastaka nie ma wpływu na liczbę rozwiązań. Rozwiązanie
podwójne nie oznacza istnienia dwóch rozwiązań.
Maja, Gdzie jest napisane, że zbiór rozwiązań równania (x−1)100=0 ma sto elementów?
Generalnie, w związku z Twoim przykładem równania x2−2x+1= 0, gdzie x jest elementem
zbioru {...,−3,−2,−1,0,1,2,3,...}, chodzi właśnie o równanie (x−1)n, gdyż
x2−2x+1=(x−1)2=(x−1)n=0, (1)
gdzie n jest liczbą całkowitą dodatnią,
Zbiór rozwiązań (1) jest jednoelementowy równy {1}, a jego moc jest równa liczbie 1.
Twoja nauczycielka mija się z prawdą.
x jest elementem zbioru {1}. Wartość argumentu x należy do zbioru jednoelementowego {1}.
Rozwiązanie jest więc dokładnie jedno, ale czy jest ono pojedyncze, podwójne, potrójne, ...,
n−te − podkreślamy tylko po to, aby mieć obraz równania wyjściowego, będącego dwumianem
(dwumianem stopnia pierwszego), trójmianem (dwumianem stopnia drugiego), czwórmianem
(dwumianem stopnia trzeciego), pięciomianem (dwumianem stopnia czwartego), sześciomianem
(dwumianem stopnia piątego), ... , (n+1)mianem (dwumianem stopnia n−tego).
Suma pierwiastków wynosi 1.
Krotność pierwiasta x nie ma wpływu na liczbę rozwiązań równania (x−1)n.
7 gru 23:56
lwg: Generalnie, w związku z równaniem x2−2x+1= 0, gdzie x jest elementem
zbioru {...,−3,−2,−1,0,1,2,3,...}, chodzi właściwie o równanie (x−1)n, gdyż
x2−2x+1=(x−1)2=(x−1)n=0, (1)
gdzie n jest liczbą całkowitą dodatnią,
Zbiór rozwiązań (1) jest jednoelementowy równy {1}, a jego moc jest równa liczbie 1.
x jest elementem zbioru {1}. Wartość niewiadomej x należy do zbioru jednoelementowego {1}.
Istnieje dokładnie jedno rozwiązanie równania (1), ale czy jest ono pojedyncze, podwójne,
potrójne,..., n−te − podkreślamy tylko po to, aby mieć obraz równania wyjściowego, będącego
dwumianem (dwumianem stopnia pierwszego), trójmianem (dwumianem stopnia drugiego), czwórmianem
(dwumianem stopnia trzeciego), pięciomianem (dwumianem stopnia czwartego), sześciomianem
(dwumianem stopnia piątego), ... , (n+1)mianem (dwumianem stopnia n−tego).
Suma rozwiązań jest równa 1. Liczba rozwiązań wynosi 1.
Krotność pierwiastaka x nie ma wpływu na liczbę rozwiązań równania (x−1)n.
Rozwiązanie podwójne czy n−krotne nie oznacza istnienia dwóch czy n rozwiązań.
Tak , czy inaczej odpowiadecie za mnie. Tak, właśnie także WY. Nie macie sumień.
8 gru 00:10
beginner: lwg , skoro umiesz coś tam z matmy, to idź na uniwersytet.
Tam Ci wyperswadują to od razu.
8 gru 00:13
beginner: No chyba, że jesteś emerytowanym nauczycielem matematyki, który błądzi gdzieś tam i cały czas
patrzy w niebo. I pewnie mówi , że wszystko jest trywialne jak skowronsky.
8 gru 00:18
beginner: Co nie znaczy, że błądzi w brodziku intelektualnym.
8 gru 00:18
Bogdan:
Ale się rozwinął ten wątek. Myślę, że chyba trzeba się cieszyć, że jakiś mało ważny problem
dla przeciętnego przechodnia wywołuje aż tyle emocji, nawet sławny na tym forum
lwg
wtrącił swoje zdanie (przy okazji − pozdrawiam Cię
lwg). Nasuwa się pytanie: czy
pierwiastek równania i rozwiązanie (w kontekście np. równanie ma siedem rozwiązań) równania
to jest to samo? Wchodzimy w rozważania prawie filozoficzne
8 gru 01:25
Maja:
Okazuje się, że kogo nie zapytać to każdy mówi inaczej
Zostanę przy takiej opcji: suma
rozwiązań 1. CKE wyraźnie pisze w tablicach. Równanie ma jedno rozwiązanie dla Δ=0.
Ale jeśli będzie mowa o pierwiastkach to napisze ze uwzględniając krotnosci suma jest 2 a nie
uwzględniając 1.
Szkoda że co drugi autor podręcznika podaje odmienne wersję.:( dziękuję wszystkim za pomoc
8 gru 07:07
LWG: beginner, Dlaczego łżesz? Co wyperswadują matematycy? Jeszcze raz.
Generalnie, w związku z równaniem x2−2x+1= 0, gdzie x jest elementem
zbioru {...,−3,−2,−1,0,1,2,3,...}, chodzi właściwie o równanie (x−1)n, gdyż
x2−2x+1=(x−1)2=(x−1)n=0, (1)
gdzie n jest liczbą całkowitą dodatnią,
Zbiór rozwiązań (1) jest jednoelementowy równy {1}, a jego moc jest równa liczbie 1.
x jest elementem zbioru {1}. Wartość niewiadomej x należy do zbioru jednoelementowego {1}.
Istnieje dokładnie jedno rozwiązanie równania (1), ale czy jest ono pojedyncze, podwójne,
potrójne,..., n−te − podkreślamy tylko po to, aby mieć obraz równania wyjściowego, będącego
dwumianem (dwumianem stopnia pierwszego), trójmianem (dwumianem stopnia drugiego), czwórmianem
(dwumianem stopnia trzeciego), pięciomianem (dwumianem stopnia czwartego), sześciomianem
(dwumianem stopnia piątego), ... , (n+1)mianem (dwumianem stopnia n−tego). Suma rozwiązań jest
równa 1. Liczba rozwiązań wynosi 1, a suma rozwiązań też jest równa 1, bo jest mocą sumy
zbiorów rozwiązań (1). Krotność pierwiastaka x nie ma wpływu na liczbę rozwiązań równania
(x−1)n. Rozwiązanie podwójne czy n−krotne nie oznacza istnienia dwóch czy n rozwiązań.
12 gru 03:48
LWG: Maja, Krotność jedynego rozwiązania równania (x−1)2=0, to wykładnik n=2.
Masz dwuwymiarowy układ współrzędnych kartezjańskich.
Powiesz. Przecież chodzi o równanie, a nie o funkcję. A jak nazwiesz zbiór rozwiązań równania?
Jeżeli ten zbiór nie jest określony (nie jest podany), to przyjmujesz, że niewiadoma x jest
elementem zbioru liczb rzeczywistych R. x=1, więc x należy do R. Zbiór rozwiązań to {1}. {1} u
{1} = {1}. x1=x2=x0=1. Suma rozwiązań wynosi 1, bo zbiory rozwiązań są sobie równe.
12 gru 04:25
LWG: Bogdan, W tym kontekście to jest to samo. Obie Królowe są ważne Filozofia i Matematyka.
Rozwiązać równanie, to znaczy odpowiedzieć na pytanie, dla jakich wartości jest ono spełnione.
Rozwiązać równanie, to podać wszystkie jego rozwiązania.
x − pierwiastek, jedno rozw.; (x,y) − para, jedno rozw.; (x,y,z) trójka, jedno rozwiązanie.
(x−1)
2=0 ma jedno rozwiązanie. Suma rozwiązań wynosi 1, bo zbiory rozwiązań są sobie równe.
Od 03 maja 2016 roku nie dotykam żadnych zadań. To jest koniec. Dziękuję Ci. Pozdrawiam
Disproof the Birch and Swinnerton−Dyer Conjecture
http://pubs.sciepub.com/EDUCATION/4/7/1/index.html
12 gru 07:42