Kamila: mam strasznie,ale to strasznie głupie pytanie− co to właściwie jest to lim?
3 gru 16:26
9 gru 00:33
gfgff: y'=sinx
9 sty 15:29
gfgff: jak to obliczyć
9 sty 15:29
Jakub: y' = sinx oznacza, że zadajesz sobie pytanie: pochodna jakiej funkcji daje sinx. Odpowiedź ze
wzorów
359: y= −cosx + C, gdzie C to dowolna liczba.
9 sty 15:43
math: i nic dalej nie wiem o granicy
19 sty 18:07
Jakub: Tutaj
i14 masz o granicy ciągu i funkcji.
19 sty 18:45
Pochodna: Umiem obliczać pochodną funkcji, znam jej zastosowania, ale mogę zrozumieć tak po ludzku czym
jest właściwie pochodna. Jak ją zdefiniować w języku "niematematycznym"?
27 sty 14:15
Jakub: Pochodna określa jak szybko funkcja rośnie lub maleje. Przykładowo
f'(1) = 3 − dla x = 1 pochodna wynosi 3
f'(2) = 7 − dla x = 2 pochodna wynosi 7
Oznacza, to że funkcja dużo szybciej rośnie w x=1 niż w x=2.
Pochodna ma duże zastosowanie praktyczne.
1) Pochodna drogi po czasie to prędkość. Im szybciej samochód pokonuje drogę, tym ma większą
prędkość (pochodną).
2) Pochodna prędkości po czasie to przyspieszenie. Im szybciej samochód zwiększa prędkość tym
ma większe przyspieszenie (pochodną).
Zobacz też na
970.
27 sty 16:18
Pochodna: Dzięki wreszcie wiem o co chodzi
27 sty 16:23
Pochodna: Jeszcze tylko jedno pytanie. Dlaczego szybciej rośnie w x=1 niż w x=2? Nie powinno być
odwrotnie?
27 sty 16:47
Jakub: Oczywiście, moja pomyłka, dla x=2 rośnie szybciej, bo tam ma większą pochodną.
30 sty 00:30
Pochodna: Dzięki
30 sty 13:28
Przeterminowany: a ja dalej nic z tego niewiem
9 lut 18:00
kolos: co oznacza h we wzorze f'(x0)= l i m f(x0+h)−f(x0)h
h→0
16 lut 21:18
kolos: i może ktoś tak troszkę bliżej wytłumaczyć pojęcie
pochonej?
16 lut 21:21
Jakub: Gdzie ty masz
pochoną
Zobacz na rysunki na poprzedniej stronie. Gdy "h" maleje prosta zaczyna coraz bardziej
upodabniać się do stycznej. Styczna jest w pewnym sensie interpretacją geometryczną pochodnej.
16 lut 22:33
kolos: ok, z
,,pochoną" przesadziłem. dzięki, już rozumiem
17 lut 19:34
przed kolkami: ide na inchalacje
potem sie odchamie i tak tego nie zrozumiem
1 mar 22:36
maciejka: a jak to zobaczyc gdzie funkcja szybciej rosnie? ja nie czaje, skad mam wiedziec ze dla x=2
rosnie szybciej? chodzi o to ze jakbym miala ta styczna traktowac jako prosta to sprawdzam czy
ona rosnie czy maleje czy jest stala? jak x1<x2 i ich pochodne sa odpowiednia wieksze czyli
(x1)'<(x2)' to znaczy ze ta styczna jest rosnaca? ja to sobie tak tłumacze na chłopski rozum
bo nic innego mi nie przychodzi do głowy
18 mar 22:50
Jakub: Na chłopski rozum wygląda tak. Przykładasz do wykresu styczną. Im ona jest bardziej pionowa tym
szybciej w punkcie styczności funkcja rośnie. Oczywiście mając wzór funkcji trudna za każdym
razem rysować wykres i przykładać w różnych punktach styczne. Dlatego liczymy wzór pochodnej
funkcji i wartości tej pochodnej dla różnych x. Im większą wartość ma policzona pochodna tym
szybciej rośnie.
19 mar 00:29
maciejka:
zadam głuuuupi pytanie, co to oznacza ze funkcja rosnie szybciej w punkcie stycznosci.
założmy rysuje sobie wykresik i na nim moge nieskonczenie wiele stycznych do niej narysowac
tak.?
no i jak mam takie mizerne 3 rysunki
i coraz bardziej te styczne są pionowe,
punktystycznosci to te kropki, a nie rozumiem jak funkcja moze rosnac w tym punkcie skoro w
tym punkcie moge jedynie odczytac wartosc dla danego argumentu, a jezeli chodzi o styczna to
rozumiem to tak ze mamy obliczyc kąt nachylenia, czyli im wiekszy kat nachylenia stycznej z
tym punktem stycznej tym funkcja rosnie szybciej? pomieszałam chyba
chodzi mi o to ze mam 3 rysunki, na kazym z nich jest narysowana taka sama funkcja( włacz
wyobraźnie
i teraz tak, w zaleznosci gdzie umieszcze sobie punkt stycznej, taki bede miala
kat nachylenia tej stycznej do osi x?
bo tutaj na rysunku to im wiecej argumenty sie bardziej w prawo tym kat nachylenia stycznej
jest wiekszy. moze i w mojej wypowiedzi jest blad na bledzie matematycznym ale jakos trzeba to
ogarnac, no to sie rozpisałam
20 mar 19:21
maciejka: uciete mam rysunki o.O
20 mar 19:22
maciejka:
20 mar 19:24
Jakub: Oczywiście funkcja nie może rosną w jednym punkcie. Pisząc, że coś rośnie mamy na myśli, jak
się zmienia otoczenia tego punktu. Chodzi o bardzo małe otoczenia i dlatego w definicji
pochodnej h (czy jak w u ciebie Δx) dąży do zera. To oznacza, że mamy na myśli bardzo, bardzo
małe otoczenie punktu, ale jednak różne od zera.
A punkt z otoczeniem może rosnąć szybciej lub wolniej i najlepiej poprowadzić styczną, bo wtedy
dokładnie widać (otoczenie jest zbyt małe), jak rośnie otoczenie wokół punktu. Na pierwszym
twoim rysunku w miejscu styczności otoczenie rośnie wolno, drugim szybciej, a na ostatnim
najszybciej.
20 mar 22:50
maciejka:
te otoczenie to powiedzmy jakby był mix tych rysunków, tyle ze w powiekszeniu bo sam
powiedziałes ze nie da rady narysowac otoczenia
czerwony wykres−otoczenie punktu
niebieska kropka− punkt dla którego jest te otocznie
styczne zionola różowa i brązowa to są te punkty na otoczniu dzieki którym sprawdza sie czy
punkt rosnie czybciej liub wolniej?
jak mówiles x1, x2 to ja tutaj moge wziąc zieloną kropke i rózowa bo sa na otoczeniu punktu i
sprawawdzam pod jakim katem jest nachylona styczna o widze ze dla drugiej kropki wykres jest
wiecej pionowy . to wszystko jest latwe i trudne jednoczesnie, najpierw musze zrozumiec co to
własciwie jest a później to juz z górki , ale kto powiedział ze matematyka jest łatwa na
studiach
21 mar 17:25
Jakub: Dobrze myślisz, tylko rozpatrujesz bardzo duże otoczenie punktu niebieskiego. Jak je
zmniejszysz ze cztery razy, to zobaczysz, że wszystkie stycznie w różnych punktach x1, x2 z
tego otoczenia są mniej więcej tak samo nachylone. To nachylenie właśnie określa, jak szybko
funkcja rośnie lub maleje w danym otoczeniu.
22 mar 17:21
maciejka: no to jak mówisz ze to co pisze to dobry tok myslenia to chyba nie zgine w tych pochodnych tak
szybko
22 mar 21:38
pochodne są ble :(:
nie rozumiem
4 kwi 00:11
uou: (e
x)' = (e
x)'' = (e
x)''' = ... = ∫e
x dx = e
x
a co to jest e
to jest to
+∞
29 cze 14:57
tom21: witam, jak policzyć drugą pochodną z x2*e1/x
pierwsza mi wyszła : e1/x*(2x−1) a drugą nie wiem jak policzyć, wychodzą jakieś
skomplikowane rzeczy...
3 lip 16:46
nakos: Mam takie pytanie, otóż rozumiem pojęcie pochodnej, potrafię ją obliczyć, ale mam takie
pytanie.
2 pochodna jest to pochodna na pochodnej pierwszej, czy jest to pochodna która jest bardziej
zbliżona do zera, niż pierwsza?
5 gru 20:11
Patryk: Może wiecie coś więcej o tym ?
f'(x)=πr
2 = 2πr
wzory wiadomo do czego
7 mar 05:30
studentka: a to nie jest tak, że jak ta styczna jest pionowa, to nie ma pochodnej?
5 sty 05:41
TomTNS: Nie jestem pewien czy dobrze rozumuję. Pochodna to pewien rodzaj przekształcenia funkcji w taki
prosób by dowiedzieć się jak szybko lub wolno zmieniać będzie się wartość funkcji zanim
funkcja lub podstawiana zmienna osiągną podaną wartość lub w danym punkcie. Pomaga to np.
planować wielkość produkcji w fabrykach, przy danej funkcji kosztów i f. popytu i różnych
zmiennych, lub szybko wskazać dla jakich kombinacji zmiennych egzogenicznych nasze
zainwestowane pieniążki najszybciej się rozmnożą (przy okazji: całka pozwala natomiast szybko
zliczyć wszystkie wartości funkcji za jednym zamachem z danego przedziału wartości dla
zmiennej (np. z okresu od t=3 do t=10) − pomocne to jest gdy np. chcemy wyliczyć i zsumować
jednocześnie wartość wszystkich odsetek przy ich ciągłej lub np. dziennej kapitalizacji.
Ręcznie lub na kalkulatorze w tradycyjny sposób nam się nie uda. Ale mniejsza o to.
Czy nie prościej jest wyobrażać sobie, że na osiach współrzędnych wykres przedstawia tor małej
rakiety (taką smugę), oś X to czas (t), a oś Y to jej wysokość (h)? Wtedy wszystko od razu
staje się jasne.
Pododną jest prędkość wznoszenia się (lub opadania − jeśli pochodna jest ujema, co jest
logiczne) tej wspomnianej rakietki. Im "smuga" jest bardziej stroma, wtedy oznacza to że w
krótkim czasie (mała zmiana x) rakietka usiosła się na większą wysokość (duże y) − wtedy
wartość pochodnej jest wyższa (czyli jak gdyby zmiana (delta) wartości funkcji w stosunku do
zmiany wartości zmiennej jest większa − stąd te trójkąty i tangensy
). W przypadku dość
płaskiego toru lotu rakietki pochodna będzie przybierać małe wartości lub wręcz zbliżać się do
zera, co oznacza że z upływem czasu prędkość wznoszenia rakietki z wykresu była bardzo mała
(jeśli pochodna = zero w danym punkcie czasu, np. 4 sekunda lotu, oznaczato, że wysokość nie
ulega zmianie, a więc rakietka jest zawieszona w powietrzu i pewno za chwilę zacznie opadać −
pochodna ujemna, lub znowu rosnąć (np. f. logarytmiczna).
W punktach w których pochodna = 0 są zazwyczaj tzw. ekstrema fukcji, czyli jej maksymalne lub
minimalne wartości (w danym przedziale, lokalnie). Aby sprawdzić czy mamy do czynienia z
maksimum lub minimum funkcji stosuje się odpowiednie metody interpretacji (dla funkcji
rożniczkowalnych ekstremów szukamy kilkuetapowo, a na koniec badamy jeszcze drugą pochodną
.
1 mar 00:14
Szesnastka: Jestem wdzięczna adminowi tej strony. Wszystko jest przejrzyste. To tutaj zaczynam rozumieć
nowe pojęcia, które mnie intrygują.
24 gru 11:37
Marcin: Panie Jakubie, czy takie wyjaśnienie pochodnej, które sobie skonstruowałem na podstawie
komentarzy na tej stronie jest poprawne?
Pochodna określa jak szybko funkcja rośnie lub maleje w bardzo małym otoczeniu punktu x0 gdzie
h → 0, czego obrazem na wykresie jest styczna.
15 paź 08:07
Jakub: Tak. To jest dobre obrazowe wyjaśnienie czym jest pochodna.
16 paź 01:27
24 mar 12:20
Jerkoos: x0 to miejsce zerowe ale czym do wafla jest to h? chyba nie wysokość
5 sie 09:08
Jakub: h to odległość między liczbami x0 i x0 + h na osi Ox. Widać to na rysunku.
19 sie 14:31
Jerkoos: Dzięki ^^ Jestem akurat człowiekiem który patrzy na wzory a potem nie myśli o innych rzeczach
więc akurat mogę się czegoś nauczyc
11 wrz 17:22