beata: jak podzielić ten wielomian przez x−1 bo nie pamiętam jak to się robi
9 lis 11:13
Jakub: Podzieliłem przecież.
12 lis 15:07
Gustlik: x3−2x2−5x+6 = 0
Rozwiążę ten przykład za pomocą scchematu Hornera:
Podzielników wyrazu wolnego, czyli 6, szukamy tak, jak do obliczania standardową metodą:
−1, +1, −2, +2, −3, +3, −6, +6.
Rysujemy prostą tabelkę, w górnym wierszu wpisuję współczynniki wielomianu, a w dolnym wierszu
pod pierwszą pustą rubrykę wpisuję podzielniki (zaznaczone na zielono):
Pierwszy współczynnik wielomianu przepisuję do dolnego wiersza, a następne liczę wg zasady:
podzielnik * otrzymany współczynnik z dolnego wiersza + następny współczynnik z górnego
wiersza, np.:
Sprawdzam dla x=−1, czyli dzielę W(x) przez (x+1):
(−1)*1+(−2) = −1−2 = −3,
(−1)*(−3)+(−5) = 3−5 = −2,
(−1)*(−2)+6 = 2+6 = 8
Reszta z dzielenia przez (x+1) wyszła 8, więc liczę wg tej samej zasady dla x=1 (trzeci
wiersz):
1*1+(−2) = 1−2 = −1,
1*(−1)+(−5) = −1−5 = −6,
1*(−6)+6 = −6+6 = 0 − reszta z dzielenia wychodzi 0, −1 jest pierwiastkiem.
| xxx | 1 | −2 | −5 | 6 | ← współczynniki W(x)
−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−
|−1 | 1 | −3 | −2 | 8 | ← W(−1) = 8, więc −1 nie jest pierwiastkiem, sprawdzam dla 1:
−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−
| 1 | 1 | −1| −6 | 0 | <−−−− W(1) = 0, więc 1 jest pierwiastkiem
(reszta z dzielenia wynosi 0).
Zatem (x3−2x2−5x+6):(x−1) = x2−x−6 − liczby zaznaczone na czerwono w dolnym wierszu w
środkowych rubrykach tabelki to współczynniki wielomianu będącego wynikiem, dzielenia W(x)
przez (x−1), a ostatnia liczba w dolnym wierszu to reszta z dzielenia będąca jednocześnie
wartością wielomianu W(1). Schemat Hornera obniża stopień wielomianu o 1, dlatego z wielomianu
3 stopnia zrobiła się funkcja kwadratowa − dzieje się tak dlatego, że dzielimy wielomian
stopnia 3 przez wielomian stopnia 1, a stopień ilorazu wielomianów jest równy różnicy stopni
pierwszego wielomianu (dzielnej) czyli W(x) oraz drugiego − czyli dzielnika − to wynika ze
wzorów dotyczących działan na potęgach: am : an = a(m−n).
Równanie można zapisać w postaci:
(x−1)(x2−x−6) = 0
Z pierwszego czynnika (x−1) znalezionego schematem Hornera wiadomo, ze rozwiązaniem jest x=1.
Drugi czynnik to funkcja kwadratowa, którą liczę standardowo z delty. Ciąg dalszy tak, jak
napisał Jakub.
Czyli Δ=25, x1 = −2, x2 = 3.
Rozwiązania:
x = 1, x = −2, x = 3.
21 lut 23:25
Gustlik: Małe sprostowanie: 1*(−6)+6 = −6+6 = 0 − reszta z dzielenia wychodzi 0, 1 (a nie −1) jest
pierwiastkiem. − ma być 1, a nie −1, zrobiłem kopiuj−wklej i stąd przeniósł się ten drobny
błąd w opisie, nie ma natomiast błędu w obliczeniach i pozostałych opisach.
21 lut 23:51
zodiak: Gustlik Twój sposób wydaje się strasznie zagmatwany w dodatku tyle czytania i treści, pomimo
tego ja to rozumiem, jednak nie wszyscy muszą rozumieć dlatego sądzę, że od Pana Jakuba pomoc
jest bardziej zrozumiała
18 kwi 21:34
zodiak: myślę, że najprostszym sposobem jeżeli ktoś nie potrafi wybrnąć z powiedzmy "stresującej
sytuacji na maturze" i wpada w panikę, bo nie wie co zrobić, było by tutaj podkładanie tych
dzielników 1,−1,2,−2,3,−3,6,−5
np. W(1)= i liczymy i wychodzi 0 i tak dla −2 i 3 również trochę potrwa te liczenie, ale ...
w tej metodzie chyba najmniej błędów się popełnia, szkoła stanowczo za mało uczy sprytu i
upraszczania dla siebie sposobu liczenia, bo "powinno się ich znać jak najwięcej", a w
praktyce korzysta się z jednych i tych samych czyli ulubionych, najprostszych
18 kwi 21:40
Ha: dzielenie wielomianów jest na poziomie podstawowym?
22 kwi 16:40
Jakub: Dzielenie wielomianów nie ma na podstawie.
23 kwi 18:30
Gustlik: Zodiak, rozpiszę Ci dokładniej:
Podzielników szukam tak, jak zrobił Jakub, czyli podzielniki wyrazu wolnego 6.
Sa to liczby +−1, +−2, +−3, +−6
Wstawiam je do schematu Hornera tak długo, az otrzymam resztę 0
1 −2 −5 6 ← współczynniki W(x)
1 1 −1 −6 0 ← reszta z dzielenia
Czyli W(1)=0, a W(x):(x−1)=x2−x−6
Teraz pozostaje nam rozwiązać funkcję kwadratową x2−x−6, czyli Δ, x1, x2.
Pierwiastkami będa liczby 1 oraz ewentualnie x1, x2 z funkcji kwadratowej.
Schemat Hornera działa tak: pierwszy współczynnik wielomianu przepisujemy do dolnego wiersza, a
podzielnik mnożymy przez ostatnią w danym momencie liczbe w dolnym wierszu i do tego iloczynu
dodajemy następny współczynnik z górnego wiersza.
A więc
1*1+(−2)=−1
1*(−1)+(−5)=−6
1*(−6)+6=0
Tu akurat podzielnik 1 jest pierwiastkiem. Gdyby 1 nie spełniła, to bierzemy kolejny
podzielnik, np. −1 i tak do skutku, az wyjdzie reszta z dzielenia (na koncu dolnego wiersza)
=0. Jest to bardzo prosta i przyjemna wzrokowo metoda i jak zwykle to bywa z prostymi metodami
− nielubiana przez lubiących kombinowac na okrętkę nauczycieli.
4 sie 23:54
danianek23: hej
... ja tez licze z tabelki
... jest prosciej
wkoncu zrozumialem te wielomiany... sa banalnie proste... gdyby nasza babka tak tlumaczyla...
1 gru 22:54
Patryk: czy tą metodą mozemy rozwiazać każdy wielomian którego nie da sie rozwiązac za pomocą
grupowania
29 lip 12:06
Jakub: Każdy nie. Tylko takie wielomiany, które mają pierwiastki wymierne. Jeżeli wielomian ma
pierwiastki np. √2, √3, √5 to ich nie znajdziesz, ponieważ to nie są liczby wymierne. W
tej metodzie korzystam z twierdzenia o pierwiastkach wymiernych. Tak więc, jak nie wyjdzie ci
nic za pomocą tego twierdzenia, to należy wrócić do metody grupowania i dalej nią próbować
kombinować.
To co wyżej napisałem, to jednak trochę abstrakcyjne gadanie. Nie spotkałem się na maturze z
wielomianem, w którym nie dałoby się zastosować twierdzenia o pierwiastkach wymiernych.
29 lip 15:07
Olga: A skąd mam wiedzieć ile liczyć pierwiastków? Bo czasem, robiąc tabelką, liczymy 3 pierwiastki,
czasem 2, a czasem 1...
5 lut 00:40
Jakub: Chodzi Ci o pierwiastki czy dzielniki ostatniego wyrazu. Pierwiastki to miejsca zerowe
wielomianu i rozwiązując równanie wielomianowe liczysz wszystkie pierwiastki.
5 lut 16:21
Olga: Chodzi mi o pierwiastki. Gdy rozwiązuję przez rozłożenie wielomianu na czynniki liniowe to mi
liczba pierwiastków sama wychodzi, ale gdy chcę rozwiązać tabelką Hornera to nie wiem ile
pierwiastków ma wyjsc. Koleżanka mi mówiła, że np. jak jest x3 + 3x2 + 2x + 4 to mają wyjsc
trzy pierwiastki, bo największą potęgą jest 3, ale jak robię zadania to nie zawsze się to
sprawdza.
5 lut 21:21
Jakub: Koleżanka tylko częściowo dobrze powiedziała. Jak masz x3 + 3x2 + 2x + 4 to jest to wielomian
stopnia trzeciego. Oznacza to, że może on mieć MAKSYMALNIE trzy pierwiastki.
Na przykład:
x3−2x2−5x+6 = (x−1)(x+2)(x−3)
Wielomian jest trzeciego stopnia i ma trzy pierwiastki x1 = 1, x2 = −2, x3 = 3.
x3+2x2+2x+1 = (x+1)(x2+x+1), bardziej już się nie da rozłożyć, bo Δ<0.
Wielomian jest trzeciego stopnia i ma jeden pierwiastek x = −1.
Ogólna reguła. Wielomian n−tego stopnia może mieć MAKSYMALNIE n pierwiastków.
6 lut 17:57