Znajdź pierwiastki równania wielomianowego
Wezyr: f(x)=x3−3x+2
1 lis 18:51
Święty: Twierdzenie o pierwiastkach wymiernych wielomianu.
f−2=0
f(x)=(x+2)(x2−2x+1)
Δ=0
x1=−2 ⋁ x2=1
1 lis 19:07
Wezyr: Grzebiąc w necie znalazłem podobne odpowiedzi, ale wciąż nie mogę zrozumieć czym jest f−2 ?
Skąd to się wzięło. Druga linijka rozumiem że to po prostu wzór skróconego mnożenia?
1 lis 19:14
Święty: −2 to jeden z pierwiastków wielomianu.
Tu masz doskonale to wytłumaczone
121
1 lis 19:18
Wezyr: Wybacz, ale potrzebuję jednak szerszego wyjaśnienia. Po prostu pierwszy raz się z tym spotykam.
I skoro −2 to jeden z pierwiastków wielomianu to skąd go wziąłeś na dzień dobry? Nie jestem aż
tak głupi, ale zazwyczaj swoją naukę matematyki opieram na "rozpisanych" przykładach. Zwykłych
regułek po prostu nie łapię. Przykłady które znajdują się pod tym linkiem który podałeś zbyt
mocno odbiegają od mojego przykładu abym mógł go zrozumieć. Jeśli już miałbym sam dojść do
rozwiązania tego przykładu to potrzebuję rozpisanego przykładu f(x)=ax3+cx+d
1 lis 19:31
Święty: Nie ma sprawy.
1) Znajduję dzielniki wyrazu wolnego (w twoim przykładzie wyrazem wolnym jest 2).
Jego dzielnikami są: −2, −1, 0, 1, 2
2) Spośród nich znajduję liczbę, która jest pierwiastkiem wielomianu.
Dla f0≠0
Dla f−1≠0
Dla f−2=0
Wygląda na to, że −2 jest pierwiastkiem wielomianu.
Teraz możesz albo podstawiać do wielomianu każdy z dzielników i sprawdzać dla którego jego
wartość wyniesie zero, albo zastosować twierdzenie Bezouta i podzielić wielomian, aby
sprowadzić go do prostszej postaci. Wybór należy do Ciebie
Jeśli decydujesz się na drugi sposób to:
3) Na mocy twierdzenia Bezouta wiem, że jeśli −2 jest pierwiastkiem wielomianu to wielomian
dzieli się przez dwumian x+2
Dziele wielomian przez ten dwumian. Wielomian zapisuję w takiej postaci.
f(x)=(x+2)(x2−2x+1)
Z drugiego nawiasu liczę deltę, jest równa zero, wiec mamy jeden pierwiastek równy 1.
1 lis 19:41
Wezyr: O, genialnie, teraz wszystko jasne jak słońce

Ogromne dzięki.
1 lis 19:43
Święty:
1 lis 19:44
Eta:
można też tak:
x3 −x −2x +2 =x( x2−1) −2( x −1)=x( x−1)(x+1) −2( x−1)=(x−1)( x2 +x −2)=(x−1)(x−1)(x+2)
x= 1 −−− pierwiastek dwukrotny v x= −2
1 lis 19:49
Wezyr: O, to też dobre! Swoją drogą, próbowałem rozbić −3x ale nic mi z tego nie wychodziło. Nie byłem
na co zwracać uwagę przy rozbijaniu tego czynnika aby jakoś to wykorzystać. Czy jest na to
jakaś zasada, czy raczej metodą prób i błędów?
1 lis 20:09
Wezyr: *Nie byłem pewny na co zwracać uwagę
1 lis 20:10