Kurde, nie umiem tego rozwiązać :/ nicniewiedzacy: ( √8 − √6)³ * (√8 + √6)³ −−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−− (³√5 +³√3) * (³√25 + ³√−15 + ³√9) Jak takiego byka rozwalić? Może ktoś pomóc ?

Kejti: w mianowniku na pewno jest −15? jeśli nie to można zastosować wzór na różnicę sześcianów..

[(√8−√6)*(√8+√6)]3
5−3

Kejti: poprawka.. sumę sześcianów i wtedy tam powinno być −15 powinno być: 5+3

nicniewiedzacy: tak, w mianowniku jest −15

nicniewiedzacy: W liczniku mam rozwalić wzorem skróconego mnożenia, czy jak?

Kejti: tak, na sumę sześcianów jak napisałam

Kejti: wróć.. miesza mi się licznik − różnica kwadratów mianownik − suma sześcianów

nicniewiedzacy: chwila moment . Kejti, w liczniku sa sześciany .

nicniewiedzacy: https://matematykaszkolna.pl/strona/55.html Tymi wzorami to rozwalam, tak? Aż sie dziwie, bo jestem na podst matematyce, a nie brałem z sześcianami nic . Tzn. tych wzorów skróconego mnozenia szesciennych .

Kejti: wiem, że są sześciany.. ale to później.. najpierw masz postać: (a−b)(a+b) czyli różnica kwadratów

Kejti: widzisz czy niezbyt?

nicniewiedzacy: widze, widze robie na brudno, jak cos nie tak, to zaraz dodam tutaj, jak to licze ^^

nicniewiedzacy: Ale mam pierwiastki ij ak je rozwalic, traktowac, jak normalna liczbe, bez pierwiastka ? czy jak?

Kejti: (a+b)(a−b)=a²−b²

nicniewiedzacy: O jasny gwint.. Sory, zle zrozumailem. najpierw mam rozwalic na roznice kwadratow, to to wiem.

nicniewiedzacy: Czyli licznik jak zrobie to wychodzi wynik: 2 za pomaca roznicy kwadratów a² − b²

Kejti: yhy 2³

nicniewiedzacy: No i teraz, jak jest kwadratowy nawias to ammy takie cos: [2]³ = 8 mianownik caly czas przepisuje, czyli w liczniku jest 8, mianownik robie. ale pytanie, jak sie wziac do mianownika? wywalac czynnik przed pierwiastek?

Kejti: mianownik −> wzór na sumę sześcianów: a³+b³=(a+b)(a²−ab+b²)

nicniewiedzacy: Dobra, zabieram się teraz za to. Wymnażając w mianowniku all wychodzi 5+3 = 8 I skracajac łądnie pięknie wychodzi wynik : 1

Kejti: dokładnie

nicniewiedzacy: Ahh! xD. Ten zapach dobrego wyniku. Zostały mi jeszcze dwa działania Pomożesz?

nicniewiedzacy: Dobra, zostało jedno, Jedno było banalne, ale ostatnie zostało kijowe

nicniewiedzacy: (³√54) + (³√81) * (√8 + √6)³ −−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−− 8³√2 + 8³√3

Kejti: ech. takich nie lubię za dużo liczenia, ale już dobra.. rozbij ten pierwszy nawias: ³√54+³√81 tzn.. wyłącz w obydwu czynnik przed nawias może to coś rozjaśni i zapisz to tutaj.

Kejti: czynnik przed pierwiastek**

nicniewiedzacy: Oke: (3√2 + 3√3) oke, to mam, co dalej Mistrzu?

nicniewiedzacy: No, dalej, to w liczniku będzie w tym drugim nawiasie: 18 −2 = 16

Kejti: hmm.. zjadłeś cyferkę przy pierwiastkach teraz rozpisz ten drugi nawias..

nicniewiedzacy: Jaką cyferkę przy pierwiastkach? 3 − go stopnia, o to ci chodzi? Czy o co? 2 nawias − juz pisze

nicniewiedzacy: Ten drugi wynik to za szybko mi wyszedl, tam trzeba wzor skroceonego mnozenia zastosować: i wychodzi takie cos: 18 − 2√36 +2 = 18 − 12 + 2 = 6+2 = 8 Mysle, ze tu gafy nie ma .

Kejti: (√8+√6)³=√512+18√8+24√6+√216 chyba, że mówimy o dwóch różnych rzeczach albo już całkiem oślepłam

nicniewiedzacy: A sory, bo tam jest do 3 potęgi

nicniewiedzacy: Ej, źle przepisałem.. To jest do drugiej potęgi, sory, sory, sory − mój fatal bład..

nicniewiedzacy: Wszystko jest dobrze, tam ma byc tow drugim nawiasie do drugiej potegi, czyli moje liczenie jest chyba dobre, nie? i teraz co gorsza, mianownik, jak go zrobic ?

nicniewiedzacy: Juz się pomylilem, nie wiem, jak kompletnie to ruszyć..

Kejti: (√8 + √6)²=8+2√48+6=14+8√3

Mackenzie: ³√54 = ³√27 * ³√2 = 3³√2 ³√81 = ³√27 * ³√3 = 3³√3

33√2 + 33√3 * (3√8 + 3√6)3
83√2 + 83√3

3(3√2 + 3√3) * (3√8 + 3√6)3
8(3√2 + 3√3)

Coś zauważasz?

Kejti: jak miło to ja wrócę do swojej "ukochanej" aksonometrii..

DuDi: Ej, ale ze mnie patałach. Mówimy o innych przykładach xDD.. jaki zal ze mnie.. −.− (³√54 + ³√81) * (√18 − √2) ² −−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−− 8³√2 + 8³√3 o tym przykladzie mowie .

DuDi: Sory, ale jestem jako Dudi i nicniewiedzacy, bo wstyd mi sie przyznac na oryginalnym nicku, ze taki glupi jestem .

DuDi: Płakać mi sie chce, nie umiem tego rozwiązać ....

Mackenzie: (√18 − √2)² = 18 − 12 + 2 = 8

24
	= 3
8

Kejti: więc będzie:

3(3√2+3√3)*(√18−√2)2
	=
8(3√2+3√3)

da się coś skrócić?

DuDi: aAAAAAA, super, zajarzyłem! 3 wychodzi po skróceniu. dzieki wam!

Kejti: nareszcie..

Przemyk.: a3 + b3 = (a+b) . (a2 − ab + b2) bardzo bym prosił aby ktoś wyprowadził mi ten wzór, z góry wielkie dzięki.