iwona: Oblicz granice funkcji:
lim x →√3 x2-3/x4+x2+1
17 gru 20:15
eta:
No i co tu trudnego


D=R mianownik sie nie zeruje

więc wstaw za x =
√3
i oblicz wartość granicy
3-3
powinna Ci wyjść =0 bo ---- = 0 sprawdź to i sia nauczysz OK?
7
17 gru 21:38
iwona: Hej, ja mam mnóstwo takich przykładów i za każdym razem, gdybym wstawiała wskazaną
liczbę, granica wychodziłaby mi 0. Nie o to chodzi w tym zadaniu, lecz aby zamienić
wyrażenie, by coś się skróciło i wyszła jakaś normalna granica... Niestety nie pomogłaś
mi..:( Wydaje mi się, że wiem więcej od Ciebie.
18 gru 22:43
anmario:

Iwona... Jest odwrotnie niestety

Przynajmniej jeżeli chodzi o część matematyki jaka
dotyczy tego zagadnienia to widzę, że Eta wie więcej od Ciebie

Ale to dzięki Tobie
popłakałem się ze śmiechu, więc Tobie dziękuję
18 gru 22:47
eta:
Mnie również" pusty" śmiech ogarnął

( a poza nawiasem ) mojemu doświadczeniu
jeżeli chodzi o matematykę ! jestem pewna !
nigdy "dziecino"nie dorównasz!
Mogę tylko radzić.. ."poradź "sobie sama !
Żegnam!
18 gru 23:04
anmario:
No cóż Jak wiesz lepiej niż radzący to rzeczywiście - radź sobie sama

Jeszcze raz mnie
rozśmieszyłaś, nazwać mnie dzieciną, też coś

Już ze czterdzieści lat mi się to nie
zdarzyło

Powinnaś tak nawiasem chyba zastanowić się nad zmianą szkoły, może do cyrku,
co? Tam jest miejsce dla komików
18 gru 23:08
obrońca:
Iwona! Mnie natomiast się wydaje

,że musisz wziąć się porządnie do nauki!
Z takimi wiadomościami (z matematyki )jakie posiadasz
to nawet pierwszy lepszy właściciel sklepu warzywniczego
by Cię nie zatrudnił! Przemyśl to ! i nie obrażaj "ety".
18 gru 23:18
eta:
Oooo

! ale sie narobiło! (źle zrozumiałeś!)
Wybacz anmario , ale nie do Ciebie te słowa skierowałam!
To słowa do Iwony!
Nietrudno sie domyśleć,że jesteś dojrzałą osobą!
( ja jeszcze bardziej , bo sześćdziesiąt lat nie słyszałam
takiego zarzutu jaki mi postawiła dzisiaj "małolata" Iwonka!
Pożyje to doświadczy wszystkiego na własnej " skórze"!
Serdecznie przepraszam , że wziąłes to do Siebie!
Pozdrawiam z wielkim szacunkiem i uznaniem
dla Twojej szerokiej wiedzy matematycznej!
PS; Człowiek pomaga bezinteresownie i jeszcze" obrywa" !
A moze pora przestać pomagać?
18 gru 23:29
anmario:
Mylisz się moja droga

W Internecie kolejność wypowiedzi nie decyduje o ich sensie,
jest mocno przypadkowa

Kiedy to pisałem nie wiedziałem jeszcze, że Ty też piszesz

Warto pomagać. A to, że obrywa się za to często to żadna nowość

Zawsze przecież tak
było, nie?

Gdyby to w dzisiejszych czasach Jezus rzucił apel by ten bez winy rzucił w
niego kamieniem po niedługiej chwili w miejscu z którego przemawiał byłby stos kamieni
większy niż kopiec Kościuszki, nie?

Ale się rozgadałem, pozdrawiam i spadam
18 gru 23:43
Jakub: Hej!
Można się śmiać. Ale pokażcie mi podręcznik, gdzie jako przykład daliby właśnie taką
prostą granicę, gdzie nie trzeba rozłożyć nic ze wzorów skróconego mnożenia, tylko
wstawić za x liczbę do której x jest zbieżne. Niby jest definicja. Ale ona rzadko jest
podparta konkretnymi, BANALNYMI przykładami. Efekt jest taki, że ludzie całkiem dobrze
sobie radzą z trudnymi przykładami, a wysiadają przy najprostszych.
Do Iwony:
1. Na początku zawsze wstaw za x liczbę do której x zbiega.
2. Jak wyjdzie sensowny wynik to masz rozwiązanie. Zobacz
347,
348
3. Jak wyjdzie wyrażenie nieoznaczone
345, to rób tak jak tutaj
1713
Pozdrawiam Eta i anmario. Miło was czytać.
Eta nie zrażaj się!
19 gru 00:22
anmario:
Masz rację, Jakub. Nie ma takich podręczników. Też to odkryłem i nawet pomyślałem, że
warto by było tą lukę uzupełnić. Nie da się. By napisac coś takiego nie starczy życia. A
objętość takiej księgi (dotyczącej tylko jednego działu matematyki) przekroczyłaby
wszystkie akceptowalne, przez uczących się matmy, granice. Znacznie efektywniejsze więc
jest stosowanie zasady: "Nie bij!... Tłumacz" Ale czasem naprawdę ręce opadają i zapał
do tłumaczenia jakby przygasa a jego ogień zaczyna być tłumiony przez nagłą erupcję
krwiożerczych instynktów . Kiedyś zauważyłem, że jeżeli wtedy chce się pozostać wiernym
sobie, jeżeli rola Hanibala Lectera nie jest do przyjęcia, to najlepszy jest śmiech.
Więc śmieję się dość często, chyba niestety dla niektórych.
Miło, że się odezwałeś, również pozdrawiam
19 gru 00:33
anmario:
Rany boskie! Dopiero teraz zauważyłem co się stało. Post Ety, ten z dziecinką,
przypisałem Iwonie

O rany, ale się narobiło

Płaczę ze śmiechu

Co mogę powiedzieć

Przepraszam Cię, Iwona

Eta. Teraz rozumiem co napisalaś

I Ciebie też
przepraszam na wszelki wypadek

Mam nadzieję, że po tym wszystkim będzie już pełna
harmonia
19 gru 00:38
Jakub: Zobaczymy czy Panie się nie obrażą

Dobranoc
19 gru 00:47
Basia:
Fajna rozmowa Wam wyszła. Szkoda, że mnie nie było! A takie "banalne" przykłady były w
dużej ilości w starym podręczniku do algebry dla klasy III L.O.(tym sprzed wprowadzenie
reformy i gimnazjum), niestety autora już nie pamiętam, i w zbiorach zadań z tamtych
czasów (Dróbka i Michalski). Są też, o dziwo, acz w niewielkiej ilości w Analizie
matematycznej w zadaniach Krysickiego i Włodarskiego. Pozdrawiam
20 gru 17:16
zeta:
Dobre! nie? Tyle nerwów

Wiesz już chyba dlaczego na nasze monity
nie ma reakcji wł. nicku! Proste... wrzuca się zad.
a inni niech nad nim pracują , a co?

( tylko niech tak rozwiążą jak "facetka" tego wymaga

)
Poza nawiasem ..mam te podręczniki o których piszesz!
Ja zawsze uczulałam : sprawdzając najpierw czy dla danego x
o
mianownik się nie zeruje! Prawdą jest , jak pisze Jakub
"trune rozwiążą, przy prostych wysiadają "

ok! .... było , minęło! Spadam,bo "połówka " zgłodniała

Do wieczora!
20 gru 17:30