matematyka zdolności
krokodyl: czy jeżeli moje próby udowodnienia twierdzenia Pitagorasa są takie
https://matematykaszkolna.pl/forum/420166.html i umiem podzielić swoją metodą np. 1 przez 7
to czy dobrze to rokuje na moją matematyczną przyszłość mam 27 lat
20 kwi 13:56
krokodyl: to 1 przez 7 to w przybliżeniu
20 kwi 13:57
20 kwi 17:52
krokodyl: Czekam na więcej wiadomości😏
20 kwi 20:27
wredulus_pospolitus:
Wyjaśnij mi ... o jakiej 'matematycznej przyszłości' myślisz?
20 kwi 20:31
krokodyl: Że będę w stanie publikować jakieś pracę matematyczne
20 kwi 20:36
wredulus_pospolitus:
Pytanie −−−− czy to ma być coś wnoszącego do danego działu czy zwykłe 'pierdu pierdu'

Bo jak zwykłe 'pierdu pierdu' to o ile piszesz w języku angielskim i na temat który nie jest
zbyt popularny to ktoś z 'zachodu' raczej tym się zainteresuje.
W tym momencie mogę podać siebie za przykład. Około pół roku po obronie w Szwecji odezwała się
do mnie kobitka z niemieckiego uniwerku z zapytaniem o to czy chciałbym opublikować swoją
pracę. Odmówiłem, gdyż było mi wstyd publikować takie wypociny (bo wierz mi ... to były
wypociny).
A jeżeli chcesz pisać coś wartościowego ... to ... tak naprawdę nie jest pytanie do nas tylko
do Twojego promotora / kogoś kto ma dogłębną wiedzę w dziale w którym chciałbyś pisać.
Jak również − czy wiesz w jakich działach matematyki 'coś nowego (i wnoszącego coś nowego do
tematu)' ma realną szanse powstać
20 kwi 20:53
krokodyl: Chodziło o coś wnoszącego tylko nie wiem czy mam do tego predyspozycje
20 kwi 20:57
wredulus_pospolitus:
Dobrze ... w jakim dziale chciałabyś się zagłębić

Jaki problem Cię zaintrygował

Jakie
(ile) prace bliskie temu/tym problemom przeczytałaś
20 kwi 21:00
krokodyl: Na razie dopiero poznaję działy matematyki na poziomie studiów
20 kwi 21:06
. :
W takim razie − to nie jest moment na pytanie się czy możesz.
Bo każdy może. Jednak mało kto odnajdzie dział w którym będzie się w stanie na tyle zagłębić,
aby móc coś twórczego napisać.
Ogólnie − 'ulubionym dzialem' u doktorantów jest teoria liczb że względu na to, że łatwo
znaleźć tam 'coś czego nikt wcześniej nie napisal' a przy okazji nie jest to (przynajmniej na
pierwszy rzut oka) mocno skomplikowane.
20 kwi 21:08
krokodyl: A teoria aproksymacji należy do tych tematów o których można napisać coś znaczącego?
21 kwi 01:23
krokodyl: Czy jest rozwinięta na tyle że trudno napisać coś nowego?
21 kwi 01:25
: publikowac możesz ale tutaj
21 kwi 19:18
krokodyl: wredulus pospolitus co o tym sądzisz?
21 kwi 20:59
wredulus_pospolitus:
Ogólnie −−− aproksymacja jest bardzo otwartym działem ... istnieje nieskończona liczba sposobów
aproksymacji, w zależności od tego jakie mamy dane i co chcemy otrzymać, jak również co jest
dla nas ważne (szybkość aproksymacji, dokładność aproksymacji, minimalizacja problemów
związana z aproksymacją).
Tak więc −−− w zależności od tego 'do czego miałaby być użyta' aproksymacja ... jesteś w stanie
stworzyć jakąś nową / ulepszyć istniejące, tak aby uzyskać coś co działa lepiej (wedle
przyjętych kryteriów).
Za przykład podam coś co może się wydawać odrobinę idiotyczne.
Chcemy poznać przybliżoną wartość miejsca zerowego funkcji f(x) w przedziale (a,b).
Wiemy, że istnieje tylko jedno miejsce zerowe w tym przedziale.
Standardową metodą jest:
Niech f(a) > 0 ; f(b) < 0
| | a+b | |
Liczymy f( |
| ), jeżeli: |
| | 2 | |
| | a+b | |
I. >0 to a = |
| i ponawiamy krok |
| | 2 | |
| | a+b | |
II. <0 to b = |
| i ponawiamy krok |
| | 2 | |
| | a+b | |
III. =0 to x0 = |
| i mamy nasze miejsce zerowe. |
| | 2 | |
(Czyli dzielimy odcinek na pół, sprawdzamy czy wartość funkcji w połowie odcinka jest
większa/mniejsza od zera i odpowiednio bierzemy 'lewy' albo 'prawy' odcinek i ponawiamy
procedurę)
Możemy 'odpalić' aproksymację w której nie będziemy sprawdzać tylko wartość środkową odcinka (w
danym kroku), ale np. dzielimy odcinek na 4 części i sprawdzamy trzy wartości, czyli:
| | a+3b | |
Liczymy f( |
| ), jeżeli: |
| | 4 | |
| | a+3b | |
I. =0 to xo = |
| i mamy nasze miejsce zerowe |
| | 4 | |
| | a+3b | |
II. > 0 to a = |
| i ponawiamy krok |
| | 4 | |
| | 3a+b | |
III. < 0 to liczymy f( |
| . jeżeli: |
| | 4 | |
| | 3a+b | |
I*. =0 to xo = |
| i mamy nasze miejsce zerowe |
| | 4 | |
| | 3a+b | |
II*. < 0 to b = |
| i ponawiamy krok |
| | 4 | |
| | a+b | |
III*. > 0 to liczymy f( |
| . jeżeli: |
| | 2 | |
| | a+b | |
I**. =0 to xo = |
| i mamy nasze miejsce zerowe |
| | 2 | |
| | 3a+b | | a+b | |
II**. < 0 to a = |
| ; b = |
| i ponawiamy krok |
| | 4 | | 2 | |
| | a+b | | a+3b | |
III**. > 0 to a = |
| ; b = |
| i ponawiamy krok |
| | 2 | | 4 | |
Czy jest to szybsza procedura? Może ... trza by było przebadać, czy dodatkowe if'y wydłużą nam
oczekiwany czas działania procedury w momencie gdy dzięki temu będziemy (średnio) dwukrotnie
mniej razy musieli robić pętle.
Dla jakich funkcji to będzie działało sprawniej, a dla jakich nie.
Inną wariacją aproksymacji miejsca zerowego byłoby np. nie dzielenie odcinka na pół, a
dzielenie go proporcjonalnie:
niech f(a) = A ; f(b) = −B ; gdzie A,B > 0
| | B*a + A*b | |
dzielimy odcinek w punkcie |
| |
| | A+B | |
co w tym momencie uzyskujemy ... jeżeli f(10) = 1000 ; f(20) = −1 to będziemy badać wartość w
| | 1*10 + 1000*20 | |
punkcie |
| ≈ 19,99 |
| | 1001 | |
czyli w pobliży miejsca gdzie funkcja przyjmuje wartość 'bliższą zeru'.
Dla funkcji takich jak funkcje liniowe będzie to o wiele szybsze niż branie za każdym razem
środek odcinka, ale już dla funkcji wielomianowych (wyższych stopni) niekoniecznie, gdy może
się okazać, że np. x
o ≈ 10,2453
21 kwi 22:14
wredulus_pospolitus:
W innym temacie pisałaś coś o pracy związanej z modelami w biologii / przyrodzie.
Tam może się okazać, że używane obecne modele aproksymacyjne danych można w jakiś sposób
ulepszyć lub dla konkretnych danych używać takiej a nie innej aproksymacji będzie lepsze, a
dla innego zestawu danych inna aproksymacja będzie 'lepsza'.
Do czego zmierzam −−− na tym polu z pewnością można się 'wykazać' i stworzyć coś nowego.
Równie dobrze można też nie stworzyć nic nowego, a publikacja jest zwykłym 'pierdu pierdu', z
którego tak naprawdę nic twórczego nie wynika (tak jak to było w przypadku mojej pracy
magisterskiej gdzie porównywałem różne średnie <w bardzo mocnym uproszczeniu> do obserwacji
notowań giełdowych i pokazywałem kiedy ta 'najlepsza' <najbardziej uniwersalna> jest 'gorsza'
od innej średniej).
21 kwi 22:21
krokodyl: Dziękuję za odpowiedź
22 kwi 14:55