matematykaszkolna.pl
całka niewymierna anonim123:
 dx 
jak policzyć całkę z ∫

wyznaczyłam z funkcji kwadratowej x należy do
 1−x2*(x−1)2 
przedziału
 1 
(−1,1) x=1+

jak wyznaczyć przedziały z t
 t 
19 sie 20:40
kerajs:
 1 
Proponuję podstawienie: t=

 x−1 
19 sie 21:01
anonim123:
 1 
wyszło mi coś takiego −1<1

<1 co z tym dalej zrobić?
 t 
19 sie 21:06
19 sie 21:15
kerajs: Sorry, odpowiedziałem tylko na fragment ''jak policzyć całkę z'' i nie czytałem dalej, Widzę że już masz takie podstawienie. To o co pytasz:
 1 
−1<1+

<1
 t 
 1 
−2<

<0
 t 
1 1 

>t>

−2 0 
1 

>t> −
−2 
 −1 
t<

 2 
19 sie 21:26
anonim123: A może ktoś napisać jak po kolei to policzyć szczegółowo ?😏
19 sie 21:34
Mariusz:
 1 

dx
 1−x2(x−1)2 
1−x2=(1−x)t 1−x2 = (1−x)2t2 (1−x)(1+x) = (1−x)2t2 1+x = (1−x)t2 1+x = t2 − xt2 x+xt2 = t2 − 1 x(t2+1) = t2 − 1
 t2 − 1 
x =

 t2+1 
 t2+1−2 
x =

 t2+1 
 2 
x = 1 −

 t2+1 
 0*(t2+1)−2t*(−2) 
dx =

dt
 (t2+1)2 
 4t 
dx =

dt
 (t2+1)2 
 2 
x−1 = −

 t2+1 
 4 
(x−1)2 =

 (t2+1)2 
 2t 
(1−x)t =

 t2+1 
 t2+1(t2+1)24t 



dt
 2t4(t2+1)2 
1 

∫(t2+1)dt
2 
1 t3 

(

+t)+C
2 3 
 1 (1−x2)1−x2 31−x2 
=

(

+

)+C
 6 (1−x)3 (1−x) 
 1 (1+x)1−x2 31−x2 
=

(

+

)+C
 6 (1−x)2 (1−x) 
 1 (1+x)1−x2 3(1−x)1−x2 
=

(

+

)+C
 6 (1−x)2 (1−x)2 
 1 (2−x)1−x2 
=

(

)+C
 3 (1−x)2 
19 sie 21:59
anonim123: Chodziło mi o wyjaśnienie postu z 21:26
19 sie 22:16
Mariusz: Kerajs tę nierówność wziął z tego że wyrażenie pod pierwiastkiem powinno być dodatnie Dlaczego dodatnie a nie nieujemne − bo występuje w mianowniku Dalej to tylko przekształcanie tej nierówności
19 sie 22:29
chichi:
 2 
liczenie pochodnej z −

ze wzoru na pochodną ilorazu funkcji, jest równie głupie
 t2 + 1 
 x 
jak liczenie z tego samego wzoru pochodnej z

 2 
20 sie 02:52
anonim123: Ale skąd mam wiedzieć w przekształceniach nierówności jakie jest t?
20 sie 10:39
kerajs: To może inny sposób : −1<x<1
 1 
−1<1+

<1
 t 
jest to układ dwóch nierówności:
 1 1 
−1<1+

∧ 1+

<1
 t t 
rozwiąż każdą z n ich oddzielnie i wskaż część wspólną rozwiązań. Co do całki:
 1 1 − dt 
t=

⇒ x=1+

⇒ dx=

 x−1 t t2 
 dx 1 

=[t=

]=
 (x−1)21−x2 x−1 
 
 − dt 
t2

 t2 
 |t|(−dt) 
=∫

=∫

=
 
 − 1 1 

( 2+

)
 t t 
 −2t−1 
 tdt −1 tdt 
= −sgn(t) ∫

=[t<

]=∫

=...
 −2t−1 2 −2t−1 
20 sie 11:46
anonim123: chodzi mi o to że tutaj w 18:50 https://matematykaszkolna.pl/forum/414466.html mi źle wychodziło bo t było ujemne jak teraz mam to sprawdzić?
20 sie 12:25
kerajs: Dopisałem tam adekwatne remedium.
20 sie 13:43
anonim123: czyli mam rozpatrzeć przypadki t>0 i t>0? co oznacza sgn(t)?
20 sie 15:42
Mariusz: Jak po łacinie nazywany jest znak ?
20 sie 17:23
Mariusz: Poza tym tutaj jak pokazałem najlepiej sprawdza się trzecie podstawienie Eulera bo masz po podstawieniu całkę z potęgi i nie musisz korzystać z tych dziwacznych funkcji
20 sie 17:25
anonim123:
 1 
wyszło mi coś takiego z nierówności 0<t+2t2 i z tego t>0 i t<−

i z drugiej nierówności
 2 
t<0 dobrze? czyli przypadki t>0 i t<0
20 sie 22:09
anonim123: https://zapodaj.net/095e134bfd88c.jpg.html czy to jest dobrze?
20 sie 22:26
kerajs: @anonim 123 ad 22:09 z pierwszego wyszło: t>0 lub t<−0,5 a z drugiego: t<0 częścią wspólną tych rozwiązań jest: t<−0,5 ad 22:36 Niedobrze. W wyniku nie tylko brakuje pierwiastka, ale jest nadmiarowy kwadrat. Powinno być: (−1−2t)/t2. Pokazałem to w poscie o 11:46.
21 sie 09:16
kerajs: ''Mariusz: Poza tym tutaj jak pokazałem najlepiej sprawdza się trzecie podstawienie Eulera bo masz po podstawieniu całkę z potęgi i nie musisz korzystać z tych dziwacznych funkcji' Fakt, pokazałeś. Każdy widzi o ile to najlepiej jest krótsze i mniej skomplikowane. A prostota wyrażenia podcałkowego otrzymanego po podstawieniu wręcz powala. sgn(x) − znak x |x|=sgn(x) *x
21 sie 09:24
anonim123:
 t 
A jak policzyć całkę z ∫

?
 −1−2t 
21 sie 11:39
Mariusz: No tak funkcja potęgowa jest najtrudniejsza do scałkowania A to już od ciebie zależy możesz albo jeszcze raz podstawić za pierwiastek a możesz całkować przez części
21 sie 12:01
Mariusz: "jest krótsze i mniej skomplikowane" Na pewno nie jest skomplikowane a czy jest dłuższe − jeżeli uwzględnimy w rozwiązaniu zaproponowanym przez Kerajsa konieczność ustalania dziedziny oraz kolejnego podstawienia to będzie to wątpliwe
21 sie 12:17
kerajs: ''Na pewno nie jest skomplikowane '' Nie będę się o to spierał. Każdy może przeanalizować oba rozwiązania, a jeszcze lepiej policzyć samemu, i wyrobić sobie zdanie na temat ''skomplikowania'' rozwiązania. ''jeżeli uwzględnimy (...) konieczność ustalania dziedziny'' Fakt, można sobie dziedziny nie ustalać, a nawet nie wiedzieć że należy to robić. Np: o 21:59 napisałeś (druga linjka) : 1−x2=(1−x)t Uważasz, że bez założeń jest to poprawny zapis? ''jeżeli uwzględnimy (...) konieczność (...) kolejnego podstawienia'' Sądziłem, że to jest trywialne, jednak post anonimowej123 pokazał jak bardzo się myliłem.
21 sie 16:23
anonim123: dziękuję emotka
21 sie 17:24
Mariusz: "Sądziłem, że to jest trywialne, jednak post anonimowej123 pokazał jak bardzo się myliłem." I dlatego nigdy nie będziesz dobrym nauczycielem
21 sie 19:24
Mariusz: Niech x∊ℛ Podstawienie 1−x2=(1−x)t będzie dobre gdy −1≤x<1 Jeżeli przedział całkowania będzie zawierał x = 1 to dostaniemy całkę niewłaściwą
21 sie 19:49
kerajs: Ad 19:24 Czyżbyś anonima123 była kolejną Twoją protegowaną? Podobnie jak w przypadku poprzedniego pupila (Damiana#cośtam) nie zamierzam jej uczyć. Dopuszczam, że ma licealne braki (bo może maturę robiła kilka lub kilkanaście lat temu) , jednak nie rozumiem dlaczego nie umie rozwiązać całki niewymiernej z dwumianem pod pierwiastkiem, podczas gdy rozwiązuje całki z trójmianem kwadratowym pod pierwiastkiem. Pewnie, jako dobry nauczyciel, potrafisz wyjaśnić ten paradoks. Ad 18:49 Przypadkowo zapomniałeś określić dziedzinę zmiennej t.
22 sie 06:26