29 mar 13:40
salamandra: typowo trzeba we wzory skróconego mnożenia uderzyć?
29 mar 13:47
f123: 4?
29 mar 13:49
Saizou :
Odpowiedź to 4
salamandra kombinuj
29 mar 13:56
Saizou : To czekam na rozwiązani.
29 mar 14:02
salamandra: n3(n−1)−3n(n−1)−17<
nie wiem jak tej 17−tki się pozbyć lub rozbić ją, tak, żeby pasowało jakoś
29 mar 14:03
f123: w drugim nawiasie (n + 1)
29 mar 14:05
Jerzy:
Źle rozkładasz na czynniki.
29 mar 14:05
salamandra: a, no to już swoją drogą
29 mar 14:05
Saizou :
Podpowiem, że pierwiastków tego równania raczej nie wyznaczycie
29 mar 14:06
salamandra: n
4−3n
2−n
3−3n−17<0
n
2(n
2−3)−n(n
2+3)−17<0
może w tym kierunku lepiej
nie lubię takich zadań
29 mar 14:07
f123: @saizou zrobilem to troche na jerze, podstawiajac wartosci i patrzec jak sie zachowuje jesli
podstawimy coraz wiekszy n a coraz mniejsze n
29 mar 14:27
Saizou :
@f123 a skąd wiesz czy dla n=100034 nie ma wartości mniejszej niż zero?
29 mar 14:29
f123: @Saizou dlatego mowie, ale zadania za trudne na "dzisiejsza" mature
29 mar 14:32
Saizou : wg mnie to trochę za trudne zadanie jak na maturę
może osoba, która to zadała podpowie w jakiś licealny sposób.
29 mar 14:42
f123: @saizou a to nie ty zadales?
29 mar 14:45
Saizou : NIe, ja tylko przekopiowałem zadanie z linku.
Ode mnie było zadanie
rozwiąż nierówność w przedziale (0, π)
tg 2x < 2sinx
29 mar 14:47
Szkolniak: A dałoby radę gdybyśmy rozpatrzyli najpierw przypadek bez tej '17' a potem przesunęli cały
wielomian?
29 mar 14:47
PW: n4−16 − (n+1)3 < 0
(n*2−4)(n2+4) < (n+1)3
(n−2)(n+2)(n2+4) < (n+1)3
Liczby całkowite 1 i 2 spełniają bierówność. Widać jeszcze jakieś?
29 mar 14:50
Saizou : Przesunięcie wzdłuż osi OY zmienia nam wartości, wiec wpłynie na miejsca zerowe,
jeśli o to ci chodzi
29 mar 14:50
Saizou :
jeszcze 0 i −1
29 mar 14:51
Saizou :
Wolfram się pomylił
29 mar 14:52
Szkolniak: Myślałem że symetrycznie z obu stron będą nam się "dokładać" po jednym rozwiązaniu aż do 17 −
ale patrzę na geogebrze i jednak to tak nie działa
29 mar 14:52
Saizou : a nie, jest okej.
n∊{−1, 0, 1, 2}
29 mar 14:53
f123: @PW wlasnie doszedlwm do takiej postaci, ale nie wiedzialem co dalej, dzieki
29 mar 14:55
Szkolniak: Bo na przykład gdybyśmy wzięli nierówność x2≤0 to jedyna liczba całkowita Spełniając dana
nierówność to 0
Biorąc teraz x2−1≤0 dokładasz po jednym z lewej i z prawej, czyli {−1,0,1}
Ale żeby tak się działo to funkcja musi być parzysta, dobrze myślę?
29 mar 14:57
PW: No dobrze, cztery rozwiazania całkowite są widoczne w sposób oczywisty. Jak pokazać, że nie ma
ich więcej? Dopiero wtedy rozwiązanie będzie poprawne.
29 mar 14:58
Saizou :
PW można zbadać liczbę pierwiastków z tw. Sturma.
29 mar 15:01
Saizou : ale spróbować zbadać monotoniczność
29 mar 15:04
PW: A pomyślmy jak maturzysta.
(n−2)(n+2)(n2+4) < (n+1)3.
Dla n = − 2 nierówność przyjmuje postać
0 < (−1)3
− jest fałszywa.
Dla n < − 2 po lewej stronie jest iloczyn dwóch czynników ujemnych i trzeciego dodatniego −
lewa strona jest dodatnia, podczas gdy prawa strona jest ujemna. Nierówność jest fałszywa.
A jak będzie dla n > 2?
29 mar 15:25
PW: Oj, takie proste. Pewnie że nietypowe (uczeń chciałby nierówność rozwiązać, a tu trzeba
pokazać, że nie ma rozwiązań).
29 mar 15:41
PW: n
4 − 16 < (n+1)
3
| 16 | | 1 | |
n − |
| < (1 + |
| )3 dla n ≥3 |
| n3 | | n | |
A teraz?
30 mar 17:28