Sinus roznicy kątów
Karynisko: Wykaz, że jeżeli sin(x−y)=sin2(x)−sin2(y), to albo x−y=kπ, k∊C, albo x+y=π/2+2kπ, k∊C. Pomoże
ktoś? Ja doszłam do warunków że cosx=siny oraz cosy=sinx. Z tego wychodzi tylko warunek na
x+y... na x−y nie mogę znaleźć sposobu.
15 sty 23:21
wredulus_pospolitus:
skorzystamy ze wzorów:
https://matematykaszkolna.pl/strona/3670.html (nr 1 i nr 9)
sin
2x − sin
2y = (sinx − siny)(sinx + siny) =
| x+y | | x−y | | x+y | | x−y | |
= 2sin( |
| )cos( |
| )*2cos( |
| )sin( |
| ) = |
| 2 | | 2 | | 2 | | 2 | |
= sin(x+y)sin(x−y)
czyli masz:
sin(x−y) = sin(x+y)sin(x−y)
sin(x−y)[1 − sin(x+y)] = 0
wniosek:
sin(x−y) = 0 lub sin(x+y) = 1
15 sty 23:28
Karynisko: Dzięki wielkie! A czy umiesz może wskazać mi błąd/brak w moim rozumowaniu? Dlaczego rozwinięcie
wzoru na sin(x−y) i na tej podstawie wywnioskowanie że cosx=siny oraz cosy=sinx jest
niepoprawne/niewystarczające?
15 sty 23:40
wredulus_pospolitus:
a jak doszedłeś do wniosku że cosx = siny i cosy = sinx
15 sty 23:41
wredulus_pospolitus:
i jakie wnioski z tego jesteś w stanie wyciągnąć
15 sty 23:41
Karynisko: Stosując wzór sin(x−y)=sinxcosy − cosxsiny. Wobec tego jeżeli ten wzór ma wyglądać tak jak jest
w poleceniu, to sin2(x)=sinxcosy oraz sin2(y)=cosxsiny. Z tego wychodzi że sinx=cosy oraz
siny=cosx. Następnie zamiana cosy = sin(π/2−y) oraz cosx=sin(π/2−x) I zrobienie rownania z
odpowiednimi sinusami
15 sty 23:47
wredulus_pospolitus:
a dlaczego
sin
2x = sinxcosy
Na jakiej podstawie ten wniosek
a może
sin
2x = 1.1*sinxcosy
15 sty 23:48
Karynisko: Chyba właśnie nie umiem wyciągnąć z tego żadnych wniosków,bo nie rozumiem dlaczego z tego
wychodzi mi tylko potwierdzenie jednego warunku. Znaczy to co widze, to że jest to spełnienie
tylko drugiej części twojego wniosku− sin(x+y)=1
15 sty 23:49
Karynisko: Wniosek na podstawie tego że sin2(x)−sin(y) to jest wzór na sinus roznicy kątów, ktory jest
opisany jako sinxcosy − cosxsiny . To znaczy że sin2(x)−sin2(y) to sinxcosy−cosxsiny, a to
jak wygląda jest kwestia jakby "przypadku"? Przypadku spełnienia takich warunkow jakie
postawiłam we wniosku
15 sty 23:53
wredulus_pospolitus:
x*y − z*w = x
2 − z
2 nie oznacza że x=y i z=w ... oczywiście jest to JEDNA Z MOŻLIWOŚCI, ale
nie jedyna
15 sty 23:54
Karynisko: Aaaa rozumiem. Ale wczesniej na to nie wpadlam
Czy to jest czyms oczywistym? Jakie są
jeszcze możliwości w tym wzorze który podałeś? Jak badać te możliwości? Jak da sie znaleźć
jeszcze inne rozw?
16 sty 00:16
Karynisko: Jedyne co kojarzy mi się to wzór na rownanie okręgu, że tam podobny wzór spełniają różne punkty
16 sty 00:19
Karynisko: W sensie że tam wzór podobny do tego co podałeś x2 − z2 + y*x + z*w może się równać jakiejś
średnicy i to rownanie akurat spełnia nieskończenie wiele punktow
16 sty 00:21