matematykaszkolna.pl
Trygonometria :( Michał: Dobry wieczór, to znów ja i znów mam pytania o trygonometrie:
 π 
cos2(2x−

=1
 4 
 π π 
cos(2x−

=1 lub cos2(2x−

=−1
 4 4 
 π 
2x−

=kπ
 4 
 π π 
x=

+k

 8 2 
PYTANIE I: Co jest przyczyną tego że nie sprawdzam warunku drugiego? Czy to ma związek z tym ze wykres przestanie przybierac wartości ujemne? (jak rozumiem wykres sin2 x wygląda jak ten który narysowała Mila tutaj: https://matematykaszkolna.pl/forum/186698.html i podobnie wygląda wykres cos2 x) PYTANIE II: Czemu to tak wygląda? Podejrzewam że to przez cos2 co się wtedy zmienia przy zwykłym cos bym wyliczył x0=π−0 bo cosx=1 dla 0 dobrze myślę? Potem bym podstawił:
 π π 
2x−

=π+2kπ i 2x−

=−π+2kπ
 4 4 
tutaj okres jest skrócony do kπ czemu i czemu tutaj liczę jeden warunek? Podsumowując pytanie jak wyliczać tego x jezeli sin/cos miał kwadrat w sobie? Dodam, żę chyba dostrzegam to żę wszystko zawarte jest w wykres sin2x cos2x niestety tego nie widzę :X więc proszę o pokazanie mi tego Z góry dziękuję, pozdrawiam cieplutko, życzę dobrej nocy! Jak by co ja wrócę jutro, na dziś dość :<
14 mar 00:17
PW: Ten napisany na zielono warunek
 π 
cos2(2x−

)=−1
 4 
jest absurdalny − kwadrat wyrażenia nie może być ujemny. Warunek cos2α=1 jest równoważny alternatywie cosα=1 ∨ cosα=−1. Obie serie rozwiązań trzeba uwzględnić: α=0+2kπ lub α=π+2mπ, k, m∊C. Pierwsza seria "startuje" od 0, druga − od π i obie występują co 2π. Jak łatwo zauważyć, można je obie zapisać jedną równością α=nπ, n∊C (rozwiązania występują co π, na przemian z jednej lub drugiej serii).
14 mar 13:42