grupy
algebra:
Nie rozumiem takiego twierdzenia: Kazda transpozycja jest iloczynem nieparzystej liczby
transpozycji.
Transpozycja to cykl o dlugosci 2.
Moglbym poprosic o wytlumaczenie na przykladzie?
29 paź 19:18
algebra: ?
29 paź 23:02
algebra:
Poprawione:
Nie rozumiem takiego twierdzenia:
Kazda transpozycja jest iloczynem nieparzystej liczby transpozycji liczb sasiednich.
Transpozycja to cykl o dlugosci 2.
Moglbym poprosic o wytlumaczenie na przykladzie?
29 paź 23:07
jc:
np. (1,5)=(1,2)(2,3)(3,4)(4,5)(3,4)(2,3)(1,2)
29 paź 23:14
algebra: Ok.
A jak rozpisac (2,3) ?
30 paź 09:15
PW: To jest jedna transpozycja liczb sąsiednich. 1 jest liczbą nieparzystą.
30 paź 09:20
algebra: A co to znaczy sasiednich? O ktore liczby dokladnie chodzi?
30 paź 09:25
PW: A to zdaje się nie rozumiesz sensu tego co się dzieje.
Mamy ciąg, np.
(a,b,c,d,e,f,g).
Dokonujemy przekształcenia, po którym otrzymujemy ciąg
(a,c,b,d,e,f,g).
To jest właśnie transpozycja
(2,3) dwóch sąsiednich elementów ciągu: elementy stojące na
2. i 3. pozycji zamieniły się miejscami.
Żeby skrócić zapisy, podaje się tylko pozycje elementów, które się zamieniały (o pozostałych
się nic nie pisze; zakładamy, że czytelnik wie, jakie są elementy ciągu).
jc pokazał właśnie jak to się może odbywać w ciągu (1,2,3,4,5):
1→2 i 2→1 (
1,2) − pierwsza transpozycja patrząc od prawej)
1→3 i 3→1 (
2,3) −(druga transpozycja; teraz na miejscu nr 2 stała liczba 1, bo w
pierwszym przekształceniu nastąpiła zamiana, a więc ta transpozycja przestawia liczbę 1 na
pozycję 3. i liczbę 3 na pozycję 2.).
W ten sposób pierwsze 4 przekształcenia przeprowadzają 1 z pozycji nr 1 na pozycję nr 5. Dalsze
służą przekształceniu 5, która znalazła się na pozycji nr 4, na pozycję nr 1.
Zaim powiemy "to proste", warto cierpliwie pisać kolejne permutacje w układzie dwuwierszowym −
numery pozycji w ciągu oraz kolejne ciągi, jak tu
359914
30 paź 10:22
algebra: Dziekuje.
Tylko, ze:
| |
=(1, 2, 3) a przeciez tutaj jest moment, gdzie liczba 1 jest na pozycji |
|
3, a liczba 3 na pozycji 2 to jak to mozna zapisac jako (2,3)?
Ja zapis (2,3) rozumiem tak, ze 2 przechodzi na 3; 3 przechodzi na 2.
Moglbym poprosic o wytlumaczenie tego na literkach i wartosciach
| | x1 x2 ... xn | | | f(x1) f(x2) ... f(xn) | |
| |
(w sensie | ) ? |
| |
30 paź 11:53
Pytający:
Nie bardzo rozumiem, o co pytasz, ale przecież (1,2,3) nie jest transpozycją, więc nie łapie
się do twierdzenia.
Acz oczywiście można (1,2,3) przedstawić jako iloczyn transpozycji liczb sąsiednich, jak każdą
permutację.
(1,2,3)=(2,3)(1,2)
30 paź 12:16
algebra: No bo tak:
rozklad na iloczyn transpozycji a rozklad na iloczyn transpozycji liczb sasiednich to jest cos
innego prawda?
Nie rozumiem rozkladu na iloczyn transpozycji liczb sasiednich.
Np.
β=(1,2,3,4,5,6,7,8)=
=A=(1,8)(1,7)(1,6)(1,5)(1,4)(1,3)(1,2)=
=B=(8,7)(8,6)(8,5)(8,4)(8,3)(8,2)(8,1)=
=C=(1,2)(2,3)(3,4)(4,5)(5,6)(6,7)(7,8).
Kazdy z tych 3 rozkladow, czyli A, B, C jest rozkladem na iloczyn transpozycji (ale nie jest to
rozklad na iloczyn transpozycji liczb sasiednich)
Czyli β (β nie jest transpozycja to wiem) jako rozklad na iloczyn transpozycji moge zapisac
jako β=A=B=C.
A jak jest z rozkladem transpozycji (cyklu w ogole) na iloczyn transpozycji liczb sasiednich?
Moglbym poprosic o wytlumaczenie tego na literkach i wartosciach
| | x1 x2 ... xn | | | f(x1) f(x2) ... f(xn) | |
| |
(w sensie | ) ? |
| |
30 paź 13:10
Pytający:
Powiedzmy masz transpozycję (a,b), a<b:
| ... a ... b ... | | | ... b ... a ... | |
| |
|
|
Jak do niej dojść z układu pierwotnego:
| ... a a+1 ... b−1 b ... | | | ... a a+1 ... b−1 b ... | |
| |
|
|
stosując jedynie transpozycje liczb sąsiednich?
Możemy najpierw po kolei a "przesuwać w prawo":
| | ... a a+1 ... b−1 b ... | | | ... a+1 a ... b−1 b ... | |
| |
(a,a+1)= | |
| |
| | ... a a+1 a+2 ... b−1 b ... | | | ... a+1 a+2 a ... b−1 b ... | |
| |
(a+1,a+2)(a,a+1)= | |
| |
...
| | ... a a+1 ... b−1 b ... | | | ... a+1 a+2 ... b a ... | |
| |
(b−1,b)...(a+1,a+2)(a,a+1)= | |
| |
Następnie należy jeszcze analogicznie "przesunąć w lewo" b (które w tym momencie jest na
pozycji b−1):
| | ... a ... b ... | | | ... b ... a ... | |
| |
(a,a+1)...(b−2,b−1)(b−1,b)...(a+1,a+2)(a,a+1)= | |
| |
W ten sposób zawsze otrzymamy rozkład transpozycji (a,b) na iloczyn 2*(b−a)−1 transpozycji
liczb sąsiednich. Oczywiście można rozłożyć inaczej, to tylko przykładowe podejście.
(każdą permutację można przedstawić w postaci iloczynu transpozycji) ∧
∧(każdą transpozycję można przedstawić w postaci iloczynu transpozycji liczb sąsiednich) ⇒
⇒(każdą permutację można przedstawić w postaci iloczynu transpozycji liczb sąsiednich)
30 paź 16:38
algebra: Dziekuje.
30 paź 16:59
algebra:
Czyli np.
Rozklad transpozycji na iloczyn transpozycji liczb sasiednich:
(2,4)=(2,3)(3,4)(2,3)
(3,8)=(3,4)(4,5)(5,6)(6,7)(7,8)(6,7)(5,6)(4,5)(3,4)
(6,3)=(3,6)=(3,4)(4,5)(5,6)(4,5)(3,4)
Dobrze?
30 paź 20:09
algebra: ?
30 paź 22:32
Pytający:
Dobrze.
31 paź 01:27
algebra: Dziekuje
31 paź 07:10