reszty z dzielenia przez prosty wielomian
Adamm: załóżmy że mamy jakiś wielomian postaci P(x)=xk−a
oraz jakiś wielomian W(x) i chcemy obliczyć resztę z W(x) przez xk−a
piszemy xk=a i podstawiamy do jednomianów W(x) stopni wyższego lub równego k,
tak dostajemy wielomian stopnia <k
ten wielomian będzie naszą resztą
przykład, nie jestem pewien czy to co napisałem jest zrozumiałe
niech np. P(x)=x3−8 i W(x)=x100+3x67−x3+1
wtedy jeśli x3=8 to reszta=(833+3*822)x−7
inny przykład
niech P(x)=x8−3 i W(x)=x200000+x1234+x to
reszta=3154x2+x+325000
25 wrz 23:19
Adamm: to taki trick który wymyśliłem
mam nadzieję że się podoba
25 wrz 23:21
25 wrz 23:28
Mila:
Sprawdziłam na kilku obliczonych wcześniej przykładach − działa.
To z teorii liczb?
Zobacz, czy dobrze zinterpretowałam
26 wrz 00:01
26 wrz 00:02
Milo: A mógłbyś to jakoś udowodnić?
Tzn. wiadomo, że reszta z dzielenia W(x) przez (x−a) wynosi W(a).
Więc kiedy dzielimy przez P(x) = x
k − a, to możemy podstawić x
k = t
Po wykonaniu tego samego podstawienia dla W(x), gdyby akurat udało się "podstawić" wszystkie x,
tzn. w otrzymanym w ten sposób wielomianie W
1(t) nie byłoby żadnego x, a jedynie zmienna t,
to oczywiste byłoby, że ta reszta wynosi W
1(a).
Nie rozumiem jednak do końca, dlaczego to działa także, gdy x zostanie
(Z tym "niezostaniem" x chodzi mi np. o dzielenie W(x) = x
25 + x
10 − 5x
5 przez x
5 − 4
po podstawieniu x
5 = t otrzymamy
W
1(t) = t
5 + t
2 − 5t, czyli nie będzie żadnego x
Wtedy oczywiście ta reszta wynosi W
1(4)
Inaczej byłoby np. dla dzielenia tego wielomianu przez x
4 − 4)
Tzn. ja rozumiem ideę, ale męczy mnie to, że nie do końca pojmuję, jakim cudem to radzi sobie z
tymi "zostaniętymi" x−ami
Pomógłbyś to zrozumieć?
26 wrz 00:03
Adamm: tak, dobrze
wpadłem na to przy tamtym zadaniu
bazowałem na liczbach zespolonych
26 wrz 00:03
Mila:
Zobacz
Milo w linku który podałam.
Też będę myśleć nad dowodem. Pozdrawiam
26 wrz 00:05
Mila:
Dobranoc
26 wrz 00:06
Adamm: x4k+3 − taka sama reszta przez x4−4 jak x4k+3−x4k−1(x4−4)=4x4k−1
myślę że jakoś tak to działa, tak bardziej "elementarnie"
26 wrz 00:08
Adamm: Dobranoc
26 wrz 00:09
Mila:
Bardzo mi się podoba ta METODA
.
26 wrz 00:10
Milo: Jak tylko ktoś udowodni proszę dać mi znać, bo tu umrę z ciekawości
Dobranoc
26 wrz 00:49
Adamm: to znaczy, ja mam taki pseudo−dowód
niech R(x) to będzie wielomian po tym procesie (stopnia oczywiście <k)
jeśli xk−a=0 to W(x)=R(x)
i teraz dla a≠0 xk−a ma zawsze k różnych pierwiastków
i dla każdego z nich W(x)=R(x) więc xk−a dzieli W(x)−R(x) czyli
W(x)−R(x)=(xk−a)*P(x)
W(x)=(xk−a)*P(x)+R(x) − R(x) to reszta
26 wrz 01:15
zombi: Jutro pomyśle nad całą teorią pierścieni i ciał i wtedy pomyślimy nad dowodem wspólnie
26 wrz 03:00
zombi: Zasada działania jest taka, jeśli się nie mylę.
Niech W(x) = x
n + a
n−1x
n−1 + ... + a
1x + a
0 (zakładam, że a
n = 1 dla uproszczenia).
Dzielimy przez wielomian postaci (
Adamma ), czyli P(x) = x
k − a (k ≤ n).
Poszukujemy wielomianu R(x), który spełnia zależność:
W(x) = P(x)*Q(x) + R(x), gdzie R(x) = c
k−1x
k−1 + ... + c
1x + c
0.
W celu znalezienia wielomianu R wyzerujemy wielomian P(x), czyli dla x = a
1/k(zesp. lub
rzecz.), mamy zależność:
W(x) = R(x).
Wiedząc jaką postać ma W(x), uzyskujemy część reszty wydzielając:
a
0 + a
1x + ... +a
k−1x
k−1 (bo łapią się pod postać reszty).
Co robimy z pozostałą częścią od k do n?
Dla każdego i ze zbioru {k, k+1, ..., n} uzyskujemy kolejne współczynniki:
Jako a
i*(a
1/k)
i =
ai*(a1/k)(i%k)*k+i mod k= a
i*a
i%k*x
i mod k,
gdzie i%k to całość z dzielenia i przez k, a i mod k to reszta z tego dzielenia.
Pogrubienie to natomiast przedstawienie postaci i = i%k*k + (i mod k) [i = q*k + r].
I to by się sprawdzało w twoich przykładach:
P(x) = x
3−8, W(x) = x
100+3x
67−x
3+1.
k=3, n=100, wtedy współczynniki przy potęgach wyższych od k−1=2 wyznaczamy:
2
100 = 2
3*33+1 = 8
33*2 = 8
33*x.
3*2
67 = 3*2
22*3+1 = 3*2
22*x
no i ostatni x
3 = 8 po prostu bo takie założenie przyjęliśmy.
Coś takiego wyskrobałem.
28 wrz 01:05
zombi: Chociaż jak tak myślę, ten wielomian P(x) może być jakiejkolwiek postaci
akxk + ... a1x+a0.
28 wrz 01:06
Adamm: a rozumiesz co napisałem 01:15?
28 wrz 01:28
zombi: Tak
28 wrz 01:29
Adamm: osobiście uważam że nic nowego nie napisałeś
chociaż przyznam że nie wiem o co ci chodzi z tym co napisałeś 01:06
28 wrz 01:32
zombi: Wobec tego to wygląda tajemniczo, ale to po prostu wyciąganie na siłe z w(x) czynników postaci
całego p(x) i uzupełnianiu o
ostatni wyraz rozwnięcia w następujący sposób: dajmy na to st(w) = n, st(p) = k (k<=n)
i n = qk+r. Zapisujemy jedynie xn = (xk−a)q*xr i uzupelniamy o jedyny niezależny od xk
czynnik, czyli
+aqxr:
Czyli dla przykładu, nie osłaniając tego nie wiadomo jaką magią:
w(x) = x4 − 7x3 + 4x2 + x − 1 dzielimy przez p(x) = x3−4.
w(x) = (x3−4)*x +4x −7(x3−4) + 7*4 + 4x2 + x −1.
Nic nowego wyglądało po prostu tajemniczo, ale to znany trik wyciągania na pałę i dopisywania.
Imo wielomiany w szkole najszybciej się tak dzieliło.
28 wrz 01:48
zombi: −7*4 oczywiście
28 wrz 01:54
zombi: i oczywiście czynnik postaci −(−a)qxr
28 wrz 01:55
zombi: A ten czynnik dokładniej jeszcze idąc wynika z tego faktu (wezmę na tapetę twój przykład gdzie
występuje x
1234)
x
1234 = x
8*1234+2 = (x
8−3)
154*x
2 − trzeba się pozbyć tego co nadto, czyli
| | |
−∑ | (x8)154−k(−3)kx2 tyle, że sumowane od k=1 do k=154, po prostych |
| |
przekształceniach otrzymujemy faktycznie
−3
154*(−1)x
2 (druga minus jedynka wynika z własności rozwinięcia dwumianu)
28 wrz 02:19
zombi: po pierwszej równości ma być 8*154+2.
28 wrz 02:23
kot felix: jestem średni z matmy i chciałbym nauczyć się tego sposobu. mógłby ktoś rozpisać na jakimś
przykładzie
krok po kroku?
28 wrz 07:19
Milo: Dzięki
zombi, pomogło mi to
28 wrz 07:54
Jack: No proszę, zainteresowało mnie to znajdywanie reszty.
28 wrz 08:33