f(x)=2^{-x+3} + 3 który sposób jest dobry?
Arius: Witam, mam szybkie pytanie do funkcji wykładniczej. Mamy f(x)=2−x+3 + 3.
Zapisałem go sobie jako 2−x przesunięte o wektor [−3;3]. Zaznaczyłem sobie asymptoty i
rozumiem, że ich punkt przecięcia jest tak jakby nowym punktem (0;0) dla funkcji 2−x.
Chciałem sobie porównać 2 sposoby narysowania tego wykresu:
1. Podstawiając różne x do funkcji f(x)=2−x+3 + 3
2. Podstawiając "nowe x" do funkcji f(x)=2−x
I wyniki się nie pokrywają. Mam tu na myśli to, że np. x=−3 podstawione do f(x)=2−x+3 + 3,
powinno dawać taki sam wynik co x=−0 podstawione do f(x)=2−x oczywiście przesunięte
dodatkowo o 3 w górę.
Prosiłbym o pomoc bo nie ogarniam czemu tak się dzieje. Pozdrawiam
12 paź 12:54
5-latek: Pytanie nr 1 .
Ile asymptot ma funkcja wykladnicza ?
jak sobie odpowiesz na to pytanie to zastaniawiaj sie dalej .
12 paź 13:18
Arius: Oczywiście pomieszałem, nie chodzi mi o asymptotę, tzn y=3 będzie asymptotą, a x=−3 będzie
naszą "nową osią OY". Wiem, że się wyrażam trochę nieprecyzyjnie, ale mam nadzięję, że wiecie
o co mi chodzi. Pytanie brzmi czy rysowanie wykresu podstawiając po prostu zmienne do
f(x)=2−x+3 + 3 jest błędne czy może narysowanie najpierw f(x)=2−x i wtedy przesunięcie o
[−3;3] jest błędne. Ponieważ wyniki się nie pokrywają, po prostu chciałbym wiedzieć dlaczego.
Pozdrawiam
12 paź 13:36
Omikron: Przesuwasz o zły wektor
−(x+3)=−x−3
12 paź 13:47
piotr1973: przesunięcie powinno być [3;3]
12 paź 13:49
piotr1973: przesunięcie o wektor [a,b] transformuje funkcję:
f(x) → f(x−a)+b
2−x →[3;3]→2−(x−3)+3 = 2−x+3 + 3
12 paź 13:53
Arius: Aha, czyli po prostu ten "−" w potędze powinien być tak wyciągnięty: 2
−(x−3)+3 i wtedy mamy
tak:
2
−x i po przesunięciu o [3;3] mamy 2
−(x−3)+3 = 2
−x+3+3
Dzięki wielkie za pomoc
12 paź 13:58
Arius: O już widzę, że mnie ubiegłeś
12 paź 13:59
Arius: A jakie są założenia bo internety podają tylko, że jeśli f(x)=ax to a>0
12 paź 14:14
12 paź 14:20