Pytanie
m.: Gdy z rozwiązywanej nierówności wyjdzie mi np −3 ≤ −3 to jest nieskonczenie wiele
rozwiązan?
24 lis 19:21
Matematyk: Jak wychodzi 0=0 to ma nieskończenie wiele. Na jedno wychodzi w tym przypadku.
24 lis 19:58
Bogdan:
Proponuję przemyśleć jeszcze raz
(−3 = −3, ale −3 nie jest mniejsze od −3).
24 lis 20:02
Matematyk: Warte przemyślenia. Spełnia i nie spełnia nierówność. Albo równe jest, albo jest mniejsze. Jest
równe, druga opcja odpada, przynajmniej dla mnie. Sprzeczność? Ma ktoś informacje na ten
temat?
Albo uznajemy, że musi spełniać oba warunki, czyli sprzeczność. Punkt widzenia zależy od punktu
siedzenia, albo umawiamy się tak, albo tak

To jak się umówili matematycy całego świata?
24 lis 20:40
Bogdan:
W matematyce można się umówić w sprawie oznaczeń, ale nie w sprawach merytorycznych
dotyczących matematyki. W matematyce po prostu jest i niczego nie przyjmuje się wg
czyjegoś widzimisię oraz nie ma punktów widzenia.
24 lis 21:10
Matematyk: Ach...
Można polemizować.
Poza tym, ta nierówność nie jest sumą rozwiązań "równe" i "mniejsze" od tej wartości. To
nonsens.
24 lis 21:21
Matematyk: Jakieś wątpliwości? Jak coś to napisz sensowne rozumowanie, moje jest dość logiczne.
A i co do twojej marnej próby obrażenia mnie stwierdzeniem, że mam zmienić nick−moje
rozwiązanie było dobre, sprawdzałem wiele razy−trze było tyle narysować wykresy tych
funkcji−natomiast twoje było błędne−narysowałeś zły wykres, na dodatek mnie oczerniłeś−zanim
napiszesz coś o innych, zastanów się, czy masz prawo.
24 lis 21:52
Bogdan:
Matematyku, nie rozumiem ostatniego Twojego tutaj wpisu, domyślam się, że miał on
się pojawić w innym miejscu i przez przypadek tu go umieściłeś.
24 lis 22:04
Matematyk: Jest w dobrym miejscu−jest do Ciebie. Kazałeś mi zmienić nick− zadanie z pierwiastkiem z
wartości bezwzględnej−sprawdzałem−wypisałeś bzdury, że mam źle(trzeba było tylko porónać te
dwie funkcje co napisałem i obliczyć miejsca zerowe−napisałeś jeszcze, że y=
√|x+1| to wykres
funkcji y=
√|x| przesunięty o jeden w prawo, co jest nie prawdą , bo miejscem zerowym jest
−1.
Reasumując−Zanim coś się napisze, trzeba pomyśleć. Mam do Ciebie wielki szacunek, znasz się na
matematyce, ale musisz bardziej uważać nad postami−a ten wieczorny był pisany w afekcie−bo
zauważyłem kilka godzin wcześniej twoją pomyłkę, a tu mi jeszcze wyskakujesz z wpisem, że ≥
dla konkretnych liczb(tych samych) jest zła, bo x>x

Tego tak się nie rozbija

Skończmy to,
mnie wydaje się to dziecinne.
25 lis 14:22
Bogdan:
Dzień dobry.
Proszę tu kliknąć
26395. W zadaniu podana jest nierówność y <
√|x − 1|.
Po prawej stronie tej nierówności znajduje się wykres funkcji f(x) =
√|x − 1|, ale nie
nie jest wykres funkcji f(x) =
√|x + 1|, jak podajesz..
Cytuję moje słowa tam zamieszczone: "Wykres y =
√|x − 1| powstaje
przez przesunięcie wykresu y =
√|x| w prawo o jedną jednostkę", co niewątpliwie jest
prawdą. Dalej cytuję siebie: "Rozwiązaniem nierówności są wszystkie punkty leżące
poniżej wykresu y =
√|x − 1|", co również jest prawdą. Przypominam tę nierówność:
y <
√|x − 1|.
Nie pisałem więc bzdur, jak twierdzisz.
Jeszcze jeden cytat, tym razem Twój:
"Zanim coś się napisze, trzeba pomyśleć" − odnieś ten cytat do siebie.
25 lis 15:02
Matematyk: I dobrze, źle zapamiętałem−ale NIE daje ci to prawa do obrażania innych−zgodnie z poprawnymi
założeniami moje dwie funkcje opisują właśnie to co ty narysowałeś−z łaski swoje−nie jesteś
panem świata! Aktualnie kończę rozmowę z tobą, nie chcesz przyjąć do wiadomości, że bezmyślne
pisanie może kogoś dotknąć(zwłaszcza, że zrobił to poprawnie).
25 lis 15:40
Bogdan:

Ja jednak jeszcze wracam do naszej burzliwej rozmowy. Narysowałem zaproponowane
przez Ciebie wykresy, które nie są wykresami funkcji.
Lewy wykres: y
2 = −x + 1, prawy: y
= x − 1.
Te wykresy nie odpowiadają wykresowi funkcji f(x) =
√|x − 1|, który przedstawiłem
w rozwiązaniu.
25 lis 16:02
Matematyk: Uno momento−tu y jest zawsze dodatnie−ścierasz to pod wykresem(dla y ujemnych) i masz już to.
To nie napisałem, że y ma być dodatnie? Cóż, to już można sobie dośpiewać z pierwszego
równania.
Zabrakło jednego założenia, które odbiorczyni pewnie napisała, a ty wyskakujesz do ludzi z
wręcz pogardą−nie wiem, jak to inaczej nazwać.
Coś tam chyba napisałem, ze x może być liczbą ujemną−w kontekście że nie zostaje tam to, co
napisała autorka, może miałem też na myśli też y−zapomniałem już.
Dociera do mnie śmieszność tej sytuacji.
Ja się do błędów przyznaję−ani ze mnie matematyk(prawdziwy, jam gimnazjonu nie skończył, jak na
ten moment zrobiłem błąd w tym i błąd w obliczeniach w innym, który z BiebrzaFunem
poprawiliśmy).
Ja mogę napisać, że zadbam o jakość tych rozwiązań
25 lis 16:38