ciąg = funkcja?
john2: Czy mając ciąg o wzorze an = −(−2)n i chcąc sprawdzić, którym wyrazem jest np.
liczba −256, poprawne jest sprawdzanie tego w ten sposób?
(może widać od razu, że to 8, ale to tylko przykład)
−256 = −(−2)n
−(−2)8 = −(−2)n
(−2)8 = (−2)n
n = 8
Pytam, bo trochę to dziwnie wygląda, rozwiązywanie tego jak równanie wykładnicze (gdzie
podstawy muszą być dodatnie).
31 gru 13:30
J:
w matematyce wiele rzeczy "dziwnie wygląda" ...
31 gru 13:32
john2: Ok, czyli nie przejmuję się ujemnymi podstawami, dzięki.
31 gru 14:08
J:
a kto powiedział,że podstawa nie może być ujemna ...?
31 gru 14:39
31 gru 14:43
Bogdan:
Np. w funkcji wykładniczej f(x) = ax podstawa a>0 i a≠1
31 gru 14:45
Bogdan:
Ciąg to nie trochę, ale na pewno funkcja, której dziedziną jest N+
31 gru 14:51
john2: A więc mój sposób wyznaczenia n jest poprawny, czy nie?
31 gru 15:03
john2: Poza tym, w takim razie, czemu w ogóle może istnieć ciąg o wzorze an = −(−2)n
skoro −2 < 0 ?
31 gru 15:11
J:
nie mieszajmy ciągu z funkcją wykadniczą...
31 gru 15:18