matematykaszkolna.pl
Wielomiany. pablo: Udowodnij, że wielomian f(x)=x6−x5+x4−x3+x2−x+34 nie ma pierwiastków rzeczywistych.
22 maj 22:45
asdf: umiesz pochodne?
22 maj 22:53
pablo: nie ;c
22 maj 23:08
Dominik: asdf, jak to rozwiazac z wykorzystaniem pochodnych? z policzeniem pochodnej wielomianu nie mam problemu.
22 maj 23:12
Ajtek: Dominik przebieg zmienności funkcji i ognia.
22 maj 23:14
asdf: policz ekstrema i sprawdź czy są nad OX
22 maj 23:17
Ajtek: Cześć asdf emotka.
22 maj 23:18
asdf: hej emotka
22 maj 23:19
Dominik: policzenie f'(x) = 0 raczej nie bedzie zbyt przyjemne, chyba ze mam mylne pojecie o tym, jak sie liczy ekstrema. analize bede mial dopiero w pazdzierniku. emotka
22 maj 23:20
ICSP: a po co chcesz liczyć f'(x) = 0 ?
22 maj 23:21
Ajtek: Dominik analizę zacznij już teraz emotka. Będziesz miał łatwiej. Polecam Krysicki Włodarski "Analiza matematyczna w zadaniach"
22 maj 23:22
Ajtek: Cześć ICSP emotka.
22 maj 23:23
asdf: już wiem jak to zrobić, nie trzeba pochodnych emotka, podpowiedź:
3 1 1 1 

=

+

+

4 4 4 4 
22 maj 23:29
asdf: albo nie...taka lepsza:
 1 1 
x2 − x +

= (x−

)2
 4 2 
22 maj 23:30
Dominik: ISCP, wydawalo mi sie, ze tak liczy sie ekstrema. przynajmniej dla funkcji kwadratowej to dziala. Ajtek, analiza wydaje mi sie latwa na tyle, ze ogarne ja bez bolu na studiach. teraz wole sie przygotowac z logiki i teorii mnogosci.
22 maj 23:32
ICSP: i co Ci da tutaj ekstremum ? Będziesz wiedział gdzie jest i tyle (oczywiście o ile rozwiążesz równanie stopnia V )
22 maj 23:33
Ajtek: Domikik powodzenia życzę emotka.
22 maj 23:33
asdf: @Dominik nie wiem czy analiza jest taka prosta emotka Zalezy jaki masz sylabus i co potrafisz. Logika wydaje mi sie prostsza
22 maj 23:35
Dominik: Ajtek, wielkie dzieki. emotka ISCP, sugerowalem sie postem asdf z godz. 23:17. sposob wydaje mi sie sensowny, ale zasygnalizowalem juz wczesniej istote problemu rozwiazania rownania f'(x) = 0.
22 maj 23:35
asdf: @ICSP zbadac kazde minimum ekstrema i sprawdzić czy jest dodatnie, mozna tak?
22 maj 23:36
ICSP: za mało.
22 maj 23:38
asdf: i przypadek drugi dla maximum, czy jest zawsze ujemne
22 maj 23:38
asdf: ja lece, całki sie same nie policzą...
22 maj 23:40
Dominik: asdf, jak mozesz to przejrzyj skrypt do podstaw matematyki na MIM UW. tutaj link: http://www.mimuw.edu.pl/~urzy/Pmat/pomat.pdf jesli chodzi o analize to jest tutaj http://wazniak.mimuw.edu.pl/index.php?title=Analiza_matematyczna_1 na 2 semestrze jest chyba analiza II.
22 maj 23:41
asdf: jednak jest wiecej tych przypadkow, ale mam co innego na glowie
22 maj 23:43
asdf: @Dominik to jest teoria....przykladowo − granice są niby proste..ale jak trafisz na trudny przyklad to mozesz z tym walczyc dlugo, tak w kazdym przedmiocie. Jak masz pol roku to mozesz spokojnie ogarnac etrapeza do całej nieoznaczonych (radze przejsc wedlug tamtej listy, wcześniej całek nie ruszać − a zwłaszcza jak nie znasz pochodnych − sie tylko zniechęcisz..) kiedy indziej moze pomoge (chociaz na forum sa lepsi, Triviala popytaj jezeli chodzi o zadania z kosmosu i logike)
22 maj 23:47
ZKS:
 3 
x4(x2 − x + 1) − x(x2 − x + 1) +

=
 4 
 3 
(x2 − x + 1)x(x − 1)(x2 + x + 1) +

 4 
Pokażmy że to wyrażenie jest zawsze większe od zera
 3 
(x2 − x + 1)x(x − 1)(x2 + x + 1) +

> 0
 4 
wyrażenie (x2 − x + 1)x(x − 1)(x2 + x + 1)
 3 
dla x ∊ (− ; 0) ∪ (1 ; ) jest zawsze dodatnie tak więc po dodaniu

też będzie ta
 4 
wartość dodatnia. Teraz należy jeszcze rozpatrzyć przypadek dla x ∊ [0 ; 1] sprawdzimy czy w tym przedziale znajduje się pierwiastek korzystając z twierdzenia Darboux
 3 
f(0) =

 4 
 3 
f(1) =

 4 
f(0) * f(1) > 0 tak więc w podanym przedziale nie ma pierwiastków rzeczywistych. Nie wiem czy takie udowodnienie może być. Pomyślę jeszcze później nad innym sposobem.
22 maj 23:56
Ajtek: ZKS czapka zgłowy emotka. A tak w ogóle to cześć emotka.
23 maj 00:02
ZKS: Witam Ajtuś jak to teraz na Ciebie się mówi.
23 maj 00:03
Ajtek:
23 maj 00:04
Mila: OOOO! Witaj Ajtek, ZKS, Dlaczego Ajtuś. I Dobranocemotka
23 maj 00:11
Ajtek: Mila a tak wyszło tutaj 204337 Spokojnej nocy życzę emotka.
23 maj 00:15
teofrast: Po to, by móc skorzystać z twierdzenia Darboux, należałoby wykazać monotoniczność funkcji na przedziale [0, 1]. Kontrprzykład? Wystarczy wyobrazić sobie np. sinx w przedziale [90, 450 ] I co? Na krańcach przedziału mamy jedynki, a w środku są aż dwa zera...
23 maj 00:16
ICSP: ZKS nie mogę się zgodzić. Twierdzenie Darboux mówi coś innego .
23 maj 00:16
ZKS: Witaj Mila i Dobranoc. emotka
23 maj 00:16
teofrast: twierdzenie Darboux mówi, że jezeli wartości na krańcach przedziału róznego znaku, to funkcja ma w tym przedziale pierwiastek. Z tego nie wynika, że jeśli wartości na krańcach przedziału są lego samego znaku, to funkcja nie ma pierwiastka... Kontrprzykład j.w. Po prostu ( A⇒B)≠(¬A ⇒ ¬B)
23 maj 00:25
ZKS: To trzeba pomyśleć. emotka
23 maj 00:35
ICSP:
 3 1 3 1 
x6 − x5 + x4 − x3 + x2 − x +

=

x6 − x5 + x4 +

x6 − x3 +

 4 4 4 2 
 1 1 1 3 1 
+ x2 − x +

= (

x3 − x2)2 + (x −

)2 +

x6 − x3 +

=
 4 2 2 4 2 
 1 1 3 3 1 
= (

x3 − x2)2 + (x −

)2 + (

x3

)2 +

 2 2 2 3 6 
komentarz i gotowe
23 maj 00:46
Vizer: Wydaje mi się, że dałoby radę przy pomocy pochodnych to udowodnić. Bo jeżeli jest to wielomian gdzie najwyższym stopniem jest parzysta liczba i jest on o dodatnim współczynniku, to wystarczy sprawdzić czy jego minima są powyżej osi OX. Czy tutaj się to łatwo będzie liczyć, tego nie wiem bo nie próbowałem.
23 maj 00:50
pigor: ... , np. tak : f(x)= x6−x5+x4−x3+x2−x+34= x5(x−1)+x3(x−1)+x(x−1)+34= = (x−1)(x5+x3+x)+34= x(x−1)(x4+x2+1)+34 >0, bo x(x−1)∊(−12;+) ∀x∊R emotka
23 maj 00:55
ZKS:
 3 
Jeżeli zamiast

było by 1 to zadanie w 1 minutę roboty bo mam fajny sposób. emotka
 4 
23 maj 00:59
pigor: ..., przepraszam , g(x)=x(x−1) > g(12)= −14 , czyli x(x−1)∊(−14;+). ... emotka
23 maj 01:03
ZKS: ICSP heh trochę trzeba było pomyśleć aby to wykombinować.
23 maj 01:04
teofrast: szacowanie iloczynu przez szacowanie czynników jest sprawą delikatną, gdy w grę wchodzą liczby ujemne: Prawdą jest, że x4 + x2 + 1 > 1 & x(x−1) ≥ −1/4 . Ale z tego nie wynika że iloczyn tych dwóch wielomianów na pewno jest ≥ −1/4. Wystarczy sobie wyplotować rzeczony iloczyn, by zobaczyć, że jest on > ca. (−0.37). W rzeczywistości na przedziale [0, 1] drugi z tych czynników jest zawsze ujemny, przeto nie można mnożyć stronami obydwu nierówności...
23 maj 01:21
asdf: Ok, zrobiłem, nie pytajcie skąd wziąłem ten wynik − 4 strony A4 grupowania... http://www.wolframalpha.com/input/?i=x%5E6+-+x%5E5+%2B+x%5E4+-+x%5E3+%2B+x%5E2+-+x+%2B+3%2F4+%3D+%28x%5E2+-+x%29%28%28x%5E2-1%2F4%29%5E2+%2B+3%2F4%282x%5E2%2B5%2F4%29%29+%2B3%2F4 przepisałem jakby komuś się nie chciało wchodzić (z wolframa) :
 1 3 5 3 
(x2−x)((x2

)2 +

(2x2 +

) ) +

 4 4 4 4 
komentarz:
 −1 
x2−x >

zawsze
 4 
23 maj 01:47
asdf: oczywiście chodziło mi, że:
 1 
f(x) > −

oczywiście..co łatwo udowodnić, z resztą − pigor ma podobne rozwiązanie wiec
 4 
nie bede sie rozpisywać emotka
23 maj 01:49
teofrast: vide moja poprzednia uwaga...rozumowanie asdf' a i pigora są błędne... ( ze względu na to nieszczęsne oszacowanie > −1/4 )
23 maj 02:05
asdf:
 1 
x2−x +

≥ 0
 4 
 1 
(x−

)2 ≥ 0
 2 
23 maj 02:13
asdf: a no tak emotka masz rację emotka
23 maj 02:14
teofrast: Niemniej powyższe rozumowania można uratować: 1) z tw. Kartezjusza wynika, że wielomian W(X) = P(x) + 3/4 nie ma pierwiastków ujemnych; 2) x(1−x)(x4 + x2 + 1) + 3/4 przyjmuje wartości dodatnie dla x spoza (0, 1) 3) Oszacujemy Z GÓRY wyrazenie − P(x) = x( x− 1) ( x4 + x2 + 1) : W tym celu zauważmy, że x4 + x2 + 1 jest ściśle rosnąca na (0, 1) i wartość największą osiąga na krańcu przedziału : x4 + x2 + 1 < 1 + 1 + 1 = 3 z drugiej strony x( x−1) ≤ 1/4 mnożąc stronami: − P(x) < 3/4, zatem P(x) > −3/4 i ostatecznie P(x) + 3/4 = W(x) > 0. Dobranoc! < t >
23 maj 02:36
teofrast: Niestety, palnąłem głupstwo: o prawie trzeciej nad ranem nie panuję nad mózgiem. Napisałem i wykorzystałem bzdurę : x(x−1) ≤ 1/4 No to postaram się to naprawić... Myślę, że udało mi się znaleźć rozwiązanie, które miał na myśli pomysłodawca zadania... 1) z tw. Kartezjusza wynika, że dany w zadaniu wielomian W(X) nie ma pierwiastków ujemnych; 2) W(x) = x(1−x)(x4 + x2 + 1) + 3/4 := P(x) + 3/4 przyjmuje wartości dodatnie dla x spoza (0, 1) 3) Pozostaje więc zbadanie istnienia pierwiastków wielomianu W(x) w przedziale ( 0, 1 ). W tym celu oszacujemy z dołu wartości P(x), korzystając z ogólnych własnosci wielomianów oraz geometrycznej interpretacji pochodnej w punkcie. a) P(x) ma tylko dwa rzeczywiste miejsca zerowe: 0 i 1. Wiadomo, że pomiędzy sąsiednimi miejscami zerowymi funkcja wielomianowa ma postać « garbu » ; P(x) przyjmuje w tym przedziale wartości ujemne i wierzchołek rzeczonego « garbu » jest zwrócony ku dołowi ( wypukłość w dół ) na garbie tym opiszmy trójkąt, którego podstawą jest przedział [0, 1], a ramionami styczne do wykresu wielomianu odpowiednio w punktach 0 oraz 1. b) równanie stycznej w punkcie 0: y − 0 = P'(0) ( x − 0 ) = −x c) równanie stycznej w punkcie 1`: y − 0 = P'(1) ( x − 1) = 3x − 3 ( gdzie P'(x) = 6x5 − 5x4 + 4x3 − 3x2 + 2x − 1 ) d) szukamy współrzędnych wierzchołka trójkąta: 3x − 3 = −x ⇒ x = 3/4 oraz y = − 3/4. Zatem ekstremum « garbu » będzie miało wartość WIĘKSZĄ niż −3/4 e) konkludujemy przeto, iż P(x) > −3/4 ⇒ W(x) = P(x) + 3/4 > 0 na (0, 1) ⇒ w tym przedziale również nie ma pierwiastków. W(x) nie posiada zatem żadnych pierwiastków. Myślę, że rozwiązanie jest dość eleganckie, ale bardzo mi się spodobała propozycja ICSP sprowadzenia wielomianu do postaci quasi−kanonicznej...
23 maj 08:59
teofrast: Mała errata do punktu 2) winno być: « P(x) + 3/4 przyjmuje wartości dodatnie dla DODATNICH x spoza (0, 1) »
23 maj 09:03
teofrast: rysunekA ( 3/4, −3/4 )
23 maj 10:51
teofrast: Mała errata do puntu 2: oczywiście znów chochlik; winno być: 2) W(x) = x(x−1)(x4 + x2 + 1) + 3/4 przyjmuje wartości dodatnie dla x spoza (0, 1)
23 maj 11:05
teofrast: I w takim układzie punkt 1) ( tw. Kartezjusza ) można sobie darować...
23 maj 11:11
Eta: Np. taki sposób: x7+1=0 −− jedynym rozwiązaniem rzeczywistym jest x= −1 x7+1= (x−1)(x6−x5+x4−x3+x2−x+1)
 3 x7+1 1 
to: x6−x5+x4−x3+x2−x+

=


 4 x+1 4 
 x7+1 1 
x≠−1 ⇒


−−−− brak rozwiązań rzeczywistych
 x−1 4 
23 maj 12:14
Eta: W mianowniku oczywiście miało być x+1
23 maj 12:17
PW:
 3 3 
x6+x4+x2 − (x5+x3+x) +

= x2(x4+x2+1) − x (x4+x2+1) +

=
 4 4 
 3 
= (x4+x2+1) (x2−x)+

.
 4 
Jak już pisaliście, nie ma problemu z x>1 i x≤0. Dla x z przedzialu 0,1 napisze dalej jak zresetuje, klawiatura zwariowala
23 maj 23:56
Eta:
24 maj 00:02
PW: Mamy iloczyn dwóch wielomianów: u(x) = x4+x2+1 i v(x) = x2−x Na przedziale (0,1) oczywiste są nierówności
 1 
1<u(x)<3 i −

≤v(x)<0,
 4 
z których wynika
 3 

<u(x)v(x) <0,
 4 
skąd
 3 
u(x)v(x) +

>0
 4 
24 maj 00:06
teofrast: « z których wynika » ... Jak wynika?, bardzo mnie interesują szczegóły...Dziękuję z góry!
24 maj 00:10
PW: Nie przesadzaj, to zwykłe mnożenie stronami przez liczbę dodatnią.
 1 

≤v(x)
 4 
mnożymy przez u(x)>0:
 u(x) 
(1) −

≤u(x)v(x).
 4 
Z nierówności 1<u(x)<3
 1 
pomnożonej stronami przez (−

) wynika
 4 
 −1 −u(x) −3 
(2)

>

>

.
 4 4 4 
Zastosowanie "prawej" nieórności (2) do lewej strony (1) kończy dowód.
24 maj 00:35
teofrast: Racja. gratuluję. wczoraj byłem bliski tego, ale jakoś mi się pokiełbasiło...To już mamy 4 sposoby na udowodnienie braku pierwiastków. No to ja jeszcze dorzucę kolejny: Po ustaleniu, że ewentualne pierwiastki moga być zlokalizowane jedynie w przedziale (0, 1), zapisujemy W(x) następująco: W(x) = x6 − x + 3/4 + (x4 − x5) + ( x2 − x3 ).Wyrazenia w nawiasach są dodatnie dla x∊(0, 1). Dla x6 − x + 3/4 łatwo sprawdzić dodatnią okresloność na (0,1) dowolnym sposobem, np. wyznaczając najmniejszą wartość na (0,1)...
24 maj 00:58
PW: No to już mamy niemal festiwal rozwiązań, a pablo nic, zadał pytanie i cieszy się, że nie śpimy po nocach. Dobranoc.
24 maj 01:22
teofrast: Dobranoc. Społeczeństwo polskie jest postproletariackie...Czemu więc się dziwić...
24 maj 01:25
asdf: ...dlaczego tak sądzisz bo nie siedzi po nocach i nie robi z matematyki? Nie kazdy ma taką potrzebe..
24 maj 01:41