Krzysztof: Hmm, a 17 nie dąży do 0?
8 gru 23:33
Jakub: Ciąg (17)n dąży do zera, ale sama 17 to ciąg stały, czyli
17, 17, 17, ..., który dąży co najwyżej do 17.
9 gru 16:42
kasia: Zamiast korzystać ze wzorów skróconego mnożenia można chyba skrócić n+3 w liczniku z n+3 w
mianowniku.
25 gru 20:34
Jakub: Dzięki. Poprawiłem.
26 gru 18:18
maciora: jakim prawem (n+3)2 zamieniłeś na (n+3)(n+3) ? cos nie tak takiego wzoru przecież nie ma
18 sty 12:11
maciora: dobra nic nie mówiłem
już kumam
18 sty 12:13
wolus: a nie mozna od razu zauwazyc ze ti bd 1/7? potegi w mianowniiku i liczniku sa takie same wiec
granica to bd iloraz ich wspolczynnikow. nie mam racji>
15 paź 16:22
Jakub: Masz racje. Jak największe potęgi w liczniku i mianowniku są takie same, to granica jest równa
ilorazowi współczynników przy tych potęgach. Pytanie jest, jak zapisać, że to zauważyłeś, a
nie zgadłeś? Jak zapisać, że widzisz, że tak jest tylko, gdy potęgi mają takie same
wykładniki? Dlatego dałem to trochę bardziej rozbudowane rozwiązanie.
15 paź 16:49
ja55: czemu (n+3)2 zamieniłeś na (n+3)(n+3) bo ja nie kumam dalej tego.
3 lis 18:50
Jakub: Chciałem, aby było bardziej widoczne, że (n+3) się skracają.
5 lis 15:52
Mateusz: Dlaczego z (n+3)2 zrobilo sie (n+3)(n+3), a nie n2+6n+9?
29 sty 14:41
Jakub: n2+6n+9 jest dobrze policzone ze wzoru skróconego mnożenia jednak nieprzydatne. Z niczym w
mianowniku tego nie skrócisz. (n+3)2 = (n+3) * (n+3) tak samo jak 52 = 5 * 5.
29 sty 18:01
Paweł: Ja policzyłem poprzez wzór skróconego mnożenia następnie licznik i mianownik pomnozyłem przez
n2 (oczywiście w tym przypadku dół też trzeba całkowicie przemnożyć) i również bez większych
problemów otrzymujemy 1/7
30 maj 19:45