??
Patryk: czy istnieje jakas zasada odnośnie wyłączania wspólnego czynnika przed nawias ? np
−x4+x3+6x2≤0 jesli wyciągniemy −x2(x2−x−6) mozemy wyciągnąć tylko x2 ale wtedy wynik
trojmianu bedze wtedy inny a do poprzedniego . To nierównosc wielomianowa wiec ramiona beda
inaczej ułożone
28 lip 18:53
Basia:
nie rozumiem w czym problem:
−x2(x2−x−6) = x2(−x2+x+6)
jeżeli masz nierówność
−x4+x3+6x2 ≤ 0 to
−x2≤0 dla każdego x czyli x2−x−6 ≥0
natomiast
x2≥0 dla każdego x czyli −x2+x+6≤0
28 lip 19:00
Jack:
jesli chodzi o ramiona, to oczywiscie bez względu na to, co wyciągniesz przed nawias, będą one
tak samo skierowane, ponieważ patrzy się na współczynnik przy najwyższej potędze, który się
nie zmienia...
28 lip 19:53
Patryk: −x
4+x
3+6x
2≤0 przy wyznaczanie skierowania ramion patrzymy na początkową nierówność

−x
4
28 lip 20:26
Jack:
obojętnie gdzie patrzysz, ważne żeby umiał odczytać WSPÓŁCZYNNIK przy NAJWYŻSZEJ potędze.
28 lip 20:27
Patryk: −x2(x2−x−6)
x2(−x2+x+6)
no więc który teraz
28 lip 20:35
krystek: Może postaram sie Tobie przybliżyć
Rozwiąż nierówność:
x2−3x−4≥0
oraz −x2+3x +4≤0 i zwróć uwage ,że pomnożenie obustronnie przez − nie zmienia wyniku.
Chyba o to Tobie chodziło.
28 lip 20:41
krystek: jeden i drugi jest dobry!
28 lip 20:42
Patryk: to wiem , chce sie dowiedziec na który znak patrzec − i + jest przy najwiekszej potedze chodzi
o nierownosc wielomianową
28 lip 20:45
Trivial:
żeby wiedzieć jaki jest współczynnik przy najwyższej potędze musisz sobie w myślach pomnożyć
wszystkie współczynniki 'lokalnie najwyższe'.

Czyli np.:
−3(x−3)(3−x) → współczynnik −3*1*(−1) = 3 > 0
−x(x+3−x
2) → współczynnik −1*(−1) = 1 > 0
x
2(x
2+3)(3−2x) → współczynnik 1*1*(−2) = −2 < 0
itd...
PS. Nie musisz mnożyć liczb, wystarczy że ustalisz znak.
28 lip 20:47
Patryk: dzieki
28 lip 20:50
Trivial:
Żeby nie było niedomówień... Przez 'lokalnie najwyższe' miałem na myśli 'współczynniki przy
lokalnie najwyższych potęgach w kolejnych nawiasach'. Teraz już nie powinno być problemów.
28 lip 20:50