Piotr student
Piotr student:
Może mi ktoś to zadanie krok po kroku rozpisać bo nie mogę poradzić sobie z tym zadaniem
Zbadać ekstrema funkcji z=f(x,y):
16 lip 22:49
Basia:
x,y ∊R\{0|
4x
2y − 1 = 0
4xy
2 − 1 = 0
4x2y = 1
4xy2 = 1
4x
2y = 4xy
2
4x
2y − 4xy
2 = 0
4xy(x − y) = 0
x= 0 (ale to niemożliwe, bo pary (0,y) ∉dziedziny funkcji)
lub
y=0 (ale to też niemożliwe, bo pary (x,0) ∉dziedziny funkcji)
lub
x − y = 0
x = y
y = x
podstawiam do drugiego równania ( z tych zaznaczonych na niebiesko)
4x*x
2 = 1
4x
3 = 1
x
3 =
14
| | 1 | | 1 | |
x = 3√14 = (14)1/3 = |
| = |
| = |
| | (22)1/3 | | 22/3 | |
| 1*21/3 | | 21/3 | |
| = |
| |
| 22/3*21/3 | | 2 | |
jedynym punktem, w którym może być ekstremum jest
spróbuj sam dokończyć
17 lip 12:00
:): to może inny przykład f(x,y)=(2x+y2)ex
17 lip 14:25
Basia: : ): lepiej już Piotrowi w tym poście nie mieszaj, całkiem się pogubi
17 lip 14:29
Piotr student: chciałbym dokończyć ten przykład co mam dalej liczyć Basiu?
17 lip 14:42
:): z tego co pamietam to liczenie 2 pochodnych po x i y i pochodnej mieszanej
17 lip 14:44
:): i tworzysz wyznacznik ale to chyba juz wiesz i jak wyznacznik wyjdzie >0 to jest ekstremum
17 lip 14:48
Basia:
drugie pochodne; policz wszystkie i napisz wyniki w jednym wpisie ( i na razie tylko tyle)
sprawdzimy czy dobrze i dopiero potem będziesz liczył dalej
17 lip 14:49
:): tworzysz macierz*i liczysz wyznacznik aby ekstremum istniało wartosc musibyc>0 sorry za pomyłki
17 lip 14:50
Karol ~PG: liczysz sobie pochodne po x i po y pierwsze, później mieszane i drugie i podstawiasz, patrzysz
czy spełniony jest warunek konieczny. Najpierw te po x i y pierwsze podstawiasz do układu
równań z ktróych każdy się równa zero, z tego wyznaczysz sobie punkty stacjonarne i patrszycz
czy spełniony jest warunek istnienia ekstremum czyli wstawiasz w wyznacznik
w(det)=[druga po x , mieszana po x]
[mieszana po y, druga po y ]
mnozysz na krzyż czyli druga po x * druga po y − (mieszana po x * mieszana po y) oczywiscie
najpierw podstaw sobie punkty dla danego przykładu i jak wychodzi ci z mnożenia większe od
zero to istnieje ekstremum(warunek konieczny, mniejsze od zero nie ma ekstremum) a później
żeby sprawdzić podstawiasz do drugiej pochodnej po x jeżeli większe od zera to maximum,
mniejsze to minimum i masz wartość w danym punkcie i analogicznie dla wszystkich twoch punktów
stacjonarnych
17 lip 14:57
Piotr student: zaraz ok
17 lip 14:58
17 lip 15:11
Basia:
no niestety, to zupełnie nie tak
17 lip 15:14
17 lip 15:17
Piotr student: f''xx=−1
f''yy=−1
17 lip 15:17
Basia:
| | 1 | | 1 | | 1 | | 1 | |
f"xx = (4y − |
| )'x = 0 − ( |
| )' = − (− |
| )*(x2)' = |
| *2x = |
| | x2 | | x2 | | (x2)2 | | x4 | |
f"
xy = 4
f"
yx = 4
| | 1 | | 1 | | 1 | | 1 | |
f"yy = (4x − |
| )'y = 0 − ( |
| )' = − (− |
| )*(y2)' = |
| *2x = |
| | y2 | | y2 | | (y2)2 | | y4 | |
teraz policz wyznacznik Hessego
17 lip 15:18
Piotr student: | | 1 | | 1 | |
mam pytanie a czego jest (4y− |
| )'x=0−( |
| ) a tego dalej nie rozumiem skąd to się |
| | x2 | | x2 | |
wzieło
17 lip 15:23
Piotr student: chciałbym to zrozumieć Basiu wytłumaczysz?
17 lip 15:32
Basia:
liczysz pochodną po
x
pochodna z 4y równa się 0
| | 1 | |
pochodną |
| liczę jak pochodną funkcji złożonej, ale można też inaczej i może tym |
| | x2 | |
sposobem szybciej zrozumiesz
| | 1 | | 2 | |
( |
| )' = (x−2)' = −2*x−2−1 = −2x−3 = − |
| |
| | x2 | | x3 | |
| | 2 | | 2 | |
czyli ostatecznie masz 0 − (− |
| ) = |
| |
| | x3 | | x3 | |
17 lip 15:33
Basia:
muszę teraz kończyć, zajrzę za kilka godzin
17 lip 15:37
Piotr student: | | 1 | |
tego nie rozumiem =−(− |
| )*(y2)' jak byś mogła Basiu wytłumaczyć |
| | (y2)2 | |
17 lip 15:43
Piotr student: wytłumacz mi to co napisałem wyżej proszę Basiu
17 lip 15:48
;): umiesz liczyc pochodna ilorazu?
17 lip 17:10
;): powiem tak jak liczysz pochodną po x to traktujesz y jako stałą cyzli jeżeli masz
f'x=4y−U{1}{X
2] TO 2 pochodna po x czyli
4y−>stała pochodna stałej to 0
| | 1 | |
a ułamek |
| robisz pochodna ilorazu  umiesz? |
| | x2 | |
17 lip 17:30
Piotr student: jak to pochodną ilorazu robię nie pamiętam chyba tego
17 lip 17:32
17 lip 17:32
;): to sobie przypomnij
17 lip 17:33
;): | | −2 | |
czyli ostatecznie masz |
| |
| | x3 | |
17 lip 17:33
;): f'(x)*g(x)−f(x)*g'(x) f(x)
−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−− =−−−−−−−−
g(x)2 g(x)
17 lip 17:38
;): pewnie go znasz
17 lip 17:41
;): | | 1 | | 0*x2−1*2x | |
czyli |
| = |
| |
| | x2 | | x4 | |
17 lip 17:45
Karol ~PG: W pierwszym punkcie nie ma ekstremum w drugim który podała ci Basia jest i jest to minimum a
ile wynosi to napisałem Ci jak się dowiedzieć, z tym że napisałem błąd w ostatnim zdaniu jak
podstawiony punkt do drugiej pochodnej po x > 0 to minimum ,< 0 to maximum.
A co do pochodnych to masz na stronie tutaj wiele przykładów więc radzę Ci sobie je przypomnieć
i porobić, bo skoro nie umiesz liczyć pochodnych ( w cząstkowych w zależności po czym się
liczy to druga zmienna jako stała jest traktowana, ale to było wspominane) to kicha będzie na
tej poprawce, to samo do układu równań. Dodam Ci na koniec że przy liczeniu ekstremów pochodne
mieszane muszą wynosić tyle samo w innym przypadku nie ma co dalej liczyć
Dla ułatwienia napiszę ci jak wygląda macierz użytkowniku

zapomniałeś o minusie przed i jest
wtedy ze znakiem +
18 lip 01:42
Piotr student: | | 1 | |
mam pytanie może mi to ktoś wyjaśnić skąd to się wzieło −(− |
| *(y2) proszę bardzo was |
| | y2)2 | |
19 lip 14:17
Piotr student: co mam teraz liczyć proszę o podpowiedz
19 lip 14:30
Karol ~PG: wzięło to się z tego, że Basia liczyła druga pochodna po Y , wyraz z x jest równy zero bo
traktujemy jako stała a był sam x więc to się zeruję, a to z y co mówisz że nie wiesz co to
policzyła jako pochodna ilorazu wyżej użytkownik ; ) pokazał ci skąd to się bierze, a ja
napisałem CI jak będzie wyglądać wyznacznik główny, czyli jak masz swoje punkty stacjonarne to
teraz podstawiasz wartości pod x i y i mnożysz na krzyż napisałem ci wyżej jak, i jeżeli
wyjdzie Ci z tego >0 to jest ekstremum i żeby zobaczyć wartość to do drugiej pochodnej po x
wstawiasz punkt stacjonarny i liczysz, napisałem Ci także jak się tego dowiedzieć i co oznacza
gdy >0 lub <0
Przypomnij sobie pochodne bo naprawdę, wałkujemy Ci skąd to się bierze, i jak grochem o ścianę

Bez znajomości pochodnych nie masz co brać się za ekstrema
19 lip 14:48
Piotr student: proszę o podpowiedz co mam dalej liczyć w tym zadaniu
22 lip 20:40
:): a umiesz przewijać do góry czy nie>?
22 lip 21:52
Basia: No i wystraszyliście chłopaka. Ładnie to tak ?
24 lip 13:48
Piotr student: Basiu powiesz co mam dalej liczyć?
24 lip 14:54
Basia:
W tym poście jest już taki potworny bałagan, że proponuję założyć nowy z tym samym zadaniem i
zacząć od początku.
24 lip 14:58
Piotr student: dobrze to to zadanie napiszę od początku
24 lip 15:00
Piotr student: chodzi mi w nowym poście
24 lip 15:00
;): to ja proponuje przepisać tam do czego doszedłeś tutaj

przeczytać wsyztsko co pisze tu i
ciachniesz to sam
24 lip 15:06
Vogl: Piotrze, z ciekawości, jeśli wolno zapytam: gdzie studiujesz?
28 lip 18:27