Ciągi
Ania: Dany jest ciąg arytmetyczny, w którym a4=4,5 a6=6. Wyznacz wzór ogólny tego ciągu. Oblicz n,
jeśli wiadomo, że Sn = 261
11 lip 22:53
ICSP: an = 0,75n + 1,5
n = 29
Ja muszę iść . Zaraz zapewne ktoś pomoże ci to rozwiązać.
11 lip 22:59
Basia:
w ciągu arytmetycznym
an = a1+(n−1)*r
wobec tego
a4 = a1+3r czyli a1+3r=4
zapisz tak samo a6; dostaniesz układ równań do rozwiązania
11 lip 23:02
ICSP: Basia chciała powiedzieć że
a
1 + 3r = 4,5
11 lip 23:03
Ania: Wzór ogólny to wiem skąd
a4+2r=6 ⇒r=0,75
a1=a4−3r=2,25
11 lip 23:04
Ania: Przepraszam podałam treść z błędem S2n = 261
11 lip 23:11
Basia:
a4 = a1+3r
a6 = a1+5r
a1+3r = 4
a1+5r = 6
rozwiąż ten układ równań, i nie przepisuj tego co napisał ICPS bo coś poknocił
śpiący już chyba jest
11 lip 23:12
Ania: A jak obliczyć n?
| | a1+an | |
Sn= |
| *n czy tą sumę mam pomnożyć przez 2 ? |
| | 2 | |
a
1 jest wyznaczone, a za a
n podstawić wzór ogólny?
11 lip 23:26
ICSP: ale
Basiu a
4 = 4,5 a nie 4
11 lip 23:42
Basia:
no to chyba ja już jestem śpiąca; faktycznie 4,5
S
n = 261
| | a1+an | | 1,5+1,5+0,75n | |
Sn = |
| *n = |
| *n |
| | 2 | | 2 | |
stąd
(3+0,75n)*n − 521=0
0,75n
2+3n−521 = 0
Δ itd.
12 lip 00:05
ICSP: To może my już się położymy?
261 * 2 = 522

Poza tym Ania poprawiła treść zadania

Mi wychodzą bzdury dlatego już idę spać

Dobranoc wszystkim.
12 lip 00:06
Basia:
S
2n = 261
| | a1+a2n | |
S2n = |
| *2n = (a1+a2n)*n |
| | 2 | |
a
2n = a
1+(2n−1)*r = 1,5+(2n−1)*0,75
[1,5+1,5+(2n−1)*0,75]*n = 261
[3+1,5n−0,75]*n − 261=0
1,5n
2 + 2,25n −261 =0 /*100
150n
2 + 225n − 26100 = 0 /:5
30n
2 + 45n − 5220 = 0 /:5
6n
2 + 9n − 1044 = 0
Δ= 81+6*4*1044
Δ = 25137
mnie też bo
√25137 jest liczbą niewymierną
równanie nie ma pierwiastków wymiernych, a tym bardziej naturalnych
coś tu jeszcze jest nie tak
sprawdź
Aniu treść
12 lip 00:22
Gustlik: Basiu, u licha, PO CO UKŁAD RÓWNAŃ? To się robi równaniami z JEDNĄ NIEWIADOMĄ:
a
m−a
n=(m−n)*r
a
6−a
4=2r
6−4,5=2r
1,5=2r /:2
r=0,75
a
1=a
4−3r
a
1=4,5−3*0,75=2,25
Teraz podstawiasz to do wzoru ogólnego ciągu. O WIELE PROŚCIEJ − NIE OMIJAJ AUTOSTRAD POLNYMI,
KRĘTYMI DRÓŻKAMI,

! Potem uczniowie błądzą i przez takie coś 21 % uczniów oblało tegoroczną
mature z matmy

!
12 lip 00:31
Basia:
[P[Gustlik] wypisujesz [P[kompletne bzdury]
am − an = (m−n)*r
jest rozwiązaniem układu równań
an = a1+(n−1)*r
am = a1+(m−1)*r
−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−
an−an = (n−1)*r−(m−1)*r = nr−r−mr+r = (n−m)*r
i PO JAKIEGO DIABŁA uczniowi jeszcze jeden wzór do pamiętania
jeżeli może W DWÓCH KROKACH prosty układzik rozwiązać.
12 lip 00:39
Basia:
do Gustlika
1.
(n−m)*r = an−am
a1 = an − (n−1)r
(a koniecznie chcesz zmusić wszystkich, żeby tak liczyli)
to też układ równań
2.
Czyżbyś uważał, że uczeń, który nie potrafi rozwiązać prostego układu równań zasługuje na
świadectwo dojrzałości ? moim zdaniem nie zasługuje nawet na świadectwo ukończenia gimnazjum
3.
Uczniowie nie zdają matury nie dlatego, że nie znają akurat tych wzorów, które Tobie się
podobają, ale dlatego, że wkuwają te wszystkie wzory kompletnie bezmyślnie i mechanicznie, nie
starając się nawet minimalnie zrozumieć co, skąd, po co i dlaczego.
A Ty ich, przykro mi to pisać, ale to prawda, właśnie do tego zachęcasz komentarzami typu "jest
taki śliczny, prosty wzór....." , nie próbując nawet wyjaśnić w jaki sposób ten wzór powstał.
Rozumiem, że w nie da się przy okazji każdego zamieszczonego na forum zadania wyprowadzać
wzorów np. na współrzędne środka i promień okręgu, ale jeżeli chcesz uczniów zachęcać do ich
stosowania, wyprowadź je raz, a porządnie, chociażby w komentarzach do strony o okręgu i
zachęć delikwenta, który tergo wzoru nie zna, żeby sam go sobie wyprowadził, albo przynajmniej
postarał się zrozumieć Twoje wyprowadzenie. Nie będę teraz sprawdzać, ale akurat te wzory
dotyczące okręgu chyba już opisałeś, podawaj więc link do tego wyprowadzenia, gdy się na nie
powołujesz.
To samo dotyczy innych mniej znanych obecnie wzorów i metod.
4.
Nie nauczysz matematyki nikogo, kogo wcześniej nie nauczysz logicznego myślenia.
I tu się akurat z Tobą zgadzam, że program został tak potwornie zmasakrowany, że o
konsekwentnym, logicznym ujęciu całości można sobie tylko pomarzyć.
5.
Nigdzie nie jest napisane, że maturę mają zdać wszyscy.
Tak już było, w PRL−u, i doprowadzono do tego, że obecnie świadectwo dojrzałości odpowiada
niegdysiejszemu świadectwu ukończenia przyzwoitej, ośmioklasowej szkoły podstawowej, licencjat
nawet nie dorównuje niegdysiejszej maturze, dyplom magistra niewiele jest więcej wart niż ta
niegdysiejsza matura, a ludzie z tytułami doktorów (a czasem i profesorów) nawet nominalnie
humanistycznych (np.prawnicy, ale nie tylko, bo i kilku historyków by się znalazło), nie
potrafią posługiwać się poprawną polszczyzną. Wystarczy włączyć telewizor.
Najwyższy czas, żeby zdawanie matury przestało być fikcją i czystą formalnością.
12 lip 07:34
krystek: Podpisuję się pod wszystkim co Basia napisała.
Rozumienie ,logiczne myślenie to podstawa! Nawet w klasach kiedys zwanych matematyczno
−fizycznymi nie wszyscy uczniowie byli tak błyskotliwi jak chce tego Gustlik.
A uzdolniony uczeń zawsze może iść na skróty ,bo on to rozumie ,przeciętny niestety nie tak
szybko.
Pozdrawiam wszystkich uczestników FORUM>
12 lip 08:03
Jack:
ja również, co zresztą kilka razy już wytknąłem Gustlikowi... (m.in. dość z bezmyślnym
klepaniem wzorów, prymat myślenia nad przepisywaniem wzorów, matura nie jest dla wszystkich)
12 lip 10:57
Ania: A wracając do zadania...
Sprawdziłam treść i jest S2n=261
Basiu robiłam Twoim sposobem i mi wyszły całkiem przyzwoite liczby n1=−14,5 i n2=12
Wydaje mi się, że zrobiłaś błąd w obliczeniu, bo a1=2,25, a Ty podstawiłaś 1,5.
(2,25+2,25+(2n−1)*0,75)*n=261
30n2+75n−5220=0
Δ=632025
√Δ=795
n1=−14,5
n2=12
Rozumiem, że odpowiedzią jest n2, bo n1<0 tak?
13 lip 22:38
Ania: Czy rozwiązaniem jest tylko n2 czy n1 również?
16 lip 23:51
Godzio:
Nie jestem zbytnio w temacie, ale jeśli są to ciągi to n = −14,5 nie jest rozwiązaniem, po
pierwsze niecałkowite, a po drugie ujemne, a n ∊ N
+
16 lip 23:52
Gustlik: Basiu, a czy wiesz, że ten wzór sprowadza się jedynie do zapamiętania zasady, że odejmujesz
numery wyrazów i to daje ilość "r"−ów, np. a12−a8=4r, a20−a13=7r itd. Wystarczy
tylko wytłumaczyć zasadę i potem ją stosować. I mamy wtedy równania z JEDNĄ niewiadomą, a nie
układ, bo najpierw liczysz r, a potem znając r liczysz a1, np. a1=a6−5r, bo 6−5=1. Dużo
szybciej i sprawniej. Tak więc nie zgodzę się z Toną. Jak lubisz, to sobie jedź do Rzymu przez
Krym, ale jeżeli tak uczysz, to robisz tylko krzywdę uczniom.
31 lip 15:42
Basia:
x+y = 10
x = 3
to też układ równań
31 lip 17:13
Basia:
do
Ani
Dany jest ciąg arytmetyczny, w którym a
4=4,5 a
6=6. Wyznacz wzór ogólny tego ciągu. Oblicz n,
jeśli wiadomo, że S
2n = 261
a
1+3r = 4,5
a
1+5r = 6
−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−
(2) − (1)
2r = 1,5
r = 0,75
a
1+3*0,75 = 4,5
a
1+2,25 = 4,5
a1 = 2,25
| | a1+a2n | |
S2n = |
| *2n = (a1+a2n)*n |
| | 2 | |
a
2n = a
1+(2n−1)*r = 2,25+(2n−1)*0,75 = 2,25+1,5n−0,75 = 1,5+1,5n
S
2n = (2,25+1,5+1,5n)*n = (3,75 + 1,5n)*n = 1,5 n
2 + 3,75n
1,5n
2 + 3,75n = 261
1,5n
2 + 3,75n − 261 = 0
Δ = 14,0625 + 1566 = 1580,0625
√Δ = 39,75
| | −3,75−39,75 | |
n1 = |
| < 0 odpada |
| | 3 | |
| | 3,75+39,75 | | 36 | |
n2 = |
| = |
| = 12 |
| | 3 | | 3 | |
tak, dobrze policzyłaś
n = 12
31 lip 17:25
Gustlik: Basiu, zgadza się, ale taki układ rozwiązujesz jak równanie z JEDNĄ niewiadomą i masz drugą
liczbę, 3+y=10, y=7. Takie układy złozone z równań zawierajacych jedną niewiadomą rozwiązuje
się na ogól szybciej, a moja metoda na tym właśnie polega − najpierw liczysz r, a potem mając
r liczysz a1 i to są w zasadzie dwa równania ale z JEDNĄ niewiadomą.
31 lip 23:52
Basia:
jakie szybciej ?
a1+3r = 4,5
a1+5r = 6
−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−
(2)−(1)
2r = 6−4,5 = 1,5
no chyba, że jedyna znana metoda rozwiązania układu to metoda podstawienia i to koniecznie z
wyznaczeniem tej niewiadomej, przy której współczynnik ≠ 1
wtedy rzeczywiście szybciej
1 sie 00:06
Basia:
Poza tym pośpiech jest wskazany tylko przy łapaniu pcheł
1 sie 00:17
Gustlik: Mam jeszcze Basiu takie pytanie odnośnie układów równań rozwiązywanych metodą podstawiania.
Nauczyciele w większości uczą tak:
Np.
x+y=10
x−y=6
y=10−x
x−(10−x)=6
y=10−x
x−10+x=6 itd....
Ja tobię tak:
x+y=10
x−y=6
y=10−x
x−(10−x)=6
x−10+x=6 itd...
I rozwiązuję drugie równanie z jedną niewiadomą x bez przepisywania w kólko tego równania
y=10−x, obliczam x rozwiązując drugie rwnanie, potem wstawiam do pierwszego i mam y.
Możesz mi wyjaśnić, po kiego to przepisywanie tego rownania, które nic nie wnosi do zadania, a
tylko zajmuje cenny czas np. na sprawdzianach czy egzaminach, bo później uczniowie nauczeni w
taki sposób automatycznie tak samo robią na maturze, myśląc, że "tak trzeba"?
1 sie 00:54
krystek: Jeśli mogę włączyć sie do dyskusji,reformy w szkolnictwie nie są mi obce od ponad 40 lat,
ktoś mądry wymyślił ,że należy pisać jako układ równoważny., i ciagle metodycy(a wtedy jeszcze
byli)nam zwracali uwagę na zapis.
Gustlik − zgadzam sie z Tobą (i jeszcze należy kazać uczniowi podkreślali wyznaczone x czy y i
wie dokąd mają wrócic ,aby obliczyć druga niewiadomą.)
Zwróćcie uwagę na zapis współrzędnych punktówP=(4,5) a winno być (4;5) pojawia sie ułamek
dziesietny i co wtedy.Takich przykładów jest więcej.
A dalej po co wprowadzono log, kiedyś kiedy nie było kalkulatorów służyły do obliczeń ,a
dzisiaj nie wiem jaki jest sens ich wprowadzenia.(może mnie ktoś oświeci)
należało raczej wprowadzić pochodne ,rozbudować dział trygonometrii,ponieważ na studiach to
jest b potrzebne.
Oj można by mnożyć przykłady działań naszych decydentów od oświaty!
Pozdrawiam ,jak dobrze,że nie muszę już pracować.
1 sie 10:16
Basia:
Gustlik nie mogę, bo nie mam pojęcia i ani rusz nie wydaje mi się, że "tak trzeba"
1 sie 23:34
Trivial:
Logarytmy naturalne pojawiają się w fizyce niezmiernie często (np. dla obliczania ciągłych
przyrostów). W algorytmice nierzadko mamy do czynienia z logarytmem binarnym. Także zastosowań
jest sporo...
1 sie 23:48
Basia:
krystek
Metodycy zawsze mieli ciekawe pomysły ! (z wiedzą niestety już różnie bywało).
Skoro biedny uczeń nie będzie wiedział do czego ma wrócić po wyliczeniu x, to może
wystarczyłoby żeby sobie to równanie y=10−x (z przykładu Gustlika) podkreślił na przykład
na czerwono albo na zielono zamiast je ciągle przepisywać ?
1 sie 23:50
Gustlik: Basiu, ja właśnie tak pokazuję: wyznaczyć z jednego równania x lub y, w zalezności od
tego, co wygodniejsze, i to równanie np. y=10−x napisać na środku i podkreślić, albo zakreślić
ramką, żeby potem do niego wrócić. I nie potrzeba zadnego przepisywania. Niemniej często mi
się zdarza na korepetycjach, że uczeń "chce" przepisywać, bo tak został nauczony. Wtedy
zawracam go z okrężnej drogi, każę robić bez przepisywania i pokazuję, że to przepisywanie nie
ma sensu. A tak w ogóle, to jestem zwolennikiem metody przeciwnych współczynników i
wyznacznikowej, więc tam, gdzie nie ma wyraźnego polecenia rozwiązywania metodą podstawiania,
proponuję właśnie te dwie metody. Pozdrawiam.
3 sie 00:49