Rozmiar tekstu: A A AAż jedna czwarta maturzystów nie zdała egzaminu dojrzałości
Gustlik: Rozmiar tekstu: A A AAż jedna czwarta maturzystów nie zdała egzaminu dojrzałości − polecam
artykuł na stronie
http://fakty.interia.pl/raport/matura-2011/news/az-jedna-czwarta-maturzystow-nie-zdala-egzaminu-dojrzalosci,1661814 .
Tak oto owocuje nauczanie matematyki metodami "do Rzymu przez Krym".
Jest to efekt m.in.
− przepisywania bez sensu na okrętkę równań typu "y=5−x" 20 razy przy rozwiązywaniu układów
równań metodą podstawiania − szczerze mówiąc jak widzę tak rozwiazywane układy równań, to mnie
trzepie ze złości, tylko wydłuża to czas rozwiązywania układów równań,
− nie stosowania szybkiej metody dzielenia równań stronami, co znacznie skraca rozwiązywanie
niektórych układów równań,
− rozwiązywania zadań z procentami "tradycyjną" i mało zrozumiałą dla uczniów metodą, bez o
wiele łatwiejszych proporcji,
− wycofania m.in. wyznaczników, wektorów, kombinatoryki, dzielenia wielomianów i schematu
Hornera z poziomu podstawowego i zastąpienie tych metod sposobami o wiele trudnieszymi,
wymagającymi żmudnych obliczeń, w których łatwo o pomyłkę,
− przekształcania równania okręgu z postaci ogólnej do kanonicznej metodą kombinacyjną
polegającą na dopasowywaniu liczb do wzorów skróconego mnożenia, zamiast użycia prostych
wzorów pozwalajacych na oblioczenie współrzędnych środka okręgu i promienia,
− rozwiązywania zadań z ciągami liczbowymi za pomocą układów równań, zamiast równań z jedną
niewiadomą,
− rozwiązywania wielu zadań z różnych działów matematyki układami równań z dwiema, a nawet
trzema niewiadomymi, mimo istnienia prostszych metod.
Przykładów można mnożyć, a winę za ten stan rzeczy ponoszą wszyscy od ministra edukacji po
nauczycieli.
1 lip 00:26
Gustlik: Aha, i jeszcze zapomniałem o jednym: zabawa w biologię połączoną z plastyką na rachunku
prawdopodobieństwa, albo jak kto woli − krzakoterapia.
1 lip 00:29
mat-inf: "Krzakoterapia" dobre jak teraz będe miał w 3 klasie rachunek prawdopodobieństwa i jak
nauczyciel wyskoczy z drzewkiem stochastycznym to zapytam. Czy chodzi Pani na krzakoterapię?
1 lip 08:44
Max: Egzaminu maturalnego nie zdało 84 295 abiturientów − znaczy to że na studia jest
przynajmniej o 84 295 miejsc wolnych więcej
1 lip 10:29
Krzysiek: U mnie w szkole nauczyciele matematyki mają przerąbana przez maturę obowiązkową z tego
przedmiotu. Ogólnokrajowa zdawalność nie jest najgorsza ale w mojej szkole 40%, więc dyrektor
wezwał nauczycieli matmy na dywanik i opieprzył. Najlepsze jest to że to nie zupełnie wina
nauczyciela w liceum, tak się dzieje z powodu kilku innych rzeczy o których wspomniał Gustlik
i patologii jaka dotyka placówki oświaty.
1. Litość wobec tzw humanistów już u początki ich nauki w szkołach podstawowych/dalej
gimnazjach "no bo ja jestem humanistą i nigdy matematyki nie zrozumiem"
Najczęściej pod słowem humanista jak i tak wypowiadanego zdania kryje się człowiek który nie
uczył się matmy długi czas liczony w latach ,bo mu się nie chciało a obecnie ma olbrzymie
zaległości do nadrobienia i jest sam sobie winien.Matematyka jest bardzo ważnym przedmiotem
choć sporo z tego czego się uczymy nie ma zastosowania w codziennym życiu.Dlaczego jest ważna?
Bo nic innego nie rozwija zdolność do logicznego myślenia tak dobrze jak matematyka.Poza tym
bez jej znajomości nie da się uczyć fizyki, chemii,informatyki itd.
Jak to bywa, kiedyś przychodzi koniec roku i najczęściej nauczyciele litują się nad takimi,
dobre serce człowieka sprawia że takiego osobnika się przepuszcza do następnej klasy chociaż
powinien mieć pałe. .Jest to prawie nie możliwe aby się człowiek który od najmłodszych lat
,nawet jak "nie miał głowy do matmy" i pomimo że ciężko pracował żeby mieć chociaż 2 nie
posiadł jakiś podstawowych wiadomości aby nauczyciel z czystym sumieniem nie mógł mu wystawić
pozytywnej oceny i nie obawiać się że kiedyś obleje maturę podstawową która obecnie jest
bardzo prosta.
Podsumowanie:
Zjawisko to jest najwyraźniej bardzo powszechne.Przez okazywanie "miłosierdzia" uczymy
dzieciaków że mogą nic nie robić a i tak dostaną nagrodę czyli promocję do następnej klasy.
Skutkiem tego jest fala leniwych nieuków.Miałem do czynienia z świeżo upieczonymi licealistami
którzy nie znali procentów,kolejności wykonywania działań itd....a no i zdarzyło się kilku co
dzieliło przez 0...Zupełnie nie rozumiem dlaczego puszcza się ich dalej zamiast już w 1 klasie
podziękować i wysłać do zawodówki wyrządzając mniejszą krzywdę. Po tym chociaż mieliby zawód i
pracę a tak pójdą na jakieś badziewne studia np administracja /stosunki międzynarodowe po
których i tak zostają najprawdopodobniej będą bezrobotni.
2.Beznadziejne pomysły tych urzędasów z ministerstwa edukacji którzy niemal zlikwidowali
szkolnictwo zawodowe , wprowadzili jakieś poronione pomysły co do reformy oświaty w
szczególności matematyki
3.Nikt nie liczy się ze zdaniem nauczycieli ,nikt w tym cholernym ministerstwie nie ma pojęcia
o nauczaniu. To zwykłe urzędasy nie mające styczności ze szkolnictwem w praktyce.
Wszystko to sprawia że mamy mało ludzi z wykształceniem ścisłym i chyba może być jeszcze gorzej
tak jak np na zachodzie,bo na przestrzeni lat jeszcze bardziej zaniża się poziom wymagań jakie
się stawia dzieciom.
Dziś na studiach uczy się tego czego dawniej w gimnazjach , czy to ma sens nie wiem.
4. wszystko to co wymienia Gustlik. A wcale tak być nie musiało.
1 lip 18:34
Max: pójdą na jakieś badziewne studia np administracja/
stosunki międzynarodowe po których i tak zostają najprawdopodobniej będą bezrobotni.
Dałeś fatalny przykład. Po stosunkach międzynarodowych łatwiej znajdziesz pracę niż po ścisłej
matematyce. Ekonomia jest bardzo ważną dziedziną nauki. Potrzeba ludzi, którzy będą znać się
na prowadzeniu działalności gospodarczych, którzy będą mieć pojęcie o rynkach zagranicznych
czy finansach. Obecne, to jedne z lepiej płatnych zawodów, a jak wiemy prywatne
przedsiębiorstwa rozrastają się w ekspresowym tempie. Dlatego nie uważam, że wybieranie
kierunków inne niż typowo ścisłe prowadzi do bezrobocia.
2 lip 15:23