matematykaszkolna.pl
:P pafcio: Wykaż, że trójkąt o wierzchołkach A = (3,8) , B = (1, 2) , C = (6,7) jest prostokątny.
3 maj 12:42
Igor: obliczasz wzory 3 prostych (funkcji liniowych)
 1 
potem patrzysz czy w któryś a1=−

 a1 
3 maj 12:44
Kejt: albo obliczasz te 3 odcinki i tw. Pitagorasa..
3 maj 12:45
pafcio: i jak wyjdzie ladna liczba to oznacza ze jest prostokatny
3 maj 12:54
pafcio: haha pierdziele glupoty
3 maj 12:55
Ireneusz: Oblicz tylko współczynniki kierunkowe. I później z własności sprawdź dla których współczynników iloczyn będzie wynosił −1.
 y2−y1 
a=

 x2−x1 
3 maj 12:57
pafcio: ok dzieki
3 maj 13:03
dero2005: |AB| = (2−8)2+(1−3)2 = 210 |BC| = (7−2)2+(6−1)2 = 52 |CA| = (8−7)2+(3−6)2 = 10 |AB|2 + |CA|2 = |BC|2 (210)2 + (10)2 = (52)2 40+10 = 50 trójkąt jest prostokątny
3 maj 13:05
WiemZeNicNieWiem: rysunekWzór na długość odcinka AB= (xb−xa)2+(yb−ya)2 To liczymy odległość AB AB= (1−3)2+(2−8)2 AB=4+36 AB=40 Długość odcinka BC: BC= (xc−xb)2+(yc−yb)2 BC=(6−1)2+(7−2)2 BC=25+25 BC=50 Długość odcinka AC AC=(xc−xa)2+(yc−ya)2 AC=9+1 AC=10 Teraz stosujemy twierdzenie Pitagorasa: AC2+AB2=BC2 (10)2+(40)2=(50)2 10+40=50 50=50
3 maj 13:09
WiemZeNicNieWiem: Na podstawie Twierdzenia Pitagorasa wykazałem, że trójkąt ten jest prostokątny emotka
3 maj 13:10
Kejt: jeśli miałabym się przyczepić, to chyba powinno być tak: L=AC2+AB2=(10)2+(40)2=10+40=50 P=BC2=(50)2=50 L=P więc trójkąt jest prostokątny..
3 maj 13:16
WiemZeNicNieWiem: Czyli co znowu mam źle ?
3 maj 13:18
Kejt: nie do końca źle, tylko (przynajmniej mnie tak uczyli) jeśli masz udowodnić, że przykładowo AC2+AB2 jest równe BC2 to nie możesz od razu z góry zakładać, że tak jest, bo tego nie wiesz. więc piszesz L=AC2+AB2 P=BC2 rozpisujesz to i wtedy dopiero L=P oczywiście jeśli tak jest..
3 maj 13:23
Kejt: rozumiesz o co mi chodzi, czy niezbyt?
3 maj 13:23
WiemZeNicNieWiem: Kapujeemotka. Najpierw piszę, ze Lewa strona wynosi tyle a następnie, że prawa tyle. Tak?
3 maj 13:25
WiemZeNicNieWiem: Znaczy się jeszcze w ogóle co jest prawą stroną a co lewą
3 maj 13:25
Kejt: generalnie chodzi o to, że nie powinieneś stawiać znaku równości pomiędzy wyrażeniami, liczbami co do których równości nie jesteś pewny.
3 maj 13:26
WiemZeNicNieWiem: Wiesz co wiem o co Ci chodzi, tylko z kolei u mnie jak robiłem podobne zadanie na lekcji to nauczycielka się nie przyczepiła i uznała, że dostałbym maxa . To pewnie też zależy od nauczyciela.
3 maj 13:28
Eta: Podaję dowód za pomocą wektorów → → u = [a1, b1] , v= [a2, b2] jeżeli wektoru u i v są prostopadłe to: a1*a2 +b1*b2= 0 → → AB= [ −2, −6] , AC= [ 3, −1] −2*3 + (−6)*(−1) = −6+6=0 wniosek: wektory AB i AC są prostopadłe , czyli ΔABC jest prostokątny
3 maj 17:45