Zadanie
Godzio:
Obliczyć całkę górną i całkę dolną:
f(x) =
1 dla x niewymiernego
14 lut 22:09
Jeruzalem: Godzio w liceum a już całki liczy
14 lut 22:10
Trivial: Maniak. <:
14 lut 22:12
Godzio:
Do Studium Talent się przygotowuje
14 lut 22:12
Jeruzalem: też bym tak chciał maniaczyć ale jak skończe kiebłase to następna będzie matura
14 lut 22:13
Godzio:
Będę wdzięczny jak ktoś mi to zrobi, bo nie mogę w notatkach tego znaleźć

Będę później jak
coś
14 lut 22:14
Jeruzalem: a fizyke też tak ogarniasz jak matę

?
14 lut 22:14
Trivial: Mieliśmy coś podobnego na wykładzie kiedyś, całkowalność funkcji Dirichleta bodajże. Może potem
przepiszę.
14 lut 22:15
bart : kurde

jezdzilem na studium i zapomnialem sie zapisac

14 lut 22:22
15 lut 01:18
b.: ...no i trzeba jeszcze wiedzieć, po jakim odcinku się calkuje − nie napisales (choc nie ma to
wiekszego znaczenia dla rachunkow)
15 lut 01:19
Godzio:
Na odcinku <0,1>
Z tego co zrozumiałem to powinno tak wyglądać:
| | 1 | | 1 | | 1 | | 1 | |
sn = − |
| * Δx − |
| * Δx1 − ... − |
| * Δxn = − |
| (Δx + Δx1 + ... + Δxn) |
| | 3 | | 3 | | 3 | | 3 | |
| | 1 | |
każdy taki odcinek ma długość, załóżmy |
| , skoro mamy n takich odcinków to: |
| | n | |
| | 1 | | 1 | | 1 | |
− |
| * |
| * n → − |
| = s |
| | 3 | | n | | 3 | |
| | 1 | |
Sn = 1 * Δx + 1 * Δx1 + ... + 1 * Δxn = Δx + Δx1 + ... + Δxn = |
| * n → 1 = S |
| | n | |
Całka górna: S = 1
tylko nie wiem czy to o to chodzi
15 lut 15:32
b.: | | 1 | |
trzecia linijka ok, ale w czwartej: ,,każdy taki odcinek ma długość, załóżmy |
| '' −− nie |
| | n | |
należy tak zakładać, liczymy sumę całkową dla dowolnego podziału. To tutaj łatwe: suma Δx +
Δx1 + ... + Δxn = długości całego odcinka, czyli 1,
stąd suma całkowa s = −1/3 (niezależnie od podziału!)
więc całka dolna = −1/3
analogicznie dla górnej
15 lut 19:49
Godzio:
Ale skąd wiemy że ta suma to akurat 1 ?
15 lut 20:12
b.: stąd, jak wyglądają podziały odcinka: jeśli dzielimy odcienk punktami
0 = a0 < a1 < a2 < ... < an = 1,
to kolejne odcinki podziałów to: [a0, a1], [a1,a2], ..., [an−1, an],
a ich długości: Δxk = ak − ak−1,
jak się te długości pododaje, to poskraca się wszystko oprócz an−a0 = 1−0 = 1
16 lut 00:12
b.: ,,*to kolejne odcinki podziału'' chyba lepiej napisać
16 lut 00:13
Godzio:
Dzięki

teraz rozumiem
16 lut 00:22
Godzio:
W takim razie upewnię się jeszcze czy to tak ma wyglądać:
Obliczyć kożystając z definicji całki oznaczonej:
10∫xdx
| | 1 | |
Biorę długość odcinka |
| |
| | n | |
| | 1 | | 1 | | 1 | | n | | 1 | | 1 | |
sn = 0 * |
| + |
| * |
| + ... + |
| * |
| = |
| (1 + 2 + ... + n) = |
| | n | | n | | n | | n | | n | | n2 | |
| | 1 | | 1 + n | | 1 + n | | 1 | |
= |
| * |
| * n = |
| → |
| |
| | n2 | | 2 | | 2n | | 2 | |
| | 1 | | 1 | | 2 | | 1 | | n | | 1 | |
Sn = |
| * |
| + |
| * |
| + ... + |
| * |
| = |
| | n | | n | | n | | n | | n | | n | |
| 1 | | 1 | | 1 + n | | 1 + n | | 1 | |
| (1 + 2 + ... + n) = |
| * |
| * n = |
| → |
| |
| n2 | | n2 | | 2 | | 2n | | 2 | |
16 lut 02:23
Godzio: Obliczyć objętość bryły obrotowej powstałej po obrocie − dookoła osi OX − trapezu
krzywoliniowego ograniczonego wykresem funkcji:
y =
√x * lnx, prostymi: x = 1 i x = e i osi OX
| | 1 | |
czyli po prostu: 1e∫xlnxdx, a że ma być jeszcze OX to całość razy |
| ? |
| | 2 | |
16 lut 02:25
Godzio: jeszcze przed całością * π
| | 1 | |
Czyli wygladało by to tak: |
| πe1∫xlnxdx |
| | 2 | |
16 lut 02:28
Godzio: Podbijam
16 lut 13:40
Godzio:
To może teraz
16 lut 18:43
Godzio:
No to jeszcze raz
16 lut 19:07
Godzio:
16 lut 19:18
Trivial:
Wzór na obrót wokół osi Ox to:
V = π ∫
ab f
2(x)dx
a = 1, b = e, f
2(x) = xlnx
Z tego co rozumiem, to tylko wykres jest ograniczony osią Ox (obracamy wokół Ox − czyli ta
informacja i tak raczej za wiele nie zmienia).

Czyli:
V = π ∫
1e xlnxdx
16 lut 19:26
Trivial:
*** Wzór na objętość bryły powstałej z obrotu wokół osi Ox to:
16 lut 19:27
Godzio:
Ale jest ograniczony też osią OX to nic nie zmienia ?
16 lut 19:27
Trivial: Ale tylko wykres a nie bryła (z tego co rozumiem).
16 lut 19:28
Godzio:
Ano też prawda

, a możesz potwierdzić to co jest nieco wyżej, z def. całki oznaczonej ?
16 lut 19:30
Trivial: Nie, bo średnio wiem o co tam chodzi.
16 lut 19:35
16 lut 19:39
Godzio:
To już widziałem ale nie wiele mi to wnosi
16 lut 19:41
Trivial: Twoje zadanie jest analogiczne.
16 lut 19:42
Godzio:
No czyli z tego by wynikało że jest dobrze ... chyba
16 lut 19:46
Godzio:
No dobra znalazłem w pdf. analogiczne zadanie, jest dobrze zrobione tylko teraz pytanie czy o
to chodziło "z definicji całki oznaczone"
16 lut 19:51
Trivial: Tak, to jest liczenie z definicji.
16 lut 19:52
b.: To jeszcze zależy, jaką masz definicję...
jedną z różnic między matematyką szkolną i wyższą jest to, że nie ma ogólnej zgody co do tego,
jakie są definicje. Np. można różnie definiować całkę Riemanna (choć akurat w tym przypadku
będą to raczej definicje równoważne) − a to oznacza, że zadanie 'obliczyć z definicji
całkę...' nie jest dobrze sformułowane, trzeba jeszcze definicję podać...
Podaj definicję, to wtedy będzie można stwierdzić, czy jest dobrze (jeśli definicję miałeś
tylko dla funkcji ciągłych, to zgaduję, że jest dobrze, jeśli bez założenia ciągłości, to
zgaduję, że jest źle − ale to tylko zgadywanka...)
16 lut 23:37
16 lut 23:47
16 lut 23:55
b.: No to nie, definicja jest bardziej skomplikowana... przede wszystkim podziały powinny być
dowolne, a nie na odcinki równej długości. Poza tym wg definicji z tego pdf−a powienieś
wybierać z tych odcinków punkty pośrednie... (Ty liczyłeś bardziej całki dolną i górną, co też
daje poprawny wynik i uzasadnienie, ale nie jest bezpośrednio ,,z definicji'').
17 lut 00:14
b.: ta definicja jest lepiej napisana w książce Banacha, do której dałem Ci link
nie ma niestety przykładowych całek policzonych bezpośrednio z definicji − ale szczerze mówiąc,
ta definicja jest bardzo niewygodna i lepiej udowodnić najpierw, że funkcja jest całkowalna w
sensie R. <=> całki dolne i górna są równe, a potem liczyć całki dolne i górne. Nie trzeba
wtedy punktów pośrednich wybierać, więc jest odrobinę łatwiej.
17 lut 00:17
b.: myślę, że lepsze będzie czytanie książki (np. tej Banacha) niż czyichś notatek z wykładu...
a liczenie całek z definicji to trochę sztuczne zajęcie
17 lut 00:22
Godzio:
Hmm, w takim razie mogę mieć nadzieję że nie będzie podobnego zadania, muszę pouczyć się tych
wszystkich definicji i twierdzeń, w każdym razie dzięki
17 lut 00:25