całka
karola171991: pytanie o granice całkowania
jak to możliwe, żeby wynik w poniższym przypadku gdzie nie zmieniłam granic całkowania był taki
sam z odpowiedzią w zadaniu, w innych przykładach też zapomniałm o zmianie granicy całkowania
a wynik był dobry. Natomiast kiedy zamieniłąm, to już nic się nie zgadzało. Proszę o pomoc w
| | 1 | |
rozwiązaniu tego zadania przy zmienionych ganicach, wynik jest |
| |
| | 2 | |
| | dx | | dx | |
∫−3−2 |
| =∫−3 −2 |
| = [ t=x+1 dt=dx ] = |
| | x2 + 2x + 1 | | (x+1)2 | |
| | dt | | 1 | | 1 | |
∫−3 −2 |
| = − |
| I−3 −2 = − |
| I−3 −2 = |
| | t2 | | t | | x+1 | |
| | 1 | | 1 | | 1 | | 1 | |
( − |
| ) − ( − |
| ) = 1 − |
| = |
| |
| | −2 +1 | | −3 +1 | | 2 | | 2 | |
5 lut 12:49
maciej: ww przedostatniej linijce wracasz z powrotem do zmiennych x−owych, których dotyczą pierwotne
granice calkowania.
Czyli postepujesz w ten sposob jakbys liczyla najpierw calke nieoznaczona a potem podstawila do
granic i ta metoda tez jest sluszna.
czyli:
albo przy podstwieniu zmieniasz granice calkowania i po scalkowaniu nie wracsz do x−ów
albo nie zmieniasz granic i po scalkowaniu wracasz z powrotem do x−ów (tak jak ty zrobilas)
W teoim przypadku pojawia się tylko drobna niekonsekwencja w zapisie (masz calke po dt ale
granice tycza sie innej zmiennej), ale nie wpływa to na wynik obliczen
w
5 lut 12:57
karola171991: oki, dzięki, teraz rozumiem
5 lut 13:01