pochodne
marcel: y=√2+cos2x
czy to będzie:
√−2sin2x?
13 sty 01:02
13 sty 01:09
marcel: aaa no tak bo to funkcja złożona
13 sty 01:15
marcel: a czy w mianowniku nie zniknie czasem pierwiastek?
13 sty 01:18
Basia:
nie zniknie; poza tym co innego cos2x, a co innego cos2x
co tam w końcu jest ?
jeżeli cos2x to jeszcze 2 w liczniku brakuje
(cos2x)' = 2(cosx)*(−sinx) = −2sinxcosx
i 2 się skróci
jeżeli tam jest cos2x to będzie zupełnie inaczej
13 sty 01:30
marcel: tam jest cos2x nie ma żadnej potęgi
13 sty 01:34
Basia:
f(x) =
√2+cos2x
| | 1 | | sin2x | |
f'(x) = |
| *2sin2x = |
| |
| | 2√2+cos2x | | √2+cos2x | |
i koniec zabawy
13 sty 01:43
marcel: dzięki
13 sty 01:46
Basia:
minus zjadłam; pochodna cosinusa to −sinus;
| | sin2x | |
ma być ....*(−2sin2x) = − |
| |
| | √2+cos2x | |
13 sty 02:25