matematykaszkolna.pl
odwrotnosc funkcji niewiem: pomoc− odwrotnosc funkcji mam 2 funkcje 1 f(x)=x2−2 D=<1; plus nieskonczonosci) 2 f(x)=1+log2(x−3) D=(3 ; plus nieskonczonosci) Mam sprawdzic czy funkcja jest roznowartosciowa i mam obliczyc jej odwrotnosc. A wiec napewno sa roznowartosciowe bo ta pierwsza funkcja jest kwadratowa ale mamy tylko polowe dziedziny a ta 2 to funkcja logarytmiczna wiec tez jest roznowartosciowa, ale teraz jak to zapisac i jakimi obliczeniami sprawdzic. Moze ktos wie? Jak obliczyc odwrotsc takiej funkcji, normalnie to przestawia sie x z y i wylicza y ale w tych przypadkach sie tak niestety nie da. Prosze o pomoc z gory dziekuje.
16 lis 16:33
niewiem: 1 f(x)=x2−2x Sorki
16 lis 16:35
niewiem: jaja sobie robisz?
16 lis 16:48
Basia: f(x1)=f(x2) ⇔ x12−2=x22−2 ⇔ x12=x22 ⇔ x12−x22=0 ⇔ (x1−x2)(x1+x2)=0 ⇔ x1−x2=0 lub x1+x2=0 ⇔ x1=x2 lub x1=−x2 to drugie jest w przedziale <1,+) niemożliwe stąd f(x1)=f(x2) ⇔ x1=x2 stąd wniosek, że w przedziale <1,+) f(x)=x2−2 jest różnowartościowa y=x2−2 x∊<1,+) ⇒ y≥1−2=−1 ⇒y+2≥−1+2=1 x2=y+2 x = y+2 czyli f−1(x)=x+2 x∊<−1,+) spróbuj tak samo z drugą funkcją
16 lis 17:13
niewiem: Kurde basia zrobilas akurat przyklad ktory poprawilem na dole Wiem i rozumiem co napisalas lecz dalej nie wiem jak ta 2 zrobic. i poprawiona czesc pierwsza, ktora napisalem w 2 poscie.
16 lis 18:04
niewiem: Nie znajdzie sie nikt to by wiedzial jak to zrobic
16 lis 18:47
Basia: no przecież to proste jak budowa cepa f(x1)=f(x2)⇔ 1+log2(x1−3)=1+log2(x2−3) ⇔ log2(x1−3)=log2(x2−3) ⇔ x1−3=x3−3 ⇔ x1=x2 y = 1+log2(x−3) log2(x−3)=y−1 2log2(x−3)=2y−1 x−3=2y−1 x=2y−1+3 f−1(x) = 2x−1+3
16 lis 21:46
Marcin W: basiu w koncówce (4 linijka) od dołu nie ma błedu ? wynikaloby z niej ze x−3=y−1
16 lis 21:48
Marcin W: a jednak mi sie uroilo jest ok
16 lis 21:49
Basia: a=b ⇒ 2a=2b niby jak z tego ma wynikać, że x−3=y−1
16 lis 21:53
niewiem: Widocznie dla mnie budowa cepa jest zbyt spokmlikowana Dzieki nie wpadlem na to by poprostu skorzystac z definicji funkci wykladniczej
16 lis 22:59
niewiem: btw z jakiej zaleznosci skorzystalas ze zrobilas takie przeksztalcenie: 2log2(x−3)= 2y−1 x−3= 2y−1 a co z log ? czemu zostal opuszczony ?
16 lis 23:08
Basia: A=B ⇒ aA = aB (f.wykładnicza jest różnowartościowa) alogab = b a to wynika z definicji logarytmu logab=c ⇔ ac=b stąd alogab = ac=b
16 lis 23:11
Jack: nie został opuszczony. Basia od razu skorzystała z def. logarytmu. Zrób ten krok po swojemu, a zobaczysz że dostaniesz to samo...
16 lis 23:12
niewiem: ehh chyba jestem na to za glupi to co napisalas to wiem ale pytam o to czemu zniknol ci ten log ;[ bo jezeli a=2 ,b= 2y−1 c= log2(x−3) to czemu on potem znika?
16 lis 23:20
Basia: przecież Ci pokazałam, że alogab = b a tam masz 2log2(x−3) = .... a=2 b=x−3 to co będzie w miejscu .... ? porównaj te dwa zapisy
16 lis 23:25
Jack: Może teraz będzie jaśniej: 2log2(x−3)=2y−1 log2 (x−3)=y−1 (opuszczanie podstaw) 2y−1=x−3 (def. log.)
16 lis 23:28
niewiem: a mozna poprostu skorzystac z log2(x−3)=y−1 2y−1=x−3 i ominac linijke 2log2(x−3)=2y−1?
16 lis 23:36
Basia: dobra; niepotrzebnie to skomplikowałam, od razu z definicji logarytmu: y = 1+log2(x−3) log2(x−3)=y−1 2y−1=x−3 x=3+2y−1 teraz rozumiesz ?
16 lis 23:36
Basia: już masz odpowiedź; można i nawet trzeba, bo tak jest prościej niepotrzebnie to skomplikowałam, chociaż błędu tam nie ma
16 lis 23:38
niewiem: tak tak rozumiem samo istnienie definicji i jej przeksztalcenie tylko intryguje mnie skad sie tam ta linjka wziela : 2log2(x−3)=2y−1
16 lis 23:39
niewiem: aha juz chyba wiem... zrobilas poprostu odwrotanosc z poruwnywania wykladnikow poteg?
16 lis 23:41
niewiem: porównaniem i zamiast tych 2 moze byc kazda liczba rzeczywista?
16 lis 23:42
Basia: ona jest zbędna, ale prawidłowa skoro log2(x−3)=y−1 ⇒ (cokolwiek)log2(x−3) = (cokolwiek)y−1 a=b ⇒ 2a=2b i 10a=10b i 1245a = 1245b i co tam jeszcze chcesz
16 lis 23:44
niewiem: Dzieki za pomocemotka i za cierpliowosc
16 lis 23:47
Basia: i jeszcze bardziej ogólnie: dla każdej funkcji f prawdą jest [ a=b ⇒ f(a)=f(b) ] inaczej to nie byłaby funkcja
16 lis 23:48