[C[Studia proszę o pomoc pochodne czastkowe.]] niewiem: Studia proszę o pomoc pochodne czastkowe. Sprawdzenie zadania

	m0−mt
Mam wzor na β=
	mt*(t−t0)

wiec wyliczam po koleji do analizy bledu pochodne po kazdej zmiennej i wychodzi mi:

	m0
β'mt=−
	mt2*(t−t0)

	1
β'm0=
	mt*(t−t0)

	m0−mt
β't=−
	mt*t2

	m0−mt
β't0=
	mt*t02

Dobrze wyliczylem te pochodne?

think: β't i β't₀ jest źle, policz to tak jak w dwóch pierwszych przypadkach jak pochodną z dzielenia funkcji i wtedy ładnie wyjdzie

sushi_ gg6397228: w totolotka grac nie mozesz, nic nie trafiles aby latwiej sie liczylo, to zamaist tym oznacen podstaw sobie a,b,c,x x− oznacza ta zmienna, po ktorej liczysz pochodna a,b,c pozostale zmienne, traktuj jako stale i licz pochodne ilorazu

sushi_ gg6397228: dotyczy to "t" i "t₀"

sushi_ gg6397228: zapisz sobie tak (t=x)

a−b
	i teraz z tego policz pochodna
b(x−c)

niewiem:

	(m0−mt)*mt
A wiec β't=−		tak dobrze?
	mt2(t−t0)2

sushi_ gg6397228:

	1
a pochodna		to ile wynosi i wtedy zobaczysz czego Tobie jeszcze brakuje
	x

think: dobrze nie przejmuj się sushim starość nie radość, wzrok nie ten minusa z przodu się nie dopatrzył możesz jeszcze uprościć w liczniku mianowniku przez m_t

niewiem:

	(a−b)'(b(x−c))−(a−b)(b(x−c)'
β't=
	(b(x−c))2

dalej pochodna z (a−b)=0 poniewaz sa to stale liczbowe wiec zostaje nam w liczniku (b(x−c))'=(bx)'−(bc)'=b−0=b a wiec

	(a−b)b
β't=− −
	b2(x−c)2

Gdzie jest blad w moim toku myslenia?

niewiem: bez jednego minusa z przodu ^

niewiem: bez jednego minusa z przodu ^

niewiem: a wiec pochodna β't₀ jest prawie taka sama jak β't tylko bez minusa z przodu? prawda?

think: tak

niewiem: Dzieeeekuje jestescie wielcy

think: proszę