Udowodnij wzór-granica ciągu
Agnieszka: | | 7n | |
udowodnij granicę lim przy n→∞ |
| =7 |
| | n+1 | |
19 paź 18:27
Grześ: | | 7n | | n | | 7 | |
lim przy n→∞ |
| = |
| * |
| |
| | n+1 | | n | | | |
Teraz już potrafisz udowodnić
19 paź 18:31
Agnieszka: niestety nie
19 paź 18:32
g: pod n podstawia sie 0?
19 paź 18:32
Grześ: | | 1 | |
Masz tam ułamek |
| taki ułamek przy n→∞ redukuje się do zera |
| | n | |
19 paź 18:33
Agnieszka: ja w ogóle nie rozumie tych granic
19 paź 18:33
g: pierwsze n nad n skraca Ci sie a pozniej zostaje 7 przez 1=0 czyli wychodzi 7
19 paź 18:33
Grześ: | | n | |
Ten ułamek |
| skraca się i on nie jest brany pod uwagę |
| | n | |
19 paź 18:33
Agnieszka: aha ok
19 paź 18:34
Grześ: Masz agnieszka gg

Wytłumacze ci ogólne pojęcie granic
19 paź 18:34
g: ale własnie czym to sie rozni moze wyjsc cos innego do podstawienia?
19 paź 18:34
Grześ: Albo zaczerpnij wiedze z tutejszego forum
19 paź 18:34
Agnieszka: Dzięki bardo
19 paź 18:34
g: a mozesz tutaj bo tez chcialabym zrozumiec
19 paź 18:34
Agnieszka: bardzo*
19 paź 18:34
Grześ: W tym przypadku, przy takim ułamku wyłącza się zawsze jak największą potęgę przed ułamek
19 paź 18:35
g: cos napisac o tych granicach bo czytam to co jest na forum i nic nie kumam
19 paź 18:35
g: to ze przed ulamek ok rozumiem
ale co jest z tym zerem
19 paź 18:35
Agnieszka: mam mam
19 paź 18:35
Grześ: Przy takiej granicy jak masz tutaj, czyli z ułamkiem, z licznika i mianownika wyłączasz zawsze
największą możliwą potęgę, a potem liczysz granice. Wszystkie ułamki, które w mianowniku maja
n skracają się do zera, a z tej częsci co zostało liczymy granicę.
W miarę łopatologicznie to wyjaśniłem
19 paź 18:36
Agnieszka: ja na zadanie domowe mam aż 13 przykładów do zrobienia z tych granic ciągów ojojo
19 paź 18:36
g: albo jak mialbys przyklad taki
2n−7=∞
19 paź 18:36
Agnieszka: no ja juz teraz to rozumiem wypisałam sobie te podstawowe twierdzenia itp.
19 paź 18:37
g: to ze wyciagasz najwieksza potege i co dalej sie robi kumam ale zawsze jest n−>∞?
19 paź 18:37
Grześ: To to jest ciąg nieskończony, sam spójrz....
19 paź 18:37
Grześ: Różnie jest, ale przy granicy ciągu jest ∞, ale są też granice funkcji itp....
19 paź 18:38
g: milo mi gosia jestem
19 paź 18:38
g: pogubie sie w tym wszystkim dopiero to zaczynam a juz sie gubie
19 paź 18:38
g: an = √n+2 −√n oblicz granice
19 paź 18:41
Agnieszka: a jak zabrać sie za to ? n√2n3 −1 /√2n3 −1
19 paź 18:42
Grześ: W tym przykładzie musisz skorzystać z tego:
a
2−b
2=(a+b)(a−b)
19 paź 18:43
Grześ: to jest dla g
19 paź 18:43
Agnieszka: te granice ciągów to moja pieta achillesowa ehh...
19 paź 18:43
Grześ: Masz to
g
19 paź 18:45
Agnieszka: | | 2n +5 | |
albo |
| i to razem do potęgi n (ma wyjść +∞) |
| | n + 2 | |
19 paź 18:46
gosia: czyli tak
| | (√n+2)2 − (√n)2 | |
an = |
| = |
| | √n+2+√n | |
19 paź 18:48
gosia: tak zaczac?
19 paź 18:48
Grześ: gosia masz dobrze, teraz wyłącz największe potęgi
19 paź 18:49
gosia: | | n+2−n | | 2 | |
= |
| = |
| |
| | √n+2+√n | | √n+2+√n | |
19 paź 18:50
gosia: czyli nie tak
juz wczesniej musze wylaczyc?
19 paź 18:50
gosia: √n ?
19 paź 18:51
Grześ: Dobrze zrobiłaś, teraz hmm, coś z mianownikiem pokombinować trzeba.
Spróbuj √n powyłączać
19 paź 18:51
gosia: bede za jakies gora 40 min wroce i bede dalej rozkminiac i uczyc sie granic
ciagow
19 paź 18:52
Grześ: Agnieszka, daj jakiś przykład, z Tobą coś zrobię i spadać będę
19 paź 18:53
gosia: ale co dalej nic mi sie nie skroci
19 paź 18:54
gosia: gdybym mogla to bym zostala i dalej tlumaczyla ale zaraz wracam do domu i wtedy wejde na neta
i tutaj
19 paź 18:55
Agnieszka: już pisałam wcześniej
19 paź 18:59
Agnieszka: napisałam 2 przykłady które mam na zadanie domowe
19 paź 19:00
Agnieszka: jesteś Grzesiu
19 paź 19:01
Jack:
dawaj je, coś poradzimy. Przepisz je jeszcze raz dla czytelności.
19 paź 19:03
Grześ:
Chyba tak on wyglądał...
Hmm, nie mam pomysłu, nie wiem dokładnie jak się zachowuje pierwiastek stopnia n−tego, może
ktoś będzie wiedzieć
19 paź 19:04
Jack:
n√n3≤n√2n3−1≤n√2n3
limn→∞ n√n*n√n*n√n=1*1*1=1
limn→∞ n√2n3=n√2*n√n*n√n*n√n=1*1*1*1=1
Zatem środek też biega do 1.
19 paź 19:07
Jack:
To wczesniejsze to rozpisanie samego licznika, ale to nic nie daje, bo mianownik jest rozbieżny
więc nie można zastosować wzoru na iloraz granic.
Może wiec tak.
(2n3−1)1n−12=(1+2n3−2)2−n2n=
=(1+2n3−2)12n3−2*(2n3−2)*(2−n2n)=
=e(2n3−2)*(2−n2n)=e(2−n)(4n4−4n)2n→∞
19 paź 19:15
Jack:
ups... ostatnie przejście:
e−4n5+4n2+8n4−8n2n→ 0 (bo e−∞→0)
19 paź 19:18
Agnieszka: dzięki bardzo

*
19 paź 19:34