wjmm: Otóż w ramach powtórki przed maturą trafiłem na takie równanie:
cos
4x- sin
4x= sin4x
no więc rozwiązuję korzystają ze wzorów skróconego i wzoru sin2α= 2sinαcosα
(cos
2x-sin
2x)(cos
2x+sin
2x)=2*sin2x*cos2x
cos2x=2*sin2x*cos2x ponieważ: cos2x=cos
2x-sin
2x, a drugi nawias to jedynka tryg.
dzielę obie strony przez cos2x
sin2x=1/2 i z tablic wyczytuję, że:
x=π/12+ kπ v x=5π/12+kπ k - liczba całkowita
Tak więc równanie rozwiązane, problem leży w tym, że jeśli za x podstawię
π/4 (czy
tam każdy kolejny okres) to równanie jest tożsamościowe

(cos
4π/4- sin
4π/4=0,
sin(4*π/4)- sinπ=0). Tak więc rozwiązanie równania powinno być też π/4+kπ/2. Oczywiście
problem leży w tym miejscu:
cos2x=2*sin2x*cos2x- przy dzieleniu nie uwzględniłem, że cos2x może być równe 0 i się go
pozbyłem. Z drugiej strony przy dzieleniu obu stron przez cosx nie ma przecież niż
sprzecznego. Czy w takim razie mój sposób rozwiązania jest zły, czy też po prostu
wystarczy dodać obok adnotację, że "dla cos2x=0 zachodzi to i to"

Szczerze mówiąc
nigdy przy żadnym skracaniu nie zastanawiałem się, że może akurat "pomijam rozwiązanie".
Jak to racjonalnie wytłumaczyć i czy są jakieś inne sposoby rozwiązania tego równania
26 gru 16:55
Gwiazdka:
Witam!
A więc ! ... rozumowanie poprawne! ... do momentu tego dzielenia

Otóż, by uniknąć pominięcia rozwiązania należy:
wyłączyć przed nawias cos2x
zatem
cos2x( 1 - 2sin2x)=0 <=> cos2x=0 lub sin2x= 1/2
dalej już wiesz!( nie zgubisz w ten sposób tego rozwiazania
gdzie cos2x =0 OK?
26 gru 17:11
wjmm: Ano, racja, jakoś nie przyszło mi to do głowy

Dzięki, już rozumiem
26 gru 18:22
Eaniel: Można też zamiast wyłączać przed nawias przeprowadzić takie rozumowanie:
rozważasz pierwszy przypadek, w którym ZAKŁADASZ, że cos2x≠0 i sobie dzielisz. Wychodzi
Ci jakieś rozwiązanie, sprawdzasz czy spełnia założenia. Ostatecznie z tego przypadku
rozwiązanie musi być iloczynem tego co Ci wyszło z równania i Twojego założenia.
rozważasz drugi przypadek, w którym zakładasz pozostałą sytuację, czyli że właśnie
cos2x=0. Wtedy nie wolno Ci podzielić, ale to założenie powoduje, że równanie robi się
trywialne i łatwo go rozwiązać. Oczywiście tak samo rozwiązanie musisz sprawdzić, czy
pasuje do założenia.
Ostatecznie rozwiązanie zadania to suma rozwiązań z przypadku 1 i 2.
Jest to tak samo jak sposób gwiazdki, tylko inaczej napisane; a na sposób Gwiazdki dobrze
wykuć w sumie prostą regułkę: "iloczyn jest równy 0, gdy (przynajmniej) jeden z
czynników jest równy 0" (znaczy jeden, lub drugi).
26 gru 19:39
Gwiazdka:
No i o to chodzi!
26 gru 20:35