bardzo prosze o pomoc
patriszia: 1. znajdz pierwiastki wielomianu:
W(x)=x3−x2−10x−8
bardzo proszę o rozwiązanie
25 sie 10:52
TOmek : W(x)=x
3−x
2−10x−8
z tw. o pierw. wymiernych
dzielniki −8
1,−1,2,−2,4,−4,8,−8
W(1)=1−1−10−8 ≠0
W(−1)= −1−1+10−8=0
−1 jest pierwiastkiem tego wielomianu takze dzięki tw. Bezout'a wiemy ,ze wielomian ten jest
podzielny przez (x+1) bo , (x−x
1)⇔(x−(−1))
dzielisz wielomian przez W(x)=x
3−x
2−10x−8 (x+1) wyjdzie Ci równanie kwadratowe szukasz
pierw i masz wynik
25 sie 11:47
TOmek : taki błąd słowny
dzielisz wielomian W(x)=(x3−x2−10x−8) przez (x+1) wyjdzie Ci równanie kwadratowe szukasz pierw
i masz wynik
25 sie 11:49
Eta:
1 sposób:
Kandydatami na pierwiastki całkowite są podzielniki wyrazu wolnego ( −8)
czyli : −1, 1, −2, 2, −4, 4, −8, 8
W(−1)= −1−1 +10−8=0 => x= −1 jest pierwiastkiem tego wielomianu
W(−2) = −8−4+20−8=0 => x= −2 jest pierwiastkiem
W( 4)= 64 −16 −40−8=0 => x= 4 jest pierwiastkiem
odp: pierwiastkami tego wielomianu są:
x= −1 v x= −2 v x= 4
Rozkład na czynniki :W(x) =(x+1)( x+2)(x−4)
2 sposób:
W(x) = x3 −4x2 +3x2 −12x +2x −8
W(x)= x2( x−4) +3x( x−4) +2( x−4) = (x−4)( x2 +3x +2)= ( x−4)(x+1)(x+2)
x=4 v x= −1 v x= −2
25 sie 11:56
kejtimeluaaa: DZIEKUJE BARDZOOOOOOOO

juz wiem o co chodzi.
25 sie 12:43
patriszia: dzieki bardzo, ja juz tez wiem ocb
25 sie 12:47
Gustlik: Schemat Hornera:
1 −1 −10 −8
1 1 0 −10 −18
−1 1 −2 −8 0 ← −1 jest pierwiastkiem (reszta = 0)
Teraz rozwiązujemy funkcję kwadratową
x2−2x−8
Δ=(−2)
2−4*1*(−8)=4+32=36
√Δ=6
Odp: x=−2. x=−1, x=4.
25 sie 20:25
Eta:
Gustlik 
W tym przypadku to Ty teraz
"jedziesz z Gdańska do Sopotu przez Londyn" 
bo wszystkie pierwiastki są podzielnikami wyrazu wolnego !
Pozdrawiam
25 sie 20:29
Gustlik: Eta, a skąd Ty wiesz bez liczenia, żę będzie akurat −1, −2 i 4, a nie np. 1, 2 i −4? Ja tego na
pierszy rzut oka nie widzę, a tym bardziej nie widzą tego uczniowie. Skąd na oko wiesz, że nie
ma pierwiastków niewymiernych? Masz aż 8 podzielników, więc trzeba byłoby liczyć tak długo, aż
trzy razy wyjdzie zero. Ja robię Hornera, żeby nie dzielić słupkiem aż trafię na pierwszy z
pierwiastków, potem mam funkcję kwadratową do rozwiązania, bo Horner obniża stopień wielomianu
o 1, bo to jest odmiana dzielenia przez dwumian (x−p). Wcale nie jest to okrężna metoda, bo
mało kto widzi od razu, jakie bedą to pierwiastki. I jest to metoda o wiele prostsza niż
szkolna, bo w szkołach robią tak: po wypisaniu dzielników liczą W(1), W(−1), W(2) itd. aż
trafią na piewiastek, a potem dzielą słupkiem przez dwumian, np. przez (x+1). Ja robię to
wszystko Hornerem, bo jest łatwiej.
Twoim sposobem też można zrobić to Hornerem, łatwiej jest mnozyć i dodawać, niż sumować potęgi
większych liczb − po prostu wstawiać do Hornera podzielniki, aż wyjdzie trzy razy zero:
Robisz tak:
1 −1 −10 −8
1 1 0 −10 −18
−1 1 −2 −8 0 ←x=−1
2 1 1 −8 −24
−2 1 −3 −4 0 ←x=−2
4 1 3 2 0 ←x=4
Odp:
x=−2, x=−1, x=4.
25 sie 22:13
Lucyna: chyba wystarczy się zadowolić tym, że wielomian stopnia 3 ma co najwyżej 3 pierwiastki

więc
jak znajdę te 3 liczby, to nie muszę szukać dalej...
25 sie 22:17
Eta:
Właśnie o to chodzi, o czym pisze
Lucyna
25 sie 22:26
Gustlik: Może i tak, ale wygląda mi, że Ty od razu po wzorze wielomianu rozpoznasz pierwiastek, bo nie
widzę, żebyś liczyła np. W(1) czy W(2), tylko od razu zrobiłaś W(−1), W(−2) i W(4). Zrobiłaś
to zadanie tak, jakbyś od razu "na oko" widziała te rozwiązania. Niestety, uczniowie w 99 %
przypadków nie widzą, ze pierwiastkiem jest akurat −1, a nie 1, jeżeli nie obliczą. Natomiast
schemat Hornera jest łatwo przyswajalny, bo spisuje się pierwszy współczynnik wielomianu do
dolnego wiersza, a liczbę "podejrzaną" o pierwiastek mnoży się przez ostatnią w danym momencie
liczbę z dolnego wiersza i do tego dodaje następny współczynnik z górnego wiersza i tak robisz
do końca, a na końcu dolnego wiersza tabelki otrzymujesz resztę z dzielenia. Jak wyjdzie 0, to
masz już jeden pierwiastek. Poza tym każdy zna funkcję kwadratową, więc jak ją już otrzymamy,
to najłatwiej jest policzyć Δ, x1 i x2, niż kombinować, co tu jeszcze może być, bo mogą być
dwa pierwiastki niewymierne. Po prostu metoda, może nie jest najkrótsza w zapisie, ale
najmniej kombinacyjna ze wszystkich możliwych. I o to mi właśnie chodzi, im mniej
kombinowania, tym mniej czasu schodzi na rozwiązanie zadania. Pozdrawiam.*******
25 sie 22:44
think: W(1) policzył TOmek, także to już odpadło.
Z dwojga możliwości, to prędzej pomylę się w liczeniu hornerem niż liczeniu f(+/−1) itd
25 sie 22:47
TOmek : Ja do Gustlika nic nie mam gdyż dzięki niemu nie musze uczyc sie 30 wzorow z trygonometrii.
Często sie kłocice na temat rozwiązania zadania i po prostu Gustlik trzeba zrozumieć jedną
kwestię, że uczniowie przygotowują sie głownie do matury, tam nie chodzi by zrobic zadanie w
2 linijkach tylko trzeba je rozwiązaywac "klasycznymi" metodami by trafić w klucz.(nie chodzi
mi akurat o te zadanie, bo takie coś by na pewno zaliczyli".
Wiem ,ze moje zdanie nic tu nie znaczy pewnie mnie "zdissujecie" odrazu ale chciałem wtrącić
swoje 3 grosze
25 sie 22:58
Gustlik: Eta, ja wiem, że Ty wiesz, co to jest schemat Hornera, ale powiedz mi, skąd ty od razu
wiedziałaś, że pierwiastkami są −1, −2 i 4, bo nie sprawdzałaś dla pozostałych podzielników?
Ja tylko pokazałem mój sposób, bo jest najmniej kombinacyjny, a nie we wszystkich szkołach go
uczą. Pozdrawiam.*******
25 sie 22:59
Eta:
Masz w równaniu prawie same minusy
zatem jak otrzymasz W(x)= 0 dla x= 1
25 sie 23:05
Gustlik: Eta, ja to wiem i Ty to wiesz, ale uczniowie tego nie widzą, jeżeli nie obliczą. Dla x=1 jest
jeszcze latwo sprawdzić, bo sumujesz same współczynniki wielomianu, ale jak "na oko" wyczaić,
że 4 jest pierwiastkiem, a −4 już nie? Bez liczenia lub schematu Hornera to nie jest takie
proste. Dlatego sprawdzam po kolei wszystkie pierwiastki.
Owszem − wykombinowałem ostatnio taką prostszą metodę szukania pierwiastków, ale dla
wielomianów, których wszystkie składniki są tego samego znaku, np. x
3+6x
2+11x+6,
−x
3−5x
2−10x−2, x
4+2x
3+3x
2+x. Takie wielomiany mogą miec TYLKO pierwiaski ujemne,
ewentualnie 0, gdy wyraz wolny=0. Opis jest tutaj:
https://matematykaszkolna.pl/forum/forum.py?komentarzdo=121 .
Gdy masz taki wielomian to od razu wiadomo, że szukasz tylko wśród pierwiastków ujemnych, bo
jak masz x na końcu to wyłączasz przed nawias (wtedy jest x=0) i szukasz pierwiastków
wielomianu w nawiasie. I tumacze to uczniom, gdy zdarzy się taki wielomian. Ale jak masz
składniki róznych znaków, to pierwiastki mogą też być różnych znaków. Pozdrawiam.*************
25 sie 23:22
Eta:
Wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr

Pozdrawiam
25 sie 23:28
Gustlik: Eta, nie warcz na mnie ja wiem, że Ty znasz te metody, ale uczniowie w większości ich nie
znają, z prostej przyczyny: w wielu szkołach nie uczą schematu Hornera (a szkoda), w wielu
szkołach nie uczą sposobu znajdowania pierwiastków dla wielomianów o tych samych znakach itp.
Naprawdę uwierz mi w tym przykladzie może będzie jedna osoba na 100, że od razu wskaże
wszystkie pierwiastki BEZ LICZENIA. Na piechotę to tylko dla x=1 ewentualnie −1 mozna
sprawdzić, ale i tak trzeba potem dzielić przez dwumian. Dlatego tam, gdzie nie moge od razu
wykluczyć pewnych pierwiastków, sprawdzam Hornerem wszystkie podzielniki do momentu, az któryś
da resztę =0. Wtedy mam wielomian o 1 stopień niższy i rozwiązuję ten otrzymany wielomian
wykluczając od razu liczby, które nie były pierwiastkami początkowego wielomianu. Jeżeli jest
to funkcja kwadratowa to liczę Δ, x1, x2. Po prostu NAJMNIEJ KOMBINOWANIA. Myślę, że wiesz,
o co mi chodzi. Pozdrawiam.
25 sie 23:54
Gustlik: TOmek, cieszę się, ze uprościlem Ci naukę trygonometrii. Jeszcze jedna sprawa: na maturze z
matmy nie ma klucza do zadań otwartych, jest tylko do zamkniętych. Ale w tych zadaniach wic
polega na zaznaczeniu właściwej odpowiedzi A, B, C lub D i egzaminatora nie interesuje, jak do
tego doszedłeś, nie sprawdzają nawet rozwiązań. Jeżeli np. w zad. 1 ma być odpowiedź A, to
masz zaznaczyć A, komisję nie obchodzi, jak do tego doszedleś, mogłeś strzelić. Natomiast w
zadaniach otwartych możesz zastosować wszelkie znanie Ci wzory i metody, nawet te, których nie
ma na karcie wzorów, nawet te, których nie ma w programie szkolnym. Specjalnie kiedyś
dzwonilem w tej sprawie do OKE Wrocław, matematyk z OKE powiedzial mi cytuję: uczeń może nawet
skorzystać z twierdzenia Menelaosa, jeżeli je zna i jeżeli będzie je umiał zastosować. A
twierdzenia Menelaosa nie ma nawet na rozszerzeniu. Na maturze obowiązuje więc zasada:
wszystkie chwyty dozwolone, byleby tylko były prawidłowe. Dlatego ja uczę przede wszystkim
tych "chwytów", które zajmują możliwie najmniej czasu, a większości tych "chwytów" nie
przerabia się na lekcjach, tylko przerabia się "chwyty" trudniejsze, bardziej kombinacyjne. A
na maturze czas jest bezcenny. Pozdrawiam.
26 sie 00:41
think: TOmek, my jesteśmy ludzie kulturalni

mamy własne zdanie na pewne tematy i ciężko nam je
zmienić, ale szanujemy opinie innych, choć niekoniecznie się z nimi zgadzamy

także możesz
być spokojny o zdissowanie, kasacji ulegają tylko teksty niecenzuralne, albo takie w których
ktoś się wykazał mega zaćmieniem i palnął głupotę, po co zostawiać dowody kompromitacji z
chwili słabości...
26 sie 11:22
TOmek :
26 sie 11:35
b.: a ja mam ciągle jednak wątpliwości co do mnożenia metod, żeby na każdą sytuację mieć
najprostszą... może rozwiąże się szybciej, ale ile metod trzeba pamiętać
np. ,,metodę szukania pierwiastków, ale dla wielomianów, których wszystkie składniki są tego
samego znaku, np. x
3+6x
2+11x+6''
jeśli przyjmiemy dla uproszczenia, że znaki we współczynnikach wielomianów pojawiają się
niezależnie z częstościami 1/2 (pomińmy przypadek zerowych wsp.), to tylko co ósmy wielomian
trzeciego stopnia i co szesnasty wielomian czwartego stopnia będzie miał wszystkie składniki
tego samego znaku −− szansa na zastosowanie metody jest więc dość mała i moim zdaniem, nie
opłaca się takiej metody pamiętać
oczywiście co innego, gdy dla kogoś ta metoda jest naturalna i wie, skąd ona wynika − ale wtedy
nie musi jej pamiętać
Pozdrawiam
26 sie 11:55