f. tryg
kaska: mam taki problem:
wiadomo, ze cos
nα = (cosα)
n
napisane mam w ksiazce, ze
(cosα)
−1 = secα
oraz ze cos
−1α = arccosα
to jesli (cosα)
−1 = cos
−1α to w takim razie tez secα powinien byc co do wartosci rowny
arccosα
a przeciez tak nie jest

o co w tym chodzi? moglby mi ktos dobry wytlumaczyc?
13 lip 16:32
13 lip 20:19
kaska: wielkie dzieki za odpowiedz

wiem o funkcji odwrotnej, ale nie rozumiem za bardzo samego zapisu, np. cos
3α
dlaczego piszemy w ten sposob zamiast (cosα)
3
dzieki
14 lip 00:24
Basia: tak się po prostu umówiono, dla wygody zapewne (nie trzeba pisać nawiasów)
wygoda nieco złudna, bo "dzięki" temu zapis cos−1α jest zdecydowanie niejednoznaczny; stąd
zapis, który pokazał Edek
14 lip 06:19