Rozłóz na czynniki
TOmek: nie wiem jak 2 rozłożyc
a) 81−(2x+1)
2 by wyszło −4(x−4)(x+5)
b)(4x
2−9)(x+1)+3(2x+3) by wyszlo x(2x+3)(2x−1)
nie wiem jak to wyprowadzic
z góry dziekuje
2 lip 19:20
Basia:
ad.a
różnica kwadratów a2−b2=(a−b)(a+b)
81−(2x+1)2=
92−(2x+1)2=
[9−(2x+1)]*[9+(2x+1)]=
[9−2x−1]*[9+2x+1]=
(8−2x)(10+2x)=
−2(−4+x)*2(5+x)=
−4(x−4)(x+5)
spróbuj podobnie z (b)
skorzystaj z wzoru na różnicę kwadratów dla 4x2−9
potem wyłącz wspólny czynnik przed nawias
jeżeli nie wyjdzie, napisz jak liczysz, spróbujemy poprawić
2 lip 19:29
TOmek: (4x
4−72x
2+81)(x+1)+3(2x+3)=
4x
5−72x
3+81x+4x
4−72x
2+81+6x+9=
4x
5+4x
4−72x
3−72x
2+6x+90=
chyba gdzieś się juz walnąłem
2 lip 19:37
TOmek: strzasznie trudne to jest musze zrobić ze 100 przykładow zeby wreszcie załapac to
2 lip 19:45
Magda: Tomku, walnąłeś się na samym początku

tak jak powiedziała Basia, spróbuj rozłożyć 4x
2−9. Musisz podstawić coś za a i za b we wzorze
(a−b)(a+b)=a
2−b
2. Twoje a
2 to 4x
2, a b
2 to 9.
Ogólnie w tego typu zadankach właśnie trzeba się doszukiwać, czy czegoś nie da się rozłożyć,
skorzystać ze wzorów skróconego mnożenia itp. Samo wymnażanie niestety zazwyczaj do niczego
nie doprowadzi
2 lip 20:49
TOmek: dopiero zaczynam wielomiany, jeszcze to ogarne

Szykujcie sie na zadanka bo przez nastepne 2
dni bede potrzebowal troche pomocy
2 lip 21:11
Basia:
no to jak w końcu trzeba rozłożyć to 4x2−9 ? wiesz ?
2 lip 21:14
TOmek: tak, wiem zrobiłem pare przykładów i wiem jak juz kombinować (2x−3)(2x+3)
(4x2−9)(x+1)+3(2x+3)= (2x−3)(2x+3)(x+1)+3(2x+3)= co dalej ta "3" co z nią zrobic ...
3 lip 11:28
Basia:
teraz wyłącz przed nawias (2x+3), bo jest w obu sumach
3 lip 11:32
Basia:
bo jest w obu składnikach sumy miałam napisać
3 lip 11:32
TOmek: a co zrobic z "3" (2x−3)(2x+3)(x+1)+ 3(2x+3)
(2x+3)[(2x−3)(x+1)+3]=
3 lip 12:43
Basia:
= (2x+3)*[(2x−3)(x+1)+3]
wykonujemy działania w nawiasie kwadratowym
po wykonaniu okaże się, że znów można z niego coś wyłączyć
3 lip 12:44
TOmek: (2x+3)*(2x2+2x−3x−3+3)
(2x+3)*(2x2−x)=
(2x+3)(√2x2−√x)(√2x2+√x) −tak tez mozna zapisac?
ale sprobuje zrobic tak jak jest w odp.
(2x+3)*(2x2−x)=
1*(2x+3)*x(2x−1) =
x*1(2x+3)(2x−1)=
x(2x+3)(2x−1)
3 lip 12:56
TOmek: dojechalismy ^^ dziekuje pięknie za pomoc
3 lip 12:57
Basia:
nie bardzo, bo x nie musi być ≥0, a dla x<0 √x nie istnieje
3 lip 13:02
TOmek: aha,ok rozumiem
3 lip 13:10
Lucyna: no to mam takie zadanie dla Ciebie TOmek:
Wykaż, że jeśli wielomiany W,G określone wzorami:
W(x) = x
2 + bx + c i G(x) = x
2 + b
1a + c
1
mają jeden wspólny pierwiastek różny od zera oraz W(0) = G(0), to wielomiany te są równe.

skoro przerabiasz wielomiany
3 lip 18:00
Lucyna: i drugie
Wykaż, że dla żadnej liczby naturalnej n ≠ 0 liczba W(n) = n4 + 2n3 + 2n2 + 2n +1 nie jest
kwadratem liczby całkowitej.
3 lip 18:03
Basia:
G(x)=x2+b1x+c1
wiem, że to zwykła literówka, ale początkującego TOmka może zmylić
3 lip 18:31
Lucyna: jak najbardziej masz rację Basiu, nie wiem jak mi to a tam wskoczyło, ale jest czarno na
beżowym czy jaki to tam kolorek ma podświetlenie
3 lip 21:24
TOmek: ok spróbuje zrobic, hmmm
3 lip 22:17
TOmek: Pierwszy raz robie zadanie z taką treścia
oraz W(0) = G(0)
W(0)=0
2 + b0 + c=c
G(0)=0
2 + b1a + c1=b1a+c1

x>0
W(x) = x
2 + bx + c=x(x+b)+c
G(x) = x
2 + b1a + c1= trudne
−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−
n ≠ 0 liczba W(n) = n
4 + 2n
3 + 2n
2 + 2n +1
w(1)=1+2+2+2+1=8
w(2)=16+16+8+4+1=32+8+5=45
omg, to są latwe zadania?

na razie przerabiam rozklad na czynniki, potrafie juz dodawac mnozyc odejmowac, jutro zaczne
rowniania i pózniej dzielenie, ale takich zadan nie ogarniam
3 lip 22:33
TOmek: naprowadzicie mnie jakoś na te 2 zadanka? Bo patrząc na waszą wiedzę o matematyce wiem ,ze jest
to bardzo wartosciowe zadanko, które mnie czegos wiecej nauczy
3 lip 22:44
Lucyna: TOmek Basia już mnie poprawiała g(x) = x2 + b1x + c1
3 lip 22:51
Lucyna: także G(0) = c1
3 lip 22:52
TOmek: W(0)=02 + b0 + c=c G(0)=02 + b1a + c1=b1a+c1=c czyli dobrze c1=c to chyba to samo?
jak zrobić numerek na dole przy liczbie?
3 lip 22:54
Lucyna: co do drugiego to hmm na przykładowych liczbach raczej tego bym nie robiła.
podpowiedź do drugiego jest taka (x2 + ax + b)2 = x4 +....
3 lip 22:54
Lucyna: b 1 bez spacji
3 lip 22:55
Lucyna: _
3 lip 22:55
Lucyna: z podkreśleniem dolnym
3 lip 22:55
TOmek: Czyli jak mam w treści podane "mają jeden wspólny pierwiastek wielomany x i y" to trzeba je
pomnozyć? (wywnioskowałem to po twojej wskazówce) dobrze?
(x2 + ax + b)2=x4+a2x2+b2+2x2ax+2x2b+2axb
no to teraz trzeba sie pobawić
3 lip 23:09
Lucyna: Tomek, ale wskazówka była do drugiego zadania nie do pierwszego
3 lip 23:12
Lucyna: w pierwszym najważeniejsze to jest to, że c = c1
teraz istnieje jeden wspólny pierwiastek np x1, co znaczy, że jakaś liczba jest pierwiastkiem
wielomianu?
3 lip 23:13
TOmek: nie wiem słaby jestem na razie z wielomianow

co do drugiego zadanka to jak z n
4 + 2n
3 + 2n
2 + 2
n +1 nagle mamy liczyć (x
2 + ax + b)
2?
3 lip 23:22
Lucyna: ano bo przecież szukamy liczby naturalnej podniesionej do kwadratu
3 lip 23:24
Lucyna: a jeśli takiej nie znajdziemy to będzie koniec zadania
3 lip 23:24
TOmek: ale dlaczego (x
2 + ax + b) a nie np: (x+c)
2 albo (ma być liczba naturalna podniesiona do
potegi) no to np: x>0 x
2 

?
jutro na nowo się pobawie, idę kimać dobranoc
3 lip 23:28
Lucyna: ano właśnie po to aby otrzymać wielomian 4 stopnia, i skorzystać z tego, że dwa wielomiany są
równe gdy mają takie same współczynniki....
no widzisz, ale jeśli n,a, b są naturalne to i x
2 + ax + b też jest liczbą naturalną
3 lip 23:32
Lucyna: dobrej nocy

niech Ci się przyśni rozwiązanie
3 lip 23:33
Lucyna: co tam TOmek poddajesz się?
4 lip 13:48
Basia:
Moim zdaniem istnieje znacznie prostszy sposób rozwiązania zadania nr.2
4 lip 14:32
Lucyna: Basiu to podpowiedz mu coś, ja mu podpowiadałam tylko tak w jaki sposób sama bym rozwiązała to
zadanie
4 lip 14:34
Lucyna: a zerkałaś Basiu może na proponowany przeze mnie sposób rozwiązania tego zadania z 9 osobami w
kolejce, które zamieniają się miejscami? Bo interesuje mnie Twoja opinia przez skórę czuję, że
jest tam jakiś błąd.
4 lip 14:37
Basia:
Zerkałam, jest tam wpis
4 lip 15:06
Basia:
n4+2n3+2n2+2n+1 =
n4+2n3+n2+n2+2n+1=
n2(n2+2n+1)+(n2+2n+1)=
(n2+2n+1)(n2+1) = (n+1)2(n2+1)
czyli n2+1 też musiałby być kwadratem liczby całkowitej
przypuśćmy, że tak jest
n2+1=k2
k2−n2=1
(k−n)(k+n)=1
stąd
(k−n=1 i k+n=1) lub (k−n=−1 i k+n=−1) ⇔
(k=n+1 i k=1−n) lub (k=n−1 i k=−n−1) ⇔
n+1=1−n lub n−1=−n−1 ⇔
2n=0 lub 2n=0 ⇔
n=0
czyli jedyną liczbą spełniającą założenie jest n=0 ⇒
dla każdego innego n≠0 liczba n4+2n3+2n2+2n+1 nie będzie kwadratem żadnej liczby
całkowitej
4 lip 15:16
Basia:
od tego miejsca można jeszcze prościej
(k−n=1 i k+n=1) lub (k−n=−1 i k+n=−1) ⇔
k−n=k+n ⇔
2n=0 ⇔ n=0
4 lip 15:32
Basia:
błąd formalny:
(k−n=1 i k+n=1) lub (k−n=−1 i k+n=−1) ⇒ k−n=k+n ⇔ 2n=0 ⇔ n=0
4 lip 15:39
TOmek: trudne zadanko, to jeszcze nie moj poziom

Dzisiaj zrobiłem kolejne 20 przykładow rozkladu na
czynniki i miałem problem tylko z 3, prosze o pomoc
a) x
3−3x−2=
x
3−x−2x−2=
x(x
2−1)−2(x+1)=
x(x−1)(x+1)−2(x+1)=
(x+1)[x(x+1)−2]=
(x+1)(x
2+x−2) − czy to jest źle zrobione? w odpowiedziach jest (x+1)
2(x−2)
b)(x−2)
2−(2x−1)
2=
[(x−2)+(2x−1)]*[(x−2)−(2x−1)]=
i nie wiem jak dalej
c)27−27a+9a
2−a
3 −totalnie nie wiem jak zacząć
4 lip 16:38
Jack:
a) z nawiasu możesz jeszcze deltę policzyć i wtedy wyjdzie tak, jak w odpowiedziach.
b) możesz z tego najpierw skorzystać: a
2−b
2=(a−b)(a+b)
c) wyląda jak wzór skróconego mnożenia...
4 lip 16:40
TOmek: aha lol 27=3
3 i wtedy będzie (3−1)
3
| | 3 | | 1 | |
a w odpowiedziach mam −8(x− |
| )(x− |
| ) |
| | 2 | | 4 | |
zaraz nad b sie pomęcze
4 lip 16:46
Jack:
b) nie do czytałem... Teraz opuść nawiasy "( )" i poupraszczaj wyrażenia.
4 lip 16:46
TOmek: (3−a)3 ***
4 lip 16:46
Jack:
na pewno masz tak w odpowiedziach? Przecież masz tam wyraz "a", którego brakuje w odp....
4 lip 16:47
TOmek: [(x−2)+(2x−1)]*[(x−2)−(2x−1)]=
(x−2+2x−1)(x−2−2x+1)=
(3x−3)(−x−1)=
3(x−1)(−x−1)
w odp. mam −3(x+1)(x−1)
4 lip 16:49
TOmek: pewnie błąd w ksiązce, dobrze ,ze zauwazyles <dziwne>
4 lip 16:50
Jack:
jak wyciągniesz z ostatniego nawiasu −1, będzie tak jak w odpowiedziach. Chociaż teraz jest
oczywiście dobrze.
| | 3 | |
Poza tym jak wymnozysz te −8(x− |
| )... to wyraz wolny wyjdzie −3, a Ty masz 27... to pewnie |
| | 2 | |
do innego zadania odpowiedź
4 lip 16:54
TOmek: dziekuje za pomoc
4 lip 16:57
Basia:
dlaczego błąd ?
(3−a)3 = 33−3*32*a+3*3*a2−a3 =
27−27a+9a2−a3
czy ja czegoś nie rozumiem ?
4 lip 18:12
Jack:
| | 3 | |
w odpowiedziach do tego zadania było −8(x− |
| )(...) a to nijak tu nie pasuje. |
| | 2 | |
4 lip 18:58
TOmek: Takie jedno pytanie do równań
x3+1=0
trzeba rozwiązac w nastepujacy sposob x3+13=0 (x+1)(x2−x+1)=0 bla,bla,bla..
a tak sobie myśle dlaczego nie można rozwiązac
x3+1=0
x3=−1
i wtedy x1=−3√1
4 lip 19:19
Godzio:
oczywiście że tak można
4 lip 20:26
Jack:
Godzio ma rację − można, tylko skąd pewność, że jakiegoś rozwiązania nie przegapisz w ten
sposób...
4 lip 20:28
Jack:
(chodzi mi o ogólniejszą sytuację − niekonieczne uwagę tyczącą się tylko tego przykładu)
4 lip 20:28
TOmek: rozumiem Cię Jack, ponownie dzięki
4 lip 22:10
4 lip 22:16
Lucyna: Ja jednak przy rozwiązaniu zadania 2 zastosowałabym dowód nie wprost.
TOmek, mamy udowodnić, że kwadrat żadnej liczby całkowitej nie da nam
n
4 + 2n
3 + 2n
2 + 2n + 1 przy czym n∊N
zatem nie wprost załóżmy, że istnieje taka liczba która podniesiona do kwadratu da nam
wielomian czwartego stopnia a to będzie n
2 + an + b, chcemy aby
n
4 + 2n
3 + 2n
2 + 2n + 1 = (n
2 + an + b)
2
n
4 + 2n
3 + 2n
2 + 2n + 1 = n
4 + 2an
3 + (a
2 + 2b)n
2 + 2abn + b
2
teraz dwa wielomiany są równe, gdy ich współczynniki przy odpowiednich potęgach są równe,
czyli:
2 = 2a ⇒ a = 1
a
2 + 2b = 2
2ab = 2
b
2 = 1
2*1*
12 ≠ 2 i sprzeczność, zatem nie istnieje taka liczba podniesiona do kwadratu, która da
nam nasz wielomian i finito
4 lip 22:26
Godzio:
jak mam rozumieć "wszystko co dobre szybko się kończy"

− że wróciłem do forum

?
− czy że byłem na wsi i nie powiem co robiłem bo nie wiem czy uznałabyś to za "dobre"
4 lip 22:28
Lucyna: hehehe, no wiesz piszesz do kogoś kto mieszka prawie, że na wsi

bardziej miałam na myśli, że
Tobie szybko zleciało, bo miałam nadzieję, że jednak Ci się tam podobało
4 lip 22:36
Lucyna: zresztą Godzio ja z tych co nie kręcą nosem na czyjąś pracę, zasadniczo raczej za "dobre" nie
uznaję jedynie lenistwa totalnego, nie chwilowego, bo do chwilowego każdy ma prawo.
4 lip 22:39
Godzio: Wiesz co, tamte rejony już mi się całkowicie znudziły, jeździłem tam właściwie przez całe
dzieciństwo a teraz (w tym wieku) to już jest nudne może w sierpniu gdzieś pojadę ale zobaczę
czy się wyrobię

A na tej wsi to ja tam bardziej pracowałem niż odpoczywałem
4 lip 22:39
Lucyna: Nie wiem jak dla Ciebie, ale praca fizyczna dla mnie zawsze była relaksem po pracy umysłowej

także na krótką metę, bo nie twierdzę, że na stałe, takie nie wymagające zacięcia umysłowego
zajęcie pozwala mi nieźle odpocząć
4 lip 22:41
Godzio: No czasami

powiem szczerzę że dopiero wczoraj mnie to wkręciło
4 lip 22:47
Lucyna: oj biedny Ty, już zaczęło się podobać a tu trzeba wracać

no to przyznaj się co robiłeś, chyba
nie sianokosy
4 lip 22:50
TOmek: ale temacik sie ciągnie to mój nowy rekord

co do 2 zadanka, to wybaczcie, ale chce robić po
kolei tematy bo wiem ,ze to skutkuje, jak będę kończył wielomany zacznę sie bawic zadaniami
typu "hard"

pozdrawiam
4 lip 23:06
Lucyna: ok, po prostu nie wzięłam pod uwagę, że dla Ciebie to zadania ekstremalne. Zresztą rozumiem
również, bo ja też lubię robić według ustalonej wcześniej kolejności

także daj znać jak
dojdziesz już na ten etap hardkorowy, to podeślę kolejne zadanka ze zbioru
4 lip 23:08
TOmek: etap hardkorowy xD chodzi mi ,zeby na sam koniec robić zadanka która sie zdarzaja na maturce
rozszerzonej, bo tylko mi o nią chodzi, wiem ,ze prawie zawsze jest dzielnie wielomiany z
resztą, wiec to będę musiał bardzo szlifować
4 lip 23:13
Bogdan:
Sugeruję ostrożność w posługiwaniu się stwierdzeniem: "oczywiście, że tak można".
W zadaniu: "rozwiąż równanie x3 + 1 = 0" przy braku określonych założeń nie można
postąpić tak: x3 = −1 ⇒ x = −3√1.
4 lip 23:54
Basia:
Bogdan ma rację.
Zastanówcie się dlaczego.
5 lip 10:36
Basia:
Ty Lucyno dowodzisz, że wielomian
n4+2n3+2n2+2n+1 nie może być kwadratem innego wielomianu.
Ja dowodzę, że wyrażenie n4+2n3+2n2+2n+1 nie może być kwadratem liczby całkowitej.
To jest różnica.
Postawię proste pytanie:
czy 2n+1 może być kwadratem liczby całkowitej ?
oczywiście może np. dla n=4
czy wielomian 2n+1 może być kwadratem innego wielomianu ?
oczywiście nie może
5 lip 10:50
Jack:
ok, czemu tak nie można zrobić?
5 lip 10:53
Jack:
(to pyt. do zastrzeżenia Bogdana)
5 lip 10:54
Basia:
bo może mieć rozwiązania zespolone (sądzę, że o to Bogdanowi chodziło, gdy pisał "przy braku
określonych założeń")
5 lip 11:00
Jack:
Ok... Tomek nie wygląda jakby operował l. zespolonymi, dlatego o tym nie pomyślałem. W każdym
razie nawet gdybyśmy szukali rozwiązań w l. zespolonych, to ten krok byłby ok.
5 lip 11:03
Basia:
no nie
x
3+1=(x+1)(x
2−x+1)
i w liczbach zespolonych
x
2−x+1 ma rozwiązania
Δ=1−4=−3
√Δ=i
√3
oczywiście na etapie szkoły średniej milcząco zakładamy, że obracamy się w przestrzeni liczb R
jeśli więc Bogdanowi chodziło jeszcze o coś to nie wiem o co
może o zapis
x
3=−1 ⇒ x=
3√−1
ale chyba nie, bo ostatecznie
3√−1 = −
3√1
5 lip 11:10
Jack:
Ok, wiem, że pomijamy przez takie uproszczenie pewne rozwiązania (napisałem o tym sporo wyżej
do TOmka), niemniej wynikanie zachodzi, tzn. faktycznie rozwiązaniem jest x=−3√1.
5 lip 11:18
Bogdan:
Zapis x3 + 1 = 0 przedstawia równanie wielomianowe 3 stopnia.
Równanie n−tego stopnia W(x) = 0 ma pierwiastek x = a (w domyśle chodzi o pierwiastek
algebraiczny, a nie arytmetyczny) wtedy, gdy wielomian W(x) jest podzielny przez x − a,
czyli gdy W(x) = (x − a)*W1(x), gdzie W1(x) jest wielomianem stopnia (n−1)−go.
Rozwiązujemy podane równanie:
x3 + 1 = 0 ⇒ (x + 1)(x2 − x + 1) = 0
Nieodzowny jest teraz zapis:
x + 1 = 0 ⇒ x = −1
lub
x2 − x + 1 = 0, dla x∊R brak rozwiązań (szczegółowe wyjaśnienia podała wyżej Basia)
Brak zapisu: "... lub x2 − x + 1 = 0, dla x∊R brak rozwiązań" czyni rozwiązanie równania
niepełnym, jakby niedokończonym.
Jest okres kanikuły, jest więc czas na "powkładanie kija w mrowisko". Tym stwierdzeniem
usprawiedliwiam swoje trochę czepianie się formalizmów, no ale taka jest matematyka.
Pamiętając o definicji pierwiastka arytmetycznego i definicji pierwiastka algebraicznego, który
jest rozwiązaniem pewnego równania algebraicznego podam sposób rozwiązania równania
x2 − 1 = 0, proszę o wypowiedzi, czy podany sposób jest poprawny formalnie.
x2 − 1 = 0 ⇒ x2 = 1 ⇒ x = √1
5 lip 13:21
Jack:
Z tego co zapisałeś można wywnioskować, że chodziło Ci o niepełną odpowiedź − z tym się
oczywiście zgadzam, sam też o tym napisałem w poście. Jedak poprzedni Twój zapis, w którym
wskazałeś błąd w równaniu x3+1 =0 i kroku "x3=−1 ⇒ x=−3√1" wydaje mi się troszkę
nieuzasadniony. Błędu tu nie ma, po prostu zawężamy (niepotrzebnie) rozwiązania (za co mogą
zostać odebrane punkty, to prawda), ale o tym już była mowa.
Pisząc o "określonych założeniach" miałeś na myśli dookreślenie, w jakim zbiorze szukamy
rozwiązań?
5 lip 13:39
Bogdan:
Krótko mówiąc, rozwiązując równanie wielomianowe stopnia drugiego i wyższych trzeba
najpierw rozłożyć wielomian na czynniki i następnie po przyjęciu założenia co do zbioru
rozwiązań wyznaczyć rozwiązanie.
W równaniu x3 + 1 = 0 kolejny zapis w postaci: x3 = −1 z formalnego punktu widzenia
nie jest poprawny, poprawny zapis to: (x + 1)(x2 − x + 1) = 0 i dalej jak pokazałem wyżej.
Podkreślam − brak zapisu w trakcie rozwiązywania tego zadania:
"x2 − x + 1 = 0, dla x∊R brak rozwiązań"
może spowodować nie przyznaniem kompletu punktów za to zadanie podczas sprawdzianu,
pracy klasowej, egzaminu.
5 lip 14:02
Jack:
"W równaniu x
3 + 1 = 0 kolejny zapis w postaci: x
3 = −1 z formalnego punktu widzenia
nie jest poprawny" − to chyba przesada. Odejmować stronami w równaniach zawsze można

Co do
reszty zgoda.
5 lip 14:17
TOmek: Panowie magistrzy doktorzy habilitowani ogar xD najwyzej mi punkty odejmną
5 lip 14:37
Jack:
co się tyczy bezpośrednio rozwiązania w R: najlepiej rozpisać ze wzoru skróconego mnożenia i
wskazać, że (x−1) ma rozwiązania x=1, drugi nie ma bo Δ<0. Za to Ci nie odejmą na pewno.
Nasza rozmowa tyczy się formalnych przejść, a nie przystępnego rozwiązania...
5 lip 14:41
Basia: To teraz ja się powymądrzam.
Zapis x2=1⇒ x=1 jest formalnie poprawny tak samo jak zapis
x2=1 ⇒ x=−1.
Natomiast nie jest poprawny oczywiście zapis
x2=1 ⇔ x=1
a przy rozwiązywaniu równań musimy posługiwać się operatorem ⇔.
x3+1=0 ⇔ x3=−1 ⇔ x=−1
bo funkcja f(x)=x3 jest w dziedzinie R funkcją różnowartościową
sądzę, że ten zapis jest formalnie poprawny
5 lip 16:32
Jack:
5 lip 17:36
Basia:
Ale głupotę udało mi się napisać


Wszystkie implikacje i równoważności z poprzedniego są
formalnie poprawne.
Inna rzecz czy są
prawami logicznymi. Otóż rzecz jasna
nie są
x
2=1 ⇒ x=1 jest dla x=−1 fałszywa (T⇒F)
x
2=1 ⇒ x=−1 jest dla x=1 fałszywa
x
2=1 ⇔ x=1 dla x=−1 też jest fałszywa
natomiast równoważność
x
3+1=0 ⇔ x
3=−1 ⇔ x=−1
prawem logicznym
jest bo itd.
dlatego ten sposób rozwiązania wydaje mi się poprawny
6 lip 09:30
lukasz: (2x−3)*=4x−3
10 sty 18:18
lukasz: (2x−3)*=4x−3 − pilnie poczebuje pomocy
10 sty 18:23