matematykaszkolna.pl
szeregi potęgowe Basia: Zadanie dla Jacka Rozwinąć w szereg Maclaurina funkcję f(x) = e(−x2) Robię to klasyczną metodą obliczania kolejnych pochodnych i jakiś tam nawet sensowny wynik osiągam, ale ciągle myślę czy nie dało by się jakiejś sprytnej sztuczki zastosować i nic mi do głowy nie przychodzi. Może Tobie przyjdzie. Ewentualnych chętnych uczulam, na fakt, że to nie jest to samo co (e−x)2. Nie chcę nikogo obrażać, ale już mi dwa razy tak mój zapis "przekształcono", no i oczywiście potem to już małe piwo.
1 lip 15:54
jiji:
 xn 
to chyba nie będzie zbyt skomplikowane rozwinięcie ex to∑

tutaj w miejsce x
 n! 
wystarczy wstawić −x2 chyba że chcesz rozwijać poprzez zapisanie wzoru taylora i wykazywaniu że reszta lagrange'a zmierza do 0?
1 lip 16:49
mietek:
 sinx 
apropos szeregów potęgowych ciekawe zadanie obliczyć przybliżoną wartość ∫

dx w
 x 
 1 
granicach od 0 do 1 z dokładnością

 1000 
1 lip 17:01
Basia: problem w tym, że to się nie zgadza przy takim podstawieniu dostaję
 (−x2)n (−1)nx2n 

= ∑

 n! n! 
a przy metodzie liczenia kolejnych potęg dostaję inne współczynniki no możliwe, że gdzieś się mylę
1 lip 17:01
Jack: zaraz dokaldnie sobie rozpiszę, ale nie jestem pewien czy nie powinno stać jeszcze 2n w liczniku (czy coś podobnego)...
1 lip 17:22
Basia: nie zgadza mi się przy a6 z rachunku pochodnych dostaję f(6)(0)=−30 co daje
 −30 −30 −1 
a6 =

=

=

 6! 1*2*3*4*5*6 4! 
a z szeregu z podstawienia mam współczynnik przy x6 równy
(−1)3 

3! 
z tym, że te pochodne są paskudne i mogłam się pomylić
1 lip 17:30
Basia: w ogóle to mamy prawo podstawić x2 za x ? czy tylko wyrażenia tego samego stopnia np. x−1,x+3, 2x, x5+1 itp. ? bo już zupełnie zgłupiałam ?
1 lip 17:32
Basia: oj nie (−30) −30 mam tylko w nawiasie, chyba −120, kartka mi zginęła w każdym razie wyszło mi tak w liczniku jakieś 2n muszę policzyć jeszcze raz
1 lip 17:38
Jack: wydaje mi się że cały argument (potęga e) jest brana jako "x" w sumie ∑. Też już głupieję... W przypadku ex jest łatwo bo (ex)'=ex. Wyszło Ci już coś?
1 lip 17:50
Jack:
 (−1)n*x2n x4 
To będzie chyba tak: ∑

=1−x2+

−... itd.
 n! 2 
Reszta zbiega do 0 bo silnia (w mianowniku) szybciej ucieka do nieskoń. niż dowolny wielomian (w liczniku).
1 lip 17:59
Jack: wydaje mi się że wcześniej dobrze zrobiłaś...
1 lip 17:59
Basia: a jednak to jest to samo; to podstawienie jest poprawne musiałam się przedtem gdzieś pomylić f(6)(0)=−120 (jestem pewna)
 −120 −1 (−1)3 
a6 =

=

=

 6! 3! 3! 
1 lip 18:09
Jack: ok, a jak liczysz te a6? Z szeregu wyciągasz współczynnik czy jakimś innym wzorem?
1 lip 18:14
Basia: policzyłam szóstą pochodną i f(6)(0) a szereg Maclaurina to
 f(n)(0) 

*xn
 n! 
ale równocześnie ∑an*xn czyli
 f(n)(0) 
an =

 n! 
czyli
 −120 −1 
a6 =

=

 6! 3! 
w tym szeregu z podstawienia mamy natomiast
 (−1)n 
a2n =

 n! 
bo to jest współczynnik przy x2n czyli a6 otrzymamy dla n=3 no i jest to samo
1 lip 18:41
Jack: Ok, czyli wszystko wyszło emotka (ja się zatrzymałem w wyliczaniu na IV pochodnej bo uznałem że Twój pierwszy wzór był dobry).
1 lip 19:11