matematykaszkolna.pl
stresik: lim [3√(x3+1) - 3√(x3-1)] przy x→+∞; tu chodzi pierwiastek 3 stopnia, a nie trzy pierwiastki , pomoże któryś ludzik rozwalić takie zadonko... bo na jutro mam i nie wiem jak zacząć
16 gru 23:41
anmario: lim(3x3+1-3x3-1)= lim [ (3x3+1-3x3-1) * ([3x3+1]2+3x3+1*3x3-1+[3x3-1]2) ] / [([3x3+1]2+3x3+1*3x3-1+[3x3-1]2)] = lim[ (x3+1)-(x3-1)] / [([3x3+1]2+3x3+1*3x3-1+[3x3-1]2)] = lim [2] / [([3x3+1]2+3x3+1*3x3-1+[3x3-1]2)] = 0 bo w liczniku mamy stałą a każdy ze składników mianownika dąży do nieskończoności. Może rozszyfrowywanie rozwiązania ułatwi Ci podpowiedź, że a3-b3=(a-b)*(a2+a*b+b2) co wykorzystano w powyższym rozwiązaniu. Pozdrawiam
17 gru 00:25
stresik: Wielkie dzięki, bo też otrzymałem taki wynik i tą samą metodą ... tylko, że facetka mówiła, że wynikiem będzie 4... ha i co Ty na to?
17 gru 00:44
anmario: Co ja na to. Hmmmmmm.... Po pierwsze: Przybliżone rozwiązanie każdego zadania tego typu możesz znaleźć na zwykłym kalkulatorze. Wystarczy w wyrażeniu, którego granica jest liczona podstawiać za x coraz większe liczby i obserwować do jakiej liczby zmierza wynik wraz ze zwiększaniem x. A jeżeli ogarniasz chociaż podstawy programowania w jakimkolwiek języku to napisanie programu realizującego takie podstawianie to najwyżej pięć minut wraz z odpaleniem środowiska i kompilacją. Po drugie: Gdyby "facetka" jak raczyłeś ją nazwać powiedziała, żebyś się powiesił to zrobiłbyś to? Więcej wiary w swój mózg a mniej w cudzy Stresik. Po trzecie: Skoro otrzymałeś jakiś wynik sądzę, że należało dodać ten wynik wraz z rozwiązaniem do publikacji swojego zadania i zapytać czy Twoje rozwiązanie jest poprawne. Może kosztowałoby Cię to trochę więcej czasu, ale w ten sposób oszczędziłbyś sporo czasu innym, którzy być może akurat mają kaprys by Ci pomóc. Jednak jeśli rozwiązywanie zadań z matmy idzie podobnie jak posługiwanie się dołączonym do tej strony edytorem wyrażeń matematycznych to wcale się nie dziwię, że wstydzisz się je publikować na szerszym forum. Po czwarte: Sposób w jaki oznajmiasz mi, że wątpisz w poprawność mojego rozwiązania i masz takie samo rozwiązanie tylko, że swoje graniczy, moim zdaniem, z bezczelnością więc to pierwsze i ostatnie zadanie jakie dla Ciebie rozwiązałem. Po piąte: Niezależnie od Twoich wątpliwości co do moich kompetencji jest pewne, że poświęciłem Ci trochę czasu, ot tak, całkiem za friko. Należy mi się więc podziękowanie, a nie filozofie na temat tego co powiedziała Ci "facetka". Powinieneś też jasno zdawać sobie sprawę, że to co powiedziała facetka a to co zrozumiałeś to być może dwie bardzo różne rzeczy. Po szóste: Nie było miło poznać Pozdrawiam
17 gru 01:17
stresik: Spokojnie, po co od razu się unosić. Nie miałem zamiaru poddawać w wątpliwość nikogo umiejętności i wiedzy. Po prostu siedziałem nad tym zadankiem połowę wieczoru i wychodziło mi coś niezgodnego z wartością jaką miałem wg. facetki otrzymać... dlatego zadanie tutaj się znalezło. Jeżeli w jaki kolwiek sposób Ciebie uraziłem to przepraszam i dziękuję za pomoc emotikonka pzdr
17 gru 01:25
anmario: Ok, wszystko w porządku wobec tego. Nie mam za wiele czasu, ale pewnie jeszcze nieraz tutaj zajrzę by, między innymi, przyglądnąć się jak Ci idzie. Życzliwie emotikonka
17 gru 01:43