matematykaszkolna.pl
CALKI olx: CALKI Czy ktos moglby mi wytlumaczyc w jaki sposob po wyliczeniu A i B wstawia sie te liczby do calki?
 dx dx 

= − ∫

 −x2+6x−5 (x−5)(x−1) 
1 A B A(x−1)+B(x−5) (A+B)−A−5B 

=

+

=

=

(x−5)(x−1) x−5 x−1 (x−5)(x−1) (x−5)(x−1) 
 1 1 
wychodzi: A=

, B=−

 4 4 
po wstawieniu do calki wyglada to tak i jak w ogole nie mam pojecia w jaki sposob , co do czego, pod co... sie wstawia te A i B:
 1 dx 1 dx 1 1 


+


=−

ln|x−5|+

ln|x−1|+C
 4 x−5 4 x−1 4 4 
10 cze 18:24
Jack: jesli wiesz skąd się bierze A i B, to cała reszta wygląda tak:
 dx 14 14 

=∫

dx +∫

dx=
 −x2+6x−5 x−5 x−1 
 1 dx 1 dx 
=




 4 x−5 4 x−1 
10 cze 18:40
Jack: teraz
 dx dx 

=ln|x−5|+c1, oraz ∫

=ln|x−1|+c2
 x−5 x−1 
czyli
1 1 

*ln|x−5|−

*ln|x−1| +c
4 4 
10 cze 18:42
olx: czyli zawsze taka calke rozbija sie na dwie i dodaje je? A skad wiem ze tam gdzie w mianowniku jest np (x−5) do licznika daje A a tam gdzie (x−1) daje B? Pewnie glupie pytanie ale juz mi sie wszystko miesza...
10 cze 19:46
olx: Niestety jednak nie rozumiem skad sie bierze taki układ równan : A+B=0 (czemu sie rowna 0) −A−5B=1 (czemu rowna sie 1)
10 cze 19:58
b.: porownujesz liczniki, bo mianowniki sa takie same (rowne (x−5)(x−1)): po lewej stronie licznik to 1, po prawej: (A+B)x−A−5B zeby dwa wielomiany byly rowne, musza miec takie same wspolczynniki: wspolczynnik przy x: 0 (po lewej stronie 0x+1), A+B po prawej, wiec A+B = 0 no i wyrazy wolne porownujemy: −A−5B=1
10 cze 20:39
Gustlik: To jest rozkład funkcji wymiernej na ułamki proste, czyli dzialanie odwrotne do sprowadzania dwóch ułamków prostych do wspólnego mianownika. Chodzi o to, aby znaleźć ułamki proste,
 1 
których suma po sprowadzeniu do wspólnego mianownika da ułamek

i
 (x−5)(x−1) 
przedstawienoa go jako sumy dwóch ułamków prostych. Ułamki proste łatwo się całkuje, stąd konieczny jest taki rozkład funkcji wymiernej. A układ równan bierze się stąd, że sprowadzasz ponownie ułamki do wspólnego mianownika, otrzymujesz:
1 (A+B)x−A−5B 

=

(x−5)(x−1) (x−5)(x−1) 
Masz dwa ułamki o tym samym mianowniku. Aby były one równe, to ich liczniki muszą też być równe − czyli porównujesz współczynniki przy tych samych potęgach x z obu liczników, na zasadzie porównywania wielomianów − wielomiany są równe, gdy ich współczynniki przy tych samych potęgach x są równe: 1 = 0x+1 czyli 0x+1=(A+B)x−A−5B Stąd układ równań: A+B=0 −A−5B=1 Rozwiązujesz ten układ, obliczasz A i B i wstawiasz do ułamków prostych. W ten sposób masz dwa
 1 
u łamki proste, których suma =

. A następnie ułamki proste całkujesz.
 (x−5)(x−1) 
10 cze 23:50
Jack: Niekiedy ta metoda jest jednak bardziej wyrafinowana, szczególnie, gdy w grę wchodzą wielomian nieprzywiedlny. Innymi słowy, nie zawsze rozkłada się do takiej postaci jak w tym przypadku czyli A jako licznik w jednym ułamki, B jako w drugim. Dodaje ten komentarz jako drobną uwagę metodyczną
10 cze 23:55