matematykaszkolna.pl
L'Hospital, granice funkcji, asymptoty Monika: Oblicz granicę ciągu lim 4n – √(16n2+6n−15) lim┬(x→0)⁡〖(ex−1)/sin2x〗 Wyznacz dziedzinę: y= ln⁡〖(x−2)〗/(x+2) + √(9−x2 ) y= √(x−2)/(x2−1)+lnx2 Wyznacz asymptoty funkcji: y=(x2−2)/(x−3) y=(x2−2)/(x−2) Oblicz lim┬(x→∞ )⁡〖(ln⁡(sinx))/x〗 lim┬(x→∞)⁡〖√(3n2+2n2−5)−n√3〗 Oblicz pochodną f(x)= (2x3+3x+4)/tgx , f(x)= 3sin3(−x3 – 5x2+2) f(x)= (4x3+3x+4)/ctgx , f(x)= 5cos2(−x3−4x+2) Wyznacz ekstrema i zbadaj monotoniczność f(x) = − 1/x2
20 kwi 18:38
Jack: lim 4n−16n2+6n −15 rozszerz przez 4n+16n2+6n −15 x→0
 ex−1 
lim

skorzytstaj z d'Hospitala
 sinx 
x→0
 x−2 x−2 
y= ln

czy y= ln

+9−x2 W każdym razie sprawdź co się
 (x+2)+9−x2 (x+2) 
dzieje w punktach wykluczonych przez dziedzinę (czy limx→α y = ±∞). w tych przykładach z pochodną skorzystaj ze wzoru na pochodną funkcji złożonej. gdy chodzi o ekstrema, wylicz pochodną i sprawdź kiedy się ona zeruje. Potem, dla tych punktów w których się zeruje, zbadaj zmianę znaku pochodnej.
20 kwi 19:27
Monika: ale chyba nie mogę przy granicy ciągu korzystać z Hospitala, to chyba tylko do granicy funkcji się stosuje... a jeśli chodzi o tą dziedzinę to chodzi o ten 2 przypadek
20 kwi 20:34
Jack: Masz "x", czy "n" przy granicy? Jeśli "x", to funkcję będą ciągłe i będziesz mogła różniczkować. Jesli jednak "n", to faktycznie nie. Ale z zapisu wnioskuję, że jestem "x" tam będzie stał. (w przykładzie pierwszym napisałaś "n", wiec myslę, że nie bez przyczyny zmienne zostały zamienione) Ten ciąg dla x=0 jest równy wyrażeniu nieokreślonemu [00]. Obie funkcje są ciągłe i różniczkowalne, więc granica będzie równa ilorazowi pochodnych.
20 kwi 20:39
Monika: a mam prośbę, czy mógłby mi Pan podać wyniki do tych zadań? bo liczyłam je, ale nie wiem czy dobrze
20 kwi 20:43
Monika: i mam pytanie, czy jest jakaś dobra metoda na liczenie granicy funkcji, bo niestety się w tym gubie i czasem pewna granica wychodzi mi dobrze, a z kolei inna źle..
20 kwi 20:44
Jack: generalnie ogólnej metody nie ma, jednak są różne rodzaje granic. Sposób dobiera się do rodzaju. Mów mi Jacek emotka W pierwszej granicy wyjdzie (o ile się nie pomyliłem ale liczenie jest dość proste) −32, w drugiej 1. Asymptoty musiałbym policzyć, ale trzeba zacząć od dziedziny i badać zachowanie funkcji w punktach wykluczonych przez dziedzinę.
20 kwi 20:56
Jack:
 x−2 
Dla y= ln

+9−x2
 x+2 
Dziedzina:
x−2 

>0
x+2 
(x−2)(x+2)>0 ⇒ x∊(−∞,−2)u(2,+∞) oraz 9−x2≥0 (3−x)(3+x)≥0 ⇒ x∊<−3,3> Wieć ostatecznie przecięcie tych zbiorów daje nam: x∊<−3,−2) u (2,3> Musimy teraz zbadać zachowanie funkcji na brzegu zbioru otwartego, czyli w punkcie −2 oraz 2.
 x−2 
lim ln

+9−x2=.....
 x+2 
x→2+
 x−2 
lim ln

+9−x2 NIE MA SENSU BADAĆ ze wzlgędu na dziedzinę
 x+2 
x→2 oraz
 x−2 
lim ln

+9−x2 NIE MA SENSU BADAĆ ze wzlgędu na dziedzinę
 x+2 
x→−2+
 x−2 
lim ln

+9−x2=.....
 x+2 
x→−2 Jeśli wyjdą nieskończoności będzie to znaczyło że istnieją asymptoty (moze się zdarzyć, że wyjdą np. asymptoty jednostronne, gdy będzie jedna nieskończoność).
20 kwi 21:05
Monika: ok, no mi ta granica pierwszego ciągu wyszła 3/4, już 2 razy liczyłam, może coś źle robie , trudno mi to wszystko tu ogarnąć,
21 kwi 10:50
Jack: granica 1)
 16n2−(16n2+6n15) 
lim=

=
 4n+16n2+6n−15 
 −6n+15 
=lim=

=
 4n+4n1+6n16n21516n2) 
 −6n+15 
=lim

−64=−32
 4n(1+1+6n16n21516n2) 
21 kwi 14:26
Jack: ostatni krok: ....→−64*2=−68=−34
21 kwi 14:28
Monika: no dobrze, ale dlaczego to jest dzielone przez 16n2 nie mogłabym tego podzielić prze np n2? i wtedy też liczby mi się skróca pod pierwiastkiem, tzn, wyjdą dwa zera? i wynik będzie taki sam
21 kwi 19:48
Jack: W ostatnim kroku dzielę przez 4n. Gdybym podzielił przez 16n2, miałbym [00].
21 kwi 19:54
Monika: no rozumiem, ale czy nie mogłabym tego pod pierwiastkiem podzielić przez n2, wtedy wychodzi zero pod pierwiastkiem, czyli pod ułamkiem zostanie samo 4...
21 kwi 20:19
Jack: nie bardzo rozumiem... spróbuj to może zapisać. Nie wiem, czy pamiętasz o tym, że dzielimy przez najwyższą potęgę mianownika (a nie dowolną), czyli przez n (mniejsza o współczynnik, który przy nim stoi)...
21 kwi 20:27
Monika: tak wiem, rozpisałabym to w tzn 16n2−(16n2+6n15) lim= _______________________________________ = 4n+√16n2+6n−15 −6n+15 =lim= ________________________________________ = 4n+4n 6n−15 −6n+15 =lim ________________________________________ 4n+4n 6n/n2 −15/n2 no i wtedy z 6n/n2 zostanie mi 0 oraz z 15/n2 zostanie mi zero i to pomnoże przez 4n przed pierwiastkiem i zostanie mi tylko pod ułamkiem 4n
21 kwi 21:11
Monika: 4n √6n/n2 −15/n2 to się zredukuje i będzie 0 jak podstawie nieskończoności pod n
21 kwi 21:12
Jack: Stopień mianownika to 1... Zapomniałaś w pierwiastku w mianowniku zostawić wyrazu 1 w: 4n1+6n16n2.... Wyciągasz przed pierwiastek 16n2.
21 kwi 21:37
Jack: poza tym jak dzielisz przez jakis wyraz to w przypadku sumy (czy roznicy) dzielisz przez kazdy wyraz. W tym przykładzie powinnas podzielic tez 4n przez n2... wtedy bedzie 0/0. wszystko przez to, ze podzielilas przez zbyt duzą potęgę.
21 kwi 21:46
Monika: no ok, ale to nie zmieni sytuacji i tak, bo przecież 1/n2 da zero, mogłam to tak policzyć?
21 kwi 21:47
Monika: no wlaśnie się obawiałam że tak nie będzie, bo po prostu starałam się dostosować do zadania, jak znałam już wynik , ale ogólnie to jak mam pierwiastek to zawsze go dzielę przez np. n2 (zawsze kwadrat?
21 kwi 21:50
Jack: Moze w ten sposób... Jeśli masz ułamek i symbol nieoznaczony [], wówczas dzielisz przez najwyższą potęgę mianownika (jeśli podzielisz przez zbyt dużą, może wyjśc inny symbol nieoznaczony [00],a wtedy musisz dzielić przez czynnik zerujący... i tak w kółko..) Jesli masz np 4n4−47, to stopnień tego wyrażenie to 4*12=2 jesli masz coś takiego: 4nn2, to stopień to 1+2*12=2. Jedynka bo 4n1, dwójka bo potęga n2 i jeszcze razy 1/2 bo ta potęga siedzi pod pierwiastkiem.
21 kwi 21:56
Basia: nie; dzielisz zawsze przez najwyższą potęgę mianownika, a z wyrażenia podpierwiastkowego wyciągasz najwyższą potęgę wielomianu
n3+1 

=
n4+1 
n3(1+1n3) 

=
n4(1+1n4) 
n3/2*1+1/n3 

n2*1+1/n4 
i teraz n3/2/n2 = 1/n1/2 = 1/n stąd
 1+1/n3 1+0 1 1 
=


=

=

=0
 n*1+1/n4 +*1+0 +*1 + 
21 kwi 21:58
Monika: no tak, ale jeśli mam symbol nieoznaczony to mogę liczyć Hospitalem i to mi ułatwia sprawę zgadza się?
21 kwi 22:17
Jack: Nie zawsze dlatego, że funkcje takie które Ci zbiegają do 0 lub ∞ (w liczniku i mianowniku) muszą być różniczkowalne (czyli ciągłe). Ciągi dla n∊N nie są ciągłe. Natomiast jeśli masz "x" (które reprezentują liczby rzeczywiste) w funkcjach, to zwykle można liczyć za pomocą reguły d'Hospitala. Ale na początek przeanalizuj sobie poprzednie zadanie i przykład Basi.
21 kwi 22:54
Monika: a mam jeszcze prośbę, możesz obliczyć mi ekstremum i monotoniczność dla tej funkcji 1/x2
22 kwi 21:46
Monika: przeprasza, zapomniałam o minusie, −1/x2
22 kwi 21:47
Maja: a jak policzyć granicę ciągu n2n+3n+2n pomóżcie proszę emotka
9 wrz 11:12
xx: Korzystając z twierdzenia o trzech ciągach
9 wrz 11:59
sushi_ gg6397228: jezeli mamy a<b<c to tw o 3 ciagach c=ncn <= nan+bn+cn <= n3cn= n3 * c na −−>1 gdy n−−> nieskonczonosci
9 wrz 13:24
Bogdan: Nad polem tekstowym jest szereg przycisków: α, β, γ, δ, π, Δ, Ω, , ≤, ≥, ∊, ⊂, ∫, ←, →, ⇒, ⇔, ∑, ≈, ≠, inne, rysuję. Wystarczy kliknąć.
9 wrz 13:28
Maja: spróbowałam rozwiązaći wyszło mi tak : 2←n2nn2n+3n+2nn2n+2n+2n=n3*2n=2n3→2 czy dobrze ?
9 wrz 13:43
Bogdan: czy na pewno pod pierwiastkiem jest 2n + 3n + 2n, bo to dziwny zapis
9 wrz 13:54
sushi_ gg6397228: widzisz, ze w moim zapisie jest "NAJWIEKSZA LICZBA − C", a Ty wziełaś najmniejsza
9 wrz 13:55
Maja: tak taki jest zapis, w takim razie uwzględniając liczbę 3 bo jest największa wychodzi mi takie rozwiązanie: 3←n3nn2n+3n+2nn3n+3n+3n = n3*3n=3n3→3
9 wrz 14:02