Całkowite miejsca zerowe
Co: Wyznacz wszystkie wartości wymierne parametru a,
dla którego funkcja f(x) =ax
2 + (a+1)x + a − 1 ma dwa różne miejsca całkowite.
Wiem, że a≠0 i policzę deltę, żeby były dwa rozwiązania, ale co dalej czynić nie wiem
4 mar 22:02
wredulus_pospolitus:
Na jakim poziomie nauczania jest to zadanie? Czy jest to zadanie 'dodatkowe'
4 mar 22:19
chichi:
co to są miejsca całkowite?
4 mar 22:22
Co: sorka, wkradł się błąd *miejsca zerowe całkowite
4 mar 22:30
Co: Jest to zadanie z konkursu dla drugich klas liceum
4 mar 22:30
wredulus_pospolitus:
no to w takim razie proponuję najpierw rozwiązać dużo łatwiejszą formę tego zadania −−−> niech
a ∊ Z (a należy do całkowitych)
4 mar 22:41
Co: Nadal nie umiem, nawet nie wiem co mi to zmienia tak szczerze...
4 mar 22:49
Co: To oryginalne chciałam z Viete'y ze iloczyn tych miejsc i suma są całkowite, ale to jest za
mało warunków jednak
4 mar 22:50
wredulus_pospolitus:
zastanów się kiedy wielomian kwadratowy MOŻE (ale nie musi) mieć dwa pierwiastki całkowite
4 mar 22:54
Co: W tym tkwi mój problem hahaha
Nie wiem, delta co się ładnie pierwiastkuje i −b+/−√Δ podzielne przez 2a to jedyne co
przychodzi mi do głowy
4 mar 23:00
wredulus_pospolitus:
f(x) = ax
2 + bx + c może (ale nie musi) mieć dwa całkowite miejsca zerowe gdy ....
| c | |
.... |
| jest liczbą całkowitą |
| a | |
4 mar 23:03
wredulus_pospolitus:
sprawdź ten warunek i zobacz jak mocno ograniczy Ci możliwe wartości parametru 'a'.
Następnie zastanów się jak to się zmieni gdy a będzie wymierne (czyli niekoniecznie całkowite)
4 mar 23:04
Co: To wtedy ca=1−1a ∊Z, czyli a = 1 lub −1
A z sumy miejsc zerowych (−ba) wyjdzie to samo.
4 mar 23:06
Co: Dla a=1 miejsca zerowe będą całkowite, a dla a=−1 nie będą istniały.
4 mar 23:07
Co: Jeśli nie są całkowite to a mogłoby być np. 1/7 albo 1/968
4 mar 23:09
Co: Co w tym miejscu zrobić?
4 mar 23:09
wredulus_pospolitus:
23:06 −−−> dlatego olałem warunek z −b/a należy do całkowitych
4 mar 23:11
wredulus_pospolitus:
więc dla 'a' wymiernych masz, że ta funkcja MOŻE mieć dwa miejsca zerowe x
1,x
2 ∊ Z
| 1 | |
gdy a = |
| ; gdzie n ∊ Z |
| n | |
i dalej kombinuj ... nie chcę Ci dać gotowca, ponieważ nie wiem czy to nie jest z aktualnego
konkursu bądź czy nie jest to zadanie na np. 'szóstkę'.
Jeżeli tak jest, to musisz 'zapracować' na to ... a jeżeli chcesz się przygotować do konkursu
... to tym bardziej powinieneś to dokończyć samodzielnie.
4 mar 23:15
wredulus_pospolitus:
miało być : n ∊ Z \ {0}
4 mar 23:16
Co: Nie jest to do szkoły czy obecny konkurs, ale rozumiem Twoją decyzję. Bardzo dziękuję za
wszystkie wskazówki, pokombinuję jeszcze i dam znać czy coś z tego wyszło
4 mar 23:19
wredulus_pospolitus:
jeżeli będziesz miał już odpowiedź ... to napisz ... przynajmniej Ci powiem czy mi wyszło to
samo
4 mar 23:19
ABC: to jest Podkarpacki Konkurs Matematyczny dla Ponadgimnazjalnych z 2015 roku , wredulus możesz
rozwiązywać śmiało
4 mar 23:57
.:
Nadal poczekam aż autor sam się pomęczy.
W sumie trochę zaskoczyło mnie to zadanie. Wydaje mi się trochę zbyt ambitne jak na zadanie
regionalnego szczebla.
Ale nie z drugiej strony − nie jestem obeznany w poziomach jakie są obecnie na konkursach.
5 mar 00:00
ABC:
Autor wątku , a sprawdzałeś co się da wycisnąć z tego że różnica pierwiastków musi być liczbą
całkowitą?
Tam trochę kultury matematycznej, rozpisać , oznaczyć , warunki konieczne i powinno pójść
O ile dobrze liczę w pamięci to po drodze będzie problem kiedy 12+p
2 jest kwadratem liczby
całkowitej dla p całkowitego ale to chyba szablon w twoim zasięgu?
5 mar 00:14
wredulus_pospolitus:
@ABC ja poszedłem bardziej 'toporną' drogą
wyznaczyłem x1, x2 w zależności od parametru który wiem, że jest liczbą całkowitą
i sprawdziłem kiedy ów x1, x2 całkowite ... co dało mi warunki co do ów parametru co dało mi
wartości parametru 'a'
5 mar 01:27
Co: ABC, chyba coś popsułam bo wyszło mi, n
2 + 6n − 3 ∊Z (n∊Z), a nie to co mówisz
5 mar 06:57
Co: To znaczy pierwiastek z tego wyrażenia ∊Z, przepraszam za pomyłkę
5 mar 07:01
Franek z fabryki szklanek: to chyba jest równoważne bo n2+6n+9−12 =(n+3)2−12 , zależy który pierwiastek odjęłąś od
którego
5 mar 09:01
Co: O dziękuję bardzo, na to nie wpadłam
5 mar 09:17
jc: ax
2+(a+1)x+(a−1)=0
a ≠ 0
b = 1/a
x
2+(1+b)x+(1−b)=0
1+b jest liczbą całkowitą bo suma rozwiązań jest liczbą całkowitą.
x
1+x+1=b(1−x)
| x2+x+1 | | 3 | |
b= |
| =−x−2− |
| |
| x−1 | | x−1 | |
x−1=−1, 1, 3, −3
co daje x=−2, 0, 2, 4
i dalej b= 1, −7
w pierwszym przypadku mamy x
2+2x=0, x=0 lub x=−2
w drugim przypadku mamy x
2−6x+8=0, x=2, 4
zatem a=1 lub a=−1/7
5 mar 11:20