matematykaszkolna.pl
indukcja in:
 a+b 
wykazać (an + bn)/2 ≥ (

)n
 2 
28 paź 19:05
in: metodą indukcji, a,b ∊ R, a+b > 0
28 paź 19:05
in: ?
28 paź 21:06
in: dobra math.stackexchange pomogło
28 paź 21:25
jc: 0 ≤ (an − bn)(a−b) + ab(an−1 + bn−1) ab(an−1+ bn−1) ≤ an+1 + bn+1 (an + bn)(a+b) = ab(an−1+ bn−1) + an+1 + bn+1 ≤ 2(an+1 + bn+1) inaczej
an+1+bn+1 an+bn a+b a+b 


*

≥ (

)n+1
2 2 a 2 
ostatnia nierówność wynika z założenia indukcyjnego i w tym właśnie miejscu korzystamy z tego, że a+b ≥0.
28 paź 21:40
młodziutki: To indukcją: To dla n =1. Oczywisty Dalej zakładamy, że dla n = k jest prawdziwe, wtedy musimy udowodnić, że dla n = k+1 też (ak+1+bk+1)/2 ≥ (a+b2)k+1 (ak+1+bk+1)/2 ≥ (a+b2)k * a+b2 Z założenia: (ak+1+bk+1)/2 ≥ (ak+bk)/2 * a+b2 2*(ak+1+bk+1) ≥ (ak + bk)(a+b) ak+1+bk+1 ≥ akb + bka ak(a−b) − bk(a−b) ≥0 (a−b)(ak−bk) ≥0 (a−b)2(ak−1+ ak−2b + ... + bk−2a + bk−1)≥0 c.k.d
28 paź 21:41
jc: Oj, w pierwszej linii coś się dopisało. Przy okazji, tam też potrzebujemy założenia, że liczby a, b są nieujemne. Jeśli a ≥ b, to an ≥ bn i (a−b)(an−bn) Jeśli jest odwrotnie, to oba nawiasy są ujemne i iloczyn jest dodatni. Dziwne, u młodziutkiego to kończy dowód, a przecież mamy wykazać, coś innego.
28 paź 23:01
:: jc u Ciebie to w ogóle nie wiadomo skąd to wynika
29 paź 08:39