Liczby
Zosia: Spośród liczb naturalnych od 1 do 30 wybieramy 15. Na ile sposobów można wybrać te 15 liczb aby
wśród
nich żadna nie była dzielnikiem drugiej. Proszę o wyjaśnię nie sam wynik dziękuję
3 sie 18:39
wredulus_pospolitus:
W ramach jakiego działu masz takie głupie pytanie
3 sie 19:57
Zosia: Kombinatoryka
3 sie 20:36
wredulus_pospolitus:
Moim zdaniem nie jest to zbyt dobre zadanie ... ponieważ na dobrą sprawę będzie się sprowadzać
do (niemalże) metody − 'wypisz wszystkie możliwości i łudź się, że żadnej nie pominiesz'.
Przedstawię Ci jak ja bym podszedł do tego zadania:
1. Wiemy, że zarówno '1' jak i '2' nie mogą być wybrane (1 jest dzielnikiem każdej liczby ... 2
z kolei wymusza wybranie 14 nieparzystych liczb w tym także 3 i 9)
2. jeden z 'oczywistych' możliwych wyborów to układ:
16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30
jako, że 16*2 > 30 ... to mamy pewność że nic tu nie jest niczyim dzielnikiem
I określam ten wybór jako 'bazę' na której będę pracować.
3. Następnie można niektóre liczby połączyć w pary: 15 i 30 , 14 i 28, 13 i 26, 12 i 24, 11 i
22 <−−−− te liczby można 'podmienić' w bazie bez konieczności martwienia się, czy nie będą
one dzielnikiem której z pozostałych liczb ... a to dlatego, że 11*3 = 33 > 30.
To daje nam (na chwile obecną 2
5 możliwości
4. Ale to nie wszystko, bo możemy także dokonać 'takiej zmiany w bazie' −> 10 zamienić z 20
i 15 z 30 (ten i jest istotny ... ponieważ 10 dzieli 30).
To samo tyczy się 8 z 16
i 12 z 24
To daje nam kolejne 2
5 + 2
3 możliwości
I teraz powinno się zadać najważniejsze pytanie −−− czy to są wszystkie możliwości
3 sie 22:50
Mila:
4 sie 16:10
wredulus_pospolitus:
Miluś ... Ty widzisz jakąś możliwość na inne podejście do tego zadania, tak aby użyć wzorów?
4 sie 16:57
Mila:
Tylko drugi punkt zrobiłam. Jeszcze pomyślę.
4 sie 17:11
Mila:
Próbowałam też wypisać liczby pierwsze bez 2 i dobierać do nich ( na piechotę)resztę liczb.
4 sie 19:56
wredulus_pospolitus:
I jak Ci poszło
4 sie 20:24
ABC: Sierpiński w swojej teorii liczb ma zadanie związane z powyższym, cytuję :
" Zad) Niech n będzie liczbą naturalną. Ile co najwyżej liczb może zawierać
zbiór liczb naturalnych nie większych od 2n, z których żadna nie jest podzielna przez żadną
inną?
Rozwiązanie. W szukanym zbiorze nie może być dwóch liczb a > b mających ten sam największy
dzielnik
nieparzysty m, bowiem wtedy b | a. Rzeczywiście, jeśli dla pewnych r > s mamy a = 2r · m > 2s
· m = b, czyli
a/b = 2r−s. Liczb nieparzystych nie większych niż 2n jest n, a zatem tyle elementów może
mieć co najwyżej
poszukiwany zbiór. I rzeczywiście, zbiór liczb postaci: {n + 1, . . . , 2n} ma szukaną
własność"
Z tym że on nie pisze że ten zbiór jest JEDYNYM mający taką własność.
4 sie 21:08
www: 72
4 sie 21:39