matematykaszkolna.pl
Nierówność trygonometryczna Patryk17: Wykazać, że dla dowolnych kątów ostrych α i β takich, że α + β jest kątem rozwartym zachodzi nierówność sin2α + sin2β jest większe od sin2(α+β). PS: Nie mogę użyć w dowodzie jedynki trygonometrycznej, ponieważ dowodzę coś innego i nie mogę prowadzić tzw. okrężnego rozumowania.
29 kwi 17:18
ABC: Mariusz ci tak powiedział? Podaj pełną treść zadania , co dowodzisz innego?
29 kwi 17:59
123: ABC, możesz też udowodnić z jedynki i pokazać wszystkim
29 kwi 18:10
mat: sin(x+y) = cos(y)sin(x)+cos(x)sin(y) / ()2 sin2(x+y) = cos2ysin2x+2sinx*cosx*siny*cosy+cos2xsin2y 2sinx*cosx*siny*cosy >0 bo kąty są ostre, wiec sin2(x+y) < cos2ysin2y+cos2xsin2y z kolei cos2ysin2x+cos2xsin2y ≤ sin2x+cos2y ostatecznie sin2(x+y) < sin2x+cos2y
29 kwi 18:30
mat: tam w dwch osttnich linijkach na koncu zamiast cos2y ma byc sin2y
29 kwi 18:30
Patryk17: Mam pytanie: skąd się biorą 3 ostatnie linijki? Nie rozumiem skąd te wnioski.
18 maj 11:15
frykas: Założenia: α, β ∊ (0o, 90o) i α + β ∊ (90o, 180o) Teza: sin2α + sinβ > sin2(α + β) Dowód: Przekształcam równoważnie sin2α + sinβ > sin2(α + β) ⇒ sin2α + sin2β − sin2α cos2β − sinβ cos2α > 0 ⇒ ⇒ sin2α(1 − cos2β) + sin2β(1 − cos2α) > 0 ⇒ sin2α sin2β + sin2β sin2α > 0 ⇒ ⇒ sin2α sin2β > 0, otrzymana nierówność jest oczywiście prawdziwa i została uzyskana przez równoważne przekształcenie nierówności wyjściowej, zatem nierówność wyjściowa jest prawdziwa.
18 maj 14:36
Patryk17: To nie jest równoważne przkeształcenie, poza tym tam jest użyta jedynka trygonometryczna tylko przekształcona. Czy da się bez tej jedynki? Chodzi mi o rozwiązanie frykasa. Bo dowodzę coś wynikającego z jedynki trygonometrycznej i doszedłem do takiej nierówności, dlatego nie mogę użyć jedynki trygonometrycznej żeby nie prowadzić okrężnego rozumowania.
18 maj 17:37
mat: A ktorego przejscia dokladnie nie rozumiesz i czego to ci odpisze?emotka Bo ja tam uzasadniam czemu tak mozna
19 maj 09:28
mat: chociaz cos mi sie tam juz nie podoba
19 maj 09:32
Patryk17: W sensie nie wiem skąd się biorą linijki 4 i 5 od góry. Ta część nie jest uzasadniona. Czy mógłbyś rozpisać skąd wnioskujesz te nierówności?. Szczególnie chodzi mi o prawą stronę nierówności w linijce wyżej i o lewą w poniższej.
19 maj 10:43
Patryk17: Bo później to rozumiem wniosek z tych dwóch linijek ale zastanawiam się właśnie nad nimi, skąd je wziąłeś
19 maj 10:44
Patryk17: I też mi się wydaje, że kluczowe jest wykorzystanie w którymś momencie tego założenia, że x+y>90°, bo to jest tutaj ważne
19 maj 10:47
Patryk17: I też w twoim dowodzie nie zgadzają się prawa strona nierówności z 4. linijki i lewą strona z 5. linijki, a one powinny być jednakowe, jeżeli wnioskujemy to co jest w linijce ostatniej.Czy mógłbym Cię prosić, żebyś spojrzał jeszcze raz na swój dowód?
19 maj 10:51
mm : Postaram się to zrobić później
19 maj 11:55
Patryk17: Ok, dziękuję
19 maj 12:01
mat: sin(x+y) = cos(y)sin(x)+cos(x)sin(y) /()2 sin2(x+y) = cos2ysin2x+2sinx*cosx*siny*cosy+cos2xsin2y dopisze i odpisze sobie 2sin2xsin2y (po co? Przymierzam sie do wzoru cos(x+y) bo ten będzie ujemny jezeli kat rozwarty) sin2(x+y) = cos2ysin2x+2sinx*cosx*siny*cosy+cos2xsin2y − 2sin2xsin2y+2sin2xsin2y sin2(x+y) = cos2ysin2x+cos2xsin2y +2sin2xsin2y +2sinxsiny(cosxcosy−sinxsiny) sin2(x+y) = cos2ysin2x+cos2xsin2y +2sin2xsin2y +2sinxsiny*cos(x+y) cos(x+y) jest ujemny więc człon 2sinxsiny*cos(x+y) tylko zmniejsza tę wartość, zatem sin2(x+y)<cos2ysin2x+cos2xsin2y +2sin2xsin2y teraz rozpisze troche prawą strone cos2ysin2x+cos2xsin2y +2sin2xsin2y = cos2ysin2x+cos2xsin2y +sin2xsin2y +sin2xsin2y = sin2x(cos2y+sin2y)+sin2y(cos2x+sin2x) = sin2x+sin2y ostatecznie sin2(x+y) <sin2x+sin2y chyba jest ok tym razem, z tym ze skorzystalismt z jednyki
19 maj 21:47
mat: a z jakiego powodu nie możesz skorzystać z jedynki? bo w czym problememotka?
19 maj 21:48
Patryk17: Bardzo dziękuję mat za rozwiązanie, jest super. Już tłumaczę o co chodzi z tą jedynką, jestem dobry z matmy i nauczyciel dał mi zadanie żebym postarał się udowodnić to bez jedynki trygonometrycznej, bo on dowodzi coś trudniejszego, i powiedział że wynika to z jedynki trygonometrycznej dlatego nie może jej użyć w dowodzie tej nierówności. Kazał mi to zrobić dlatego bez jedynki trygonometrycznej i obiecał dobrą ocenę jak mi się uda. Rozwiązanie jest super, ale czy masz pomysł jak ominąć jedynkę trygonometryczną? Może jakoś spróbować na podstawie tego rozwiązania?
20 maj 15:56
mat: rozumiem, mozna by zostawic ten dowod co jest jakby sie udalo pokazac ze dla dowolnego α cos2α+sin2α≤1 wtedy by mozna zrobic oszacowanie i by wyszlo to co chcemy
20 maj 20:10
mat: przychodzi mi do glowy tylko pomysl na udowodnienie jedynki w oparciu o wlasnosci (wzor na cosinus sumy) cos2α+sin2α = cos(α)*cos(−α) − sin(α)sin(−α) = cos(α+(−α))=cos0 = 1
20 maj 20:17