Planimetria i wzory z tablic
|√-0|:
Hej, z tego co widzę, to nie wszystkie wzory (przynajmniej z planimetrii) są w tablicach
maturalnych. Na przykład trójkąt różnoboczny.
P =
12*a*b
P =
12*a*b*sinγ =
12*a*c*sinβ =
12*b*c*sinα
Ob = a + b + c
Faktycznie nie ma ich w tablicach maturalnych, czy może ja coś przeoczyłem? Jeśli faktycznie
ich nie ma to znaczy, że mam się tych wzorów nauczyć na pamięć, czy można je z czegoś
wywnioskować?
Link do tablic z których korzystałem:
https://cke.gov.pl/images/_EGZAMIN_MATURALNY_OD_2015/Informatory/2015/MATURA_2015_Wybrane_wzory_matematyczne.pdf
Pozdrawiam.
10 lis 18:25
wredulus_pospolitus:
faktycznie ... nie ma wzoru na obwód
natomiast wzoru na pole oczywiście, że są −−− strona 8
10 lis 19:05
wredulus_pospolitus:
I tak −−− powinieneś/−aś 90% tych wzorów znać na pamięć (lub przynajmniej kojarzyć, że 'coś w
tym stylu było' ), aby nie tracić czasu szukając ich przy okazji każdego zadania testowego.
Jeżeli nie znasz 'na pamięć' wzoru na obwód trójkąta, bądź podstawowego wzoru na pole trójkąta
... to wybacz, ale coś słabo stoisz z edukacją.
10 lis 19:08
|√-0|: Rozumiem, chciałem się tylko upewnić.
"powinieneś/−aś 90% tych wzorów znać na pamięć"
Przed maturą wszystko wydaje się być łatwe do zrobienia/zapamiętania, a przychodzi co do czego
to człowiek ze stresu nawet 2*2 dla pewności obliczy na kalkulatorze.
Dzięki za pomoc.
10 lis 19:16
chichi:
Jak nie ma wzoru w tablicach, to się go wprowadza, co za problem? Stres na maturze wynika z
czego? Według mnie z nieprzygotowania, ale kazdy się zasłania czym innym
10 lis 19:30
Szkolniak: |√−0|, pamiętanie wzorów z pewnością ułatwia rozwiązywanie zadań na maturze i poprawia
tempo i płynność ich rozwiązywania. Według mnie wzory powinny być po to żeby po nie sięgać w
razie wątpliwości, tak to się leci samemu
10 lis 19:37
chichi:
Nie ma szans, żeby ktoś dobrze przygotowany, czyli ktoś kto rozwiązywał multum zadań nie
zapamiętał tych wzorków, to jest po prostu niemożliwe
10 lis 19:52
wredulus_pospolitus:
Powiem tak −−− matura maturą ... gdy jesteś przygotowany i czujesz się pewnie, to stresować się
zbytnio nie będziesz. Pamiętam, że na swojej maturze (dawne czasy − inna forma egzaminu) do
tablic musiałem zajrzeć tylko raz (były obszerniejsze niż to co macie obecnie) tylko po to aby
się upewnić że dobrze pamiętałem wzór. To wszystko.
Prawda jest taka, że jeżeli przerobisz wystarczająco dużo zadań, to te wzory mimowolnie
zapamiętasz (lub chociażby będziesz je kojarzyć, a tablice posłużą tylko jako forma upewnienia
się)
10 lis 19:55
Szkolniak: Dokładnie, duża ilość zadań sama wkłada ci do głowy te wzory
zresztą ja sobie np. nie
wyobrażam że miałbym podejść do tego w ten sposób, że nie uczę się na pamięć wzorów bo są one
w tablicy − a potem przy każdym kolejnym zadaniu szeleścić wzorami na cała sale
10 lis 20:05
chichi:
Szkoda, że we wszystkich szkołach (bo w niektórych są) nie ma wyprowadzeń wzorów, podłoża
teoretycznego itd. Korzystać ze wzoru i rozumieć dlaczego on działa i jak, to jest coś
pięknego, a nie narysować drzewko: w dół po gałęziach mnożymy prawdopodobienstwa, a od lewa do
prawa sumujemy po gałęziach, ale dlaczego? Ktoś nad tym w ogóle się zastanawia w szkole
średniej? Wątpię, uczą schematów, a jak pojawi się zadanie, które wymaga odrobiny więcej
myślenia niż zastosowania gotowego schematu to płacz, ale taka matematyka jakiej ja bym chciał
w szkolach to chyba moje niedoczekanie...
10 lis 20:13
wredulus_pospolitus:
@chichi ...z całym szacunkiem, ale o czym tutaj mówisz? Poziom edukacji jest tragiczny.
Ja sam poszedłem na studia zaoczne, na roku część to 19−20 latkowie. Podejrzałem ostatnio
wyniki roku z testu wstępnego języka angielskiego − pomimo tego, że języka nie używałem tak
naprawdę przez ostatnie 11 lat, to okazało się, że reszta daaaaleko za mną (są na poziomie na
którym jak byłem w 6−7 klasie podstawówki). Dopiero to pokazało mi jak gówniana jest nasza
edukacja (żyłem trochę w bańce, bo chodziłem do dobrych szkół).
10 lis 20:19
chichi:
No właśnie mówię o tym tragicznym poziome edukacji
10 lis 20:28
Szkolniak: chichi u mnie było tak że z dwa miesiące trzaskaliśmy równania i nierówności kwadratowe,
także po takim czasie już to było wręcz do porzygu
ale ja to sobie tłumaczę w ten sposób,
że nie każdy jest orłem w danej dziedzinie i też nie ma co dla czterech dobrych osób lecieć
ostro z materiałem, żeby reszta nie wiedziała o co chodzi
10 lis 20:30
chichi:
Czy ja mowie o 'ostrym' leceniu z materiałem? Może właśnie gdyby ktoś im pokazał jak to działa
to by to pojęli, a nie wkuli schemat. Temat rzeka, postawmy tu kropkę
10 lis 20:44
Mila:
chichi Pojęcia pola , obwodu trójkata i wzory na pola i obwody trójkąta są "wałkowane"
na różne sposoby w szkole podstawowej.
Jeśli licealista ich nie rozumie i nie pamięta, to chyba nie powinien być w klasie maturalnej.
Może ma zaświadczenie o dyskalkulii?
10 lis 22:01
chichi:
@
Mila rzecz jasna, my mówiliśmy ogólnie o tablicach, wzorach i tym co jest w szkole
10 lis 22:21
ite:
wredulus a propos 20:19
Połączenie pracy, obowiązków domowych i gromadki drobiazgu ze studiami zaocznymi nie jest
łatwe. Więc możliwą strategią jest napisanie testu poziomującego z jęz.obcego jak najsłabiej,
żeby chociaż z angielskiego mieć względny spokój. I tak z pozostałych przedmiotów ledwo się
nadąży.
10 lis 22:37
wredulus_pospolitus:
@ite −−− tyle że ... na roczniku jest tyle osób, że i tak jest jedna grupa (i było to wiadomo
zanim do testu podchodziliśmy) ... i wierz mi ... oni nie pisali celowo poniżej swojego
poziomu ... można to bez problemu odczuć na zajęciach.
10 lis 22:51
ite: To ostatnie zdanie wyjaśnia sytuację : )
10 lis 22:52
chichi:
@
wredulus−pospolitus też mnie dziwi fakt, że ludzie w dzisiejszych czasach zwłaszcza Ci
młodzi nie władają biegle językiem angielski, oni znów mogą zasłaniać się żeś ty dużo starszy,
to powinieneś lepiej znać język od nich, no i tak jest
10 lis 23:35
wredulus_pospolitus:
Żeby było jasne −−− ja nie pisałem tego w celu wywyższania się bądź stwierdzenia, że są oni
leniwy bądź 'mało sprytni' ... tylko aby przekazać historię tego w jaki sposób uświadomiłem
sobie, że edukacja u nas w kraju leży i kwiczy, a ja po prostu miałem niebywałe szczęście
uczęszczać do szkół w których nauczyciele chcieli nas uczyć (a ja niekoniecznie to wtenczas
doceniałem).
10 lis 23:50
chichi:
A na co poszedłeś zaocznie, jeśli możesz zdradzić?
10 lis 23:51
wredulus_pospolitus:
Na "szambonurkologię stosowaną" zwaną przez niektórych inżynierią sanitarną. Studia potrzebne
mi są do uprawnień, które z kolei są mi (poniekąd) potrzebne w pracy (nie będę musiał dawać 'w
łapę' kolesiowi za składanie podpisu)
11 lis 12:17
chichi:
Hah fajna ta pierwsza nazwa, to dobrze, nie ma co dawać darmozjadom
11 lis 12:25
wredulus_pospolitus:
Nie obrażaj mi tu darmozjadów −−− jak będę miał uprawnienia to też będę chciał (dodatkowo)
robić za takiego darmozjada.
Dodatkowe 12−50 tyś (albo i więcej) rocznie chętnie przytulę
11 lis 12:28
chichi:
To, że stwierdzam, że nie ma I'm co dawać, to chyba nie obraza co?
11 lis 12:31
wredulus_pospolitus:
Ale ja chcę robić za takiego darmozjada ... więc nie rozpowszechniaj opinii, że nie ma co im
dawać kasy ... bo dla mnie zabraknie
11 lis 12:36
wredulus_pospolitus:
Musze dbać o swój przyszły dochód
11 lis 12:36
chichi:
Hah wystarczy dla wszystkich, nie bój się
11 lis 12:37