matematykaszkolna.pl
Wykaż, że nie istnieje granica ciągu a_n, n∊R Kck:
  
Wykaż, że nie istnieje granica ciągu an, n∊N, gdy an = sin(

). Nie wiem nawet jak
 3 
zacząć to zadanie. Jakie są strategie i sposoby rozwiązywania zadania w którym trzeba udowodnić, że nie istnieje granica ciągu?
18 paź 19:25
Sushi: Wypisz kilka początkowych wyrazów ciągu
18 paź 19:29
Kck:
 3 3 3 3 
a1 =

, a2 =

, a3 = 0, a4 = −

, a5 = −

, a6 = 0
 2 2 2 2 
18 paź 19:36
wredulus_pospolitus: nieistnienie granicy ciągu wykazujemy najczęściej poprzez wybranie dwóch podciągów tegoż ciągu, które będą zbieżne (lub rozbieżne) do różnych granic w tym przypadku polecam wybrać: n = 3k jako jeden podciąg n = 3k + 1 jako drugi podciąg
18 paź 19:37
wredulus_pospolitus: tfu tfu n = 6k i n = 6k+1 miało być
18 paź 19:38
Sushi: Wypisałeś do a6 i nie widac, więc trzeba wypisać jeszcze kilka kolejnych i dopiero zauważyć
18 paź 19:41
Kck:
 1−n 
Robiłem inny przykład: an = (

)n. I próbowałem rozwiązać go wybierając podciąg bn
 n 
= a2n i cn = a2n+1. Ale w przypadku podciągu bn nie mogę obliczyć granicy. Jaki z tego wniosek, czy może robię coś źle? I w jaki sposób wybierane są podciągi których mam użyć, skąd mam wiedzieć który wybrać?
18 paź 19:45
wredulus_pospolitus:
 1−n 1 
(

)n = (−1 +

)n
 n n 
nie wiem czy jest sens tutaj w ogóle obliczać granice podciągów ... wystarczy zauważyć, że wszystkie wyrazy jednego podciągu (pomijając pierwszy) będą ujemne, a drugiego będą dodatnie. Dodatkowo wykazać monotoniczność obu podciągów i po sprawie.
18 paź 19:50
Kck: Wszystkie wyrazu jednego podciągu będą ujemne a drugiego dodatnie? Nie widzę tego.
18 paź 19:54
wredulus_pospolitus:
 1 
(−1 +

) < 0 ... prawda ? (dla n>1 oczywiście) ... prawda.
 n 
więc
 1 
(−1 +

)parzystej potęgi > 0
 n 
 1 
(−1 +

)nieparzystej potęgi < 0
 n 
prawda prawda.
18 paź 19:56
wredulus_pospolitus: można też zauważyć, że:
 1 1 1 
a2n = (−1 +

)2n = (−1)2n*(−1 +

)2n = (1 −

)2n
 2n 2n 2n 
<−−− granicę tego potrafisz policzyć
 1 1 
a2n+1 = (−1 +

)2n+1 = (−1)*(−1)2n+1*(−1 +

)2n+1 =
 2n+1 2n+1 
 1 
= (1 −

)2n+1 <−−− granicę tego potrafisz policzyć
 2n+1 
18 paź 20:03
Kck: Dobra, teraz widzę. A po co jeszcze wykazywać monotoniczność. Strasznie trudno się połapać co, kiedy i dlaczego użyć. Tak samo nie wiem dlaczego wyżej n = 6k i n = 6k+1 a nie np. n = 2k i n = 2k+1.
18 paź 20:06
wredulus_pospolitus:
 1 
bo ciąg an = (−

)n także ma wyrazy 'na przemienne' a pomimo to posiada granicę równą 0
 n 
(baaa ... podciągi także są monotoniczne ... tyle że ujemny jest rosnący ... a w Twoim przypadku jest malejący −−−> co uniemożliwia mu zbieganie do 0)
18 paź 20:11
Kck: I tak w sumie to tych granic nie potrafię policzyć...emotka Wklepywałem to w kalkulator i też nie bardzo chce obliczyć.
18 paź 20:11
Sushi: Zobacz jaki masz okres, wtedy zobaczysz dlaczego masz n= 6k
18 paź 20:26
wredulus_pospolitus: Których granic nie umiesz policzyć Tych z 20:03
18 paź 20:29
Kck: Tak
18 paź 20:32
wredulus_pospolitus: granice Eulera się kłaniają i proszą o skorzystanie
18 paź 20:43
Kck: Aa no to takowych chyba nie miałem jeszcze przyjemności poznać.
18 paź 20:48