matematykaszkolna.pl
Dowód, nierówność Szkolniak: Pokaż, że dla x, y, z dodatnich zachodzi nierówność
 x2 y2 z2 y z x 

+

+


+

+

 y2 z2 x2 x y z 
 x y z 
Podstawienie: a=

, b=

, c=

(a,b,c>0)
 y z x 
 1 1 1 
a2+b2+c2

+

+

 a b c 
 ab+bc+ac 
a2+b2+c2

 abc 
abc(a2+b2+c2)≥ab+bc+ac Moje wnioskowanie: abc(a2+b2+c2)≥a2+b2+c2≥ab+bc+ac, cnw. Czy jest ok taki wniosek?
10 wrz 19:33
mat: skąd obie nierówności? Pierwsza zachodzi gdy abc≥1 prawda?
10 wrz 19:36
Szkolniak: Hmm, skoro a,b oraz c są dodatnie, to czy nie jest oczywistym taka nierówność że abc(a2+b2+c2)≥a2+b2+c2?
10 wrz 19:45
Szkolniak: Racja, dla abc∊(0;1) nierówność nie jest spełniona.. Coś za szybko mi to poszło i już widzę że błędne wnioskowanie
10 wrz 19:54
kerajs:
1 x2 z2 x2 z2 z 

(

+

)≥(

*

)=

2 y2 x2 y2 x2 y 
10 wrz 20:00
ICSP: Poza standardowym dla Ciebie złym postrzeganiem dowodu masz:
 (a−b)2 + (a−c)2 + (b−c)2 
abc(a2 + b2 + c2) = a2 + b2 + c2 =

+ ab + bc + ac ≥
 2 
≥ ab + bc + ac
10 wrz 20:20
Szkolniak: No dosyć ciężko idą mi te dowody nierówności, przykładowo takie jak to zadanie. Nie wiem z której strony się zabrać, jedyne co mi zostaje to przenoszenie na lewa stronę i jakieś grupowanie. Skąd nagle równość abc(a2+b2+c2)=a2+b2+c2?
10 wrz 22:10
ICSP: Załóż, że taka równość zachodzi (nie wierz mi na słowo) Wtedy jaką wartość powinno przyjmować wyrażenie abc? Sam wprowadziłeś podstawienie a = ... , b = ... , c = ... Wróć do niego i wyznacz wartość iloczynu abc. Wprowadzając takie podstawienie podświadomie narzuciłeś pewien warunek na liczby a,b,c (a konkretniej na ich iloczyn).
10 wrz 22:43
kerajs:
x2 y2 z2 1 x2 y2 

+

+

=

(

+

) +
y2 z2 x2 2 y2 z2 
 1 z2 x2 1 y2 z2 
+

(

+

) +

(

+

)≥
 2 x2 y2 2 z2 x2 
 x2 y2 z2x2 y2 z2 
(


)+(


)+(


)=
 y2 z2 x2y2 z2 x2 
=...
13 wrz 20:53