matematykaszkolna.pl
Sprawdź prawdziwość twierdzenia Patryk: Cześć emotka Mam polecenie aby sprawdzić prawdziwość poniższego twierdzenia i podstawiając przykładowe liczby mogę zauważyć, że twierdzenie jest zawsze prawdziwe, ale nie wiem czy to wystarcza czy trzeba jeszcze słownie to opisywać. Twierdzenie: Jeżeli n jest liczbą niedodatnią lub x jest liczbą niedodatnią to iloczyn liczb n i x jest mniejszy lub równy od ich sumy.
18 maj 19:12
wredulus_pospolitus: przecież to twierdzenie nie jest poprawne: ∀n≤0x≤0 n*x ≤ n + x niech n = −1 ; x = −1 n*x = 1 > 0 > −2 = n+x koooniec
18 maj 19:26
a7: to nieprawda, gdyż np. dla n−=5 x=−2 to ich iloczyn równy 10 a suma −7
18 maj 19:26
wredulus_pospolitus: a co do samego dowodu: 1) jeżeli chcesz udowodnić poprawność dowodu to musisz to wykazać dla DOWOLNEJ wartości n oraz DOWOLNEJ wartości x (które spełniają założenia dane w twierdzeniu) 2) jeżeli chcesz zaprzeczyć twierdzeniu ... wystarczy odnaleźć jeden kontrprzykład (takie wartości n i x które spełniają założenia, ale twierdzenie nie jest spełnione)
18 maj 19:27
Patryk: Jeśli w twierdzeniu mam: "Jeżeli n jest liczbą niedodatnią lub x jest liczbą niedodatnią" to nie oznacza to, że jedna z nich jest niedodatnia a druga dodatnia?
18 maj 19:30
wredulus_pospolitus: "LUB" oznacza że jedno ma być prawdą LUB drugą ... czyli dopuszczona jest możliwość, że zarówno jedno jak i drugie jest prawdą. Warto zapamiętać to −−− nie jeden adwokat się na tym przejechał emotka
18 maj 19:31
a7: ja rozumiem, że lub (po matematycznemu) oznacza, że jedna , druga, a także obie mogą być nie dodatnie
18 maj 19:31
wredulus_pospolitus: albo jak wolisz: ( n ≤ 0 ) ( x ≤ 0 ) zwraca FAŁSZ tylko w przypadku gdy n>0 x>0 (obie liczby dodatnie)
18 maj 19:34
wredulus_pospolitus: @a7 −−− nie tylko 'po matematycznemu'. Logika jest stosowana w codziennym życiu, to że w potocznej mowie 'lub' traktowane jest jako wybranie jednej z dwóch ewentualności jest błędem, które jest nam wpajane od najmłodszych lat. Teraz taka mała anegdota. Jakiś czas temu z ojcem jeździłem do Warszawy na konsultacje społeczne dotyczące zmian w prawie (konkretna branża). Na jednym ze spotkań, gdy dyskutowano nad kolejnymi zmianami w zapisie jeden z prezesów zaproponował zapis w którym użył zwrotu: "i/lub". Na co odezwał się jakiś człowiek (prawnik) z działu legalizacyjnego, że to określenie jest całkowicie zbyteczne ... wystarczy samo "lub" bo ono nie wyklucza możliwości zajścia obu opcji. Nawet nie wiesz jak wielkie zaskoczenie pojawiło się na twarzach wielu prezesów, którzy w większości ocierają się o emeryturę.
18 maj 19:39
Patryk: W jaki sposób najlepiej sprawdzać takie twierdzenia? Podstawiać po kolei liczby aż znajdziemy jakieś podobieństwo licząc na trafienie kontrprzykładu czy jakoś inaczej do nich podejśc?
18 maj 19:40
wredulus_pospolitus: zależy od twierdzenia ... najlepiej na początek podstawić jakieś liczby (ale by się jakoś różniły) ... postarać się znaleźć jakieś 'skrajne' przypadki a jeżeli nie znajdziesz kontrprzykładu i wydaje się, że to może być poprawne twierdzenie ... to się bierzesz za jego wykazanie
18 maj 19:42
Patryk: Właśnie ćwiczę to kolokwium i już rozwiązuje któryś przykład z kolei pana profesora z poleceniem "Sprawdź czy twierdzenie jest prawdziwe" i każde wychodzi fałszywe i wydaje mi się, że nie stawia tutaj na dowodzenie tych twierdzeń tylko na znalezienie kontrprzykładu
18 maj 19:46
a7: tak wredulusie "po matematycznemu" to skrót myślowy, bo rzeczywiście logika jest stosowana i obowiązuje nie tylko w matematyce powinno być to napisane co najmniej w cudzysłowie... lub opatrzone komentarzem ok?
18 maj 19:47
wredulus_pospolitus: całkiem możliwe ... w czasami trudniej jest posiedzieć chwilę i znaleźć przykład dla którego coś się nie zgadza ... niż 'sztampowe' dowodzenie prawdy
18 maj 19:48
Patryk: Jeszcze mam jedno twierdzenie, ale do tego nawet kontrprzykładu nie mogę znaleźć i wydaje mi się, że to będzie prawdziwe. Dla liczb naturalnych: Jeżeli n nie dzieli x to liczba n3 nie dzieli x2
18 maj 20:08
Patryk: Jeśli miałby ktoś pomysł jak to uzasadnić lub zaprzeczyć (podać kontrprzykład) to prosiłbym o pomoc
18 maj 20:47
a7: no ja mam pomysł nie wiem czy trafiony
18 maj 20:50
a7: dla liczb parzystych założenie:n nie dzieli m n i m parzyste czyli n=2a m=2b założenie:2a nie dzieli 2b (na pewno więc a różne od b) (2a)3=8a3 (2b)2=4b2 jeśliby 4b2 miało być podzielne przez 8a3 to b2 musiałoby być parzyste, a więc i b musiałoby być parzyste m=4c czyli 16c2 podzielne przez 8a3 czyli równe (2c2)/(a3) (i to ma być liczba naturalna) czyli a3 musi być liczbą parzystą czyli a musi być liczbą parzystą teraz mamy "zapętlenie" , gdyż n=4d m=4c n3=64d3 m2=16c2 i widzimy, że 16c2 aby było podzielne przez 64d2 znowu prowadzi do kolejnych założeń, że c2 musi być podzielne przez 4 itd. widzimy, że dla liczb naturalnych przystych nie jest to spełnione czyli Prawda
18 maj 21:03
a7: teraz dla liczb nieparzystych
18 maj 21:04
a7: założenie n nie dzieli m (czyli na pewno n różne m) n=a i m≠k*a i m=b gdyby a3 miało dzielić b2 to b2 musiałoby mieć w rozkladzie na czynniki pierwsze a3 czyli b2=a3*c2 , co jest sprzeczne z wcześniejszymi założeniami gdyż b≠k*a ?
18 maj 21:08
a7: ponadto a nie byłoby wtedy liczbą nieparzystą
18 maj 21:14