Dowód, nierówność
Szkolniak: Udowodnij, że gdy ab=4 oraz a,b≥0, to a+b≥4.
Rozumiem, że tezy przekształcać w żaden sposób się nie powinno w takim razie podszedłem do tego
zadania w ten sposób:
a+b≥4 / podnoszę do kwadratu, bo a,b≥0
a2+2ab+b2≥16
a2+b2+8≥16
a2+b2≥8
I co w tym momencie?
Bo jeśli teza powinna pozostać nieruszona, to ciężko mi inaczej spróbować.
6 kwi 23:38
Filip: aa tutaj a
m>=g
m
U{a+b}>=2
√4
a+b>=4
i masz teze
6 kwi 23:41
Szkolniak: A inny sposób, niewykorzystujący tego, co zaprezentowałeś?
6 kwi 23:42
Saizou : ab=4, to b = 4/a
Wówczas teza wygląda następująco: a + 4/a ≥ 4.
(a−2)2≥0
a2−4a+4≥0
a2+4≥4a
a+4/a≥4
6 kwi 23:47
Szkolniak: | 4 | |
Też myślałem żeby podzielić przez 'a' i wychodzi b= |
| , ale mamy podane, że a,b≥0. Czy w |
| a | |
takim razie można dzielić przez 'a' lub 'b'?
6 kwi 23:49
Saizou : Równe nie może być, gdyby tak było, to iloczyn były równy 0
6 kwi 23:50
Szkolniak: Eh, racja, masakra z tym.. Dzięki za pomoc
A sposobu Filipa nie wykorzystałbym, bo w szkole nawet nie byłem uczony korzystania z takich
nierówności i nie kombinuje nigdy z tego
6 kwi 23:51
Filip: no z takiej postaci mi sie widzi
(a+b)
2>=16
(a+b−4)(a+b+4)>=0
jendak nie wiem co ci to daje
6 kwi 23:52
Saizou : A jak chcesz wyjść od tezy, to przeprowadź dowod nie wprost.
Zakładasz, że teza jest flaszywa i ja przekształcasz. Musisz dojść do jakiejś sprzeczność.
6 kwi 23:52
Saizou : @Filip
a+b+4 jest zawsze dodatnie dla a.b >0czyli a+b − 4 ≥0
6 kwi 23:56
Filip: teza nie moze byc flaszywa
6 kwi 23:56
Saizou : To jest idea dowodu nie wprost, zamiast dowodzić twierdzenie postaci p→q, to równoważnie można
pokazać ¬q →¬p
6 kwi 23:59
Filip: no wlasnie to mialem jakis czas temu i nadal tego nie zrozumialem jak to ma dzialac
7 kwi 00:00
Saizou :
Założenia → teza (w normalnej postaci)
Równoważnie:
¬ tezy (można ją przekształcać, staje się jakby założeniem) →¬założenia ( staje się tezą, czyli
musimy dojść do sprzeczności)
7 kwi 00:03
Szkolniak: To w takim razie przy okazji może jeszcze podobny przykład:
Udowodnij, że gdy a2+b2=8 oraz a,b≥0, to a+b≤4.
Tutaj próbowałem podnosić znowu obustronnie do kwadratu, żeby móc wykorzystać tezę, że
a2+b2=8, ale dochodzę do momentu, gdzie mam nierówność ab≤4, która nic mi nie daje i tak..
Macie jakiś pomysł?
7 kwi 00:03
julek:
Z nierówności między średnimi kwadratową i arytmetyczną
a+b≤4
7 kwi 00:11
chichi:
Takie rozwiązania ponoć też dzisiaj przechodzą, jak pisała @
Qulka. Natomiast rzecz jasna
polecam sposób podany wyżej z wykorzystaniem nierówności Cauchy'ego między średnimi
7 kwi 00:17
Saizou : @chichi właśnie miałem to psiac, ale jestem na telefonie i strasznie długo mi schodzi pisanie,
a o rysowaniu już nawet nie wspomnę.
7 kwi 00:19
chichi:
Rzecz jasna nie chciało mi się już zaznaczać tego obszaru pod prostą b=4−a
7 kwi 00:19
chichi:
Cześć @
Saizou znam ten problem, dobrej nocy
7 kwi 00:21
Saizou :
Skoro a i b ≥ 0, to b =√8−a2+założenie co do a, zadaj największą wartość funkcji f(a) = a
+√8−a2
7 kwi 00:21
Saizou : @chichi dobrej nocki, ja też już się kładę.
7 kwi 00:22
F&M:
@
Szkolniak można i bez średnich:
a,b ≥ 0
| 1 | | 1 | |
8 = a2+b2 = |
| [(a+b)2 + (a−b)2] ≤ |
| (a+b)2 |
| 2 | | 2 | |
16 ≤ (a+b)
2
a+b ≤ 4
c.k.d
====
7 kwi 13:38