matematykaszkolna.pl
Granica funkcji - definicja pochodnej cząstkowej. Lukasz: lim 2hh2+h h−>0 Hej, mam pytanie. Jak to w końcu jest, trzeba wyciągać największą potęgę mianownika czy nie ? Bo zawsze mi mówiono że trzeba. I wtedy wychodzi 1 Mój wykładowca sobie skreślił h lim 2hh2+h = lim 2h+1 = 21 = 2 Generalnie zadanie dotyczy wyznaczenia pochodnej cząstkowej I rzędu f(x,y)=2x/y w P(−1,1)
7 sty 16:10
Lukasz: widzę że jest nieczytelna granica: lim 2h/h2+h h−>0
7 sty 16:11
ICSP:
  
jeżeli masz [

] to wtedy wyciągasz najwyższą potęgę mianownika.
  
 0 
jeżeli masz [

] to wtedy wielomiany z licznika i mianownika mają wspólny pierwiastek
 0 
, więc po zapisaniu ich w postaci iloczynowej powinien się on skrócić.(patrz twierdzenie Bézouta)
7 sty 16:15
Lukasz: A czy zawsze tak jest że przy 0/0 mogę skrócić licznik i mianownik ? jeśli oczywiście jest co skrócić np (x−1) / x(x−1) = 1/x ?
7 sty 16:30
ICSP: Jeżeli masz granicę z funkcji wymiernej to zawsze (patrz Twierdzenie Bézouta)
7 sty 16:45
Lukasz: Dobra, dzięki wielkie, pozdrawiam emotka Tak w ogóle, to nawet nie widziałem nigdy takiej informacji (chyba rzadko się o takich rzeczach mówi) , a myślę że warto żeby uczący się znali tą regułę
7 sty 17:28
ICSP: To wiedza wyniesiona z szkoły średniej( wykładowcy nie będą się tym zajmować) Skoro W(a) = 0 to W(x) = (x−a)G(x) Więc jeśli f jest funkcją wymierną:
 W(x) 
f(x) =

 H(x) 
oraz W(a) = H(a) = 0 to
 (x−a)G(x) 
f(x) =

 (x−a)K(x) 
i jak widać czynnik (x−a) się skraca. Procedurę można powtarzać dopóki w liczniku i mianowniku nie dostaniemy wartości różnej od 0.
7 sty 17:36