matematykaszkolna.pl
granica mati: czy liczac granice
 n+1 
limn→

 n+2 
moge sb wyciagnac przed nawias z mianownika i licznika n czy jakos inaczej mam to zrobic
5 lis 09:53
Jerzy: Podzielić licznik i mianownik przez n.
5 lis 09:59
mati: a wyciagniecie n jest zle ?
5 lis 10:42
mati: przez n czyli to co pod pierwiastekiem dziele jakby przez n2
5 lis 10:42
Jerzy: Tak. To co pod pierwiastkiem dzielisz przez n2
5 lis 10:45
wredulus_pospolitus: @mati −−− zasada jest taka:
 wielomian 
jeżeli masz granicę z

do dzielisz licznik i mianownik przez wyrażenie
 wielomian 
w najwyższej potędze w mianowniku ... w tym przypadku przez n1
5 lis 10:47
mati: dziekuje, czyli przy granicach dziele przez najwyzszy stopien zawsze?
5 lis 10:48
wredulus_pospolitus: w ten sposób po tej operacji masz jedną z trzech sytuacji:
 dąży do ± 
1)

  dąży do stałej 'a' która była przy najwyższej potędze mianownika 
 dąży do stałej 'b' 
2)

  dąży do stałej 'a' która była przy najwyższej potędze mianownika 
 dąży do 0 
3)

  dąży do stałej 'a' która była przy najwyższej potędze mianownika 
5 lis 10:49
mati: oki dzieki, jak pisalem to jeszcze nie widzialem twojego wpisu
5 lis 10:49
wredulus_pospolitus: najwyższy stopień ... MIANOWNIKA (w ten sposób mianownik zawsze będzie dążył do stałej ... więc szybciej/sprawniej będzie Ci policzyć samą granicę)
5 lis 10:50
mati: dziekuje, tak tak rozumiem, nie widzialam twojego wpisu po prostu
5 lis 10:51
mati: dziekuje, tak tak rozumiem, nie widzialam twojego wpisu po prostu
5 lis 10:51
wredulus_pospolitus:
 7*25n + 6*3n+1 
analogicznie ... gdy masz granicę typu

 53n+1 + 22n−6 
to masz następującą procedurę: 1) doprowadzasz WSZYSTKIE liczby do postaci takie, aby były w tej samej potędze (niekoniecznie musi to być n, ale przeważnie nią jest) 2) dzielisz licznik i mianownik przez liczbę z mianownika która ma największą podstawę
 wielomian 
3) później lecisz dokładnie tak samo jak w przypadku granicy typu

 wielomian 
5 lis 10:59