Pierwiastki równania
Pochodnik: O, wybrańcy matematyki, spójrzcie na tę zagwozdkę:
obliczmy liczbę pierwiastków równania:
| 1 | | 1 | | 1 | |
f(x) = |
| + |
| +...+ |
| a1,...,an różne rzeczywiste |
| x−a1 | | x−a2 | | x−an | |
dla f(x) =0 i f(x) = x
Zamierzam policzyć pochodną. Zauważam, że po przemnożeniu licznika do wspólnego mianownika,
otrzymuję:
x
n−1 −x
n−2(a
2+...a
n)−x
n−3(a
1+a
3+...+a
n)...
W każdym nawiasie brakuje jednej różnej liczby a
W mianowniku otrzymamy sumę:
x
n+x
n−1(a
1+...+a
n)+x
n−2{a
1+...a
n)...
Już wszystkie liczby a w nawiasach
Jeżeli liczę pochodną, otrzymam:
(n−1)x
n−2 −(n−2)x
n−3(a
2+...a
n)−(n−3)x
n−4(a
1+a
3+...+a
n)...
______________________________________________________
nx
n−1+(n−1)x
n−2(a
1+...+a
n)+(n−2)x
n−3{a
1+...a
n)...
Teraz bardzo proszę o pomoc, ponieważ pogubiłem się.
24 mar 17:42
wredulus_pospolitus:
chwila ... jakie 'pierwiastki' równania chcesz liczyć
Jaka konkretnie jest treść zadania
24 mar 17:54
Pochodnik: Dane są różne liczby rzeczywiste a1,...,an oraz:
f(x) = (wzór powyżej)
Podaj liczbę rozwiązań rzeczywistych równania a) f(x) =0 b) f(x) = x
24 mar 18:05
wredulus_pospolitus:
okey
a)
f(x) = 0
zauważmy, na początek, że:
lim
x−> − ∞ f(x) = 0
lim
x−> + ∞ f(x) = 0
bez utraty ogólności możemy założyć, że:
a
1 < a
2 < a
3 < .... < a
n
I.
| 1 | |
jeżeli x < a1 to |
| < 0 dla każdego 'i' |
| x − ai | |
| 1 | |
analogicznie dla x> an mamy |
| > 0 dla każdego 'i' |
| x − ai | |
tak więc, f(x) = 0 NIE MA żadnych rozwiązań w przedziale (−
∞, a
1) u (a
n , +
∞)
II.
| 1 | |
'co się dzieje' gdy jesteśmy w 'okolicach' x = a1 ; a konkretniej dla x = a1 + |
| |
| k | |
| 1 | |
natomiast f(x) − |
| = m (pozostałe ułamki przyjmują skończoną wartość) |
| x − a1 | |
czyli lim
x −> a1+ f(x) = +
∞
natomiast lim
x −> a2− f(x) = −
∞
tak więc −−− mamy CO NAJMNIEJ jedno rozwiązanie w przedziale (a
1 ; a
2)
Zastanów się jak można uargumentować, że będzie dokładnie jedno rozwiązanie w tym przedziale.
Później to już z górki będzie (dla każdego przedziału będzie dokładnie jedno rozwiązanie).
Więc mamy n−1 rozwiązań tego równania: f(x) = 0
24 mar 18:29
Pochodnik: Hej, a co z twierdzeniem Rolle'a?
Mamy n−1 przedziałów, w których funkcja jest określona i ma pochodną, dlatego istnieje c∊(ai,
ai+1), tż.: f'(c) = 0
Jednak nie wiem, jak uzasadnić dokładniej ani jak zająć się f(x) = x
24 mar 18:57
wredulus_pospolitus:
A co nas pochodna obchodzi
Nic a nic ... Ty szukasz miejsc zerowych.
Zastanów się przez moment jakby podejść do tego patrząc na monotoniczność funkcji f(x) w każdym
z tych przedziałów z osobna.
To podejście dodatkowo byłoby wskazane przy (b) f(x) = x <−−− tutaj będzie n+1 rozwiązań tego
równania
24 mar 19:03
wredulus_pospolitus:
tak naprawdę to f(x) = ax będzie miało n+1 rozwiązań (dla dowolnego a ≠ 0)
24 mar 19:03
wredulus_pospolitus:
g'(x) = ...
co możesz powiedzieć mi o monotoniczności funkcji g(x) w przedziale (a
k ; a
k+1)
24 mar 19:06
Pochodnik: | −1 | |
g'(x) = |
| < 0 −−.> Malejąca na każdym przedziale (ai, ai+1) |
| (x−ai)2 | |
Ciągła na całej R oprócz punktów a
i
Monotnoniczna i ciągła na przedziałach − twierdzenie o wartości średniej
lim
x−>ai+ = +
∞
lim
x−>ai+1+ = −
∞
Co oznacza, że w danym przedziale zmienia znak − występuje jeden pierwiastek (twierdzenie
Bolzano)
Zastanawiam się, jak przełożyć tę argumentację na f(x) = x
24 mar 19:53
wredulus_pospolitus:
może inaczej
malejąca i ciągła na przedziale (ai, ai+1)
suma ciągłych i malejących funkcji jest funkcją ciągłą i malejąc.
I teraz wniosek który podałeś
Co do f(x) = x ... dla przedziałów (ai , ai+1) argumentacja identyczna −−−
granice na krańcach to +∞ i −∞, więc ZW w każdym z tych przedziałów to R <−−− więc przyjmuje
przynajmniej raz wartość taką, że f(xo = xo dla xo∊(ai , ai+1)
A jako, że suma ciągłych i malejących jest funkcją ciągłą i malejącą to w każdym przedziale
istnieje dokładnie jedno takie xo, że f(xo) = xo
pozostaje kwestia 'skrajnych przedziałów', ale tutaj mamy:
g(x) = x jest funkcją ciągłą i rosnącą ... limx−> − ∞ g(x) = −∞ ; limx−> a1− g(x) =
a1
f(x) jest funkcją ciągłą i malejącą ... limx−> − ∞ f(x) = 0 ; limx−> a1− f(x) = −∞
Więc g(x) = f(x) ma rozwiązanie w przedziale (−∞ ; a1)
z monotoniczności obu tych funkcji wynika, że ma dokładnie jedno rozwiązanie.
Analogicznie dla drugiego ze skrajnych przedziałów.
24 mar 20:33
wredulus_pospolitus:
Oczywiście −−− miej na uwadze, że to co piszę to tylko pomysł ... musisz to 'odpowiednio'
przyprawić w słowa, twierdzenia, lematy, itd. itp..
24 mar 20:33
Pochodnik: Mam pytanie do zdania: suma funkcji ciągłych i malejących jest funkcją ciągłą i malejącą. Czy
nie powinniśmy wykluczyć z dziedziny wszystkich liczb ai?
24 mar 22:04
wredulus_pospolitus:
Pochodnik −−− piszę o tym tylko w ramach przedziału (ai ; ai+1)
na większym przedziale np. (ai−1 ; ai+1) funkcja NIE JEST ciągła .. a jak nawet
wywalimy x = ai ... to funkcja nie jest monotoniczna (malejąca)
24 mar 22:14
Pochodnik: Dzięki
Mógłbym prosić Cię o wyjaśnienie granic w f(x)=x?
| 1 | |
Jeżeli dobrze pamiętam, że g(x) zdefiniowaliśmy jako |
| , |
| x−a1 | |
Czy lim
x−>a1− g(x) = 0
Chyba do wszystkich mam wątpliwości.
24 mar 22:24
wredulus_pospolitus:
w życiu
| 1 | | 1 | | 1 | |
limx−> a1− |
| = [ |
| = |
| |
| x − a1 | | a1− − a1 | | 0− | |
| 1 | |
czyli |
| ] czyli ile wynosi granica |
| −0.0000000000000000..01 | |
analogicznie dla x−> a
1+
24 mar 22:27
Pochodnik: Liczba podzielona przez nieskończenie małą wielkość: ∞. W tym przypadku z minusem. Jednak
widzę, że dla g(x) lim = a1
24 mar 22:32
wredulus_pospolitus:
zapisz jeszcze raz końcówkę ... bo nie rozumiem co oznacza zapis: g(x) lim = a1
i o z czym masz problem/wątpliwości
24 mar 22:34
Dobranocka: limx−>a1−g(x) = ...
Odniosłem wrażenie, że ustaliliśmy odpowiedź przed chwilą −∞, jednak w poście o 20:33 zawarłeś
lim=a1
Naprawdę, bardzo dziękuję Ci wredulusie za Twoją pomoc. Czuję, że już wiem, co wydarzyło się w
tej funkcji. Moje wątpliwości budzą jedynie granice. Rozumiem, że dla g(x) badamy jeden
ułamek, natomiast dla f(x) − skończoną sumę ułamków. Zastanawiam się nad wartością granic.
24 mar 22:40
DobryDzień: Dzień dobry, wciąż zastanawiają mnie granice
Czy nie powinno być:
limx−>a1− g(x) = −∞
limx−>−∞ g(x) = 0
limx−>a1− f(x) = −∞
limx−>−∞ f(x) = 0
25 mar 06:23
wredulus_pospolitus:
zauważ, że we wpisie 20:33 napisałem
g(x) = x
dla g(x) = x mamy
lim
x−>ai g(x) = lim
x−>ai x = a
i
lim
x−> −∞ g(x) = lim
x−> −∞ x = −
∞
nieopacznie oznaczyłem funkcję 'x'
| 1 | |
tak jak wcześniej nazwałem 'funkcję pomocniczą' postaci |
| |
| x − ai | |
25 mar 09:25